konto usunięte
Temat: Wskaźniki wypadkowości
Szanowni Państwo,Chciałbym poruszyć temat wskaźników wypadkowości. Jak powszechnie wiadomo w Polsce stosujemy dwa podstawowe wskaźniki, ciężkość i częstotliwość.
Natomiast ostatnio natknąłem się na wskaźnik częstotliwości LTIFR (Lost Time Injury Frequency Rate) określany również wskaźnikiem LTIF, oznacza on częstość wypadków na milion roboczogodzin który jest wyrażany wzorem:
LTI (suma wypadków w okresie rozliczeniowym (np. miesiąc, rok)) x10^6
/podzielić przez/
Sumę roboczogodzin w okresie rozliczeniowym (np. miesiąc, rok)
Szperałem w internecie, lecz jest bardzo mało informacji na temat tego wskaźnika (jedynie jakieś zagraniczne strony - nie wprost jest wskazane jak go dokładnie obliczać)
I tak - (LTI) - wiadomo są to zaistniałe wypadki, natomiast mam problem z roboczogodzinami jakie trzeba podstawić do wzoru aby wskaźnik nie był zamazany.
znalazłem takie wytłumaczenie mianownika:
"Ogólna liczba roboczogodzin pracy w analizowanym (rozliczeniowym) okresie w danej grupie zawodowej = Ilość godzin do przepracowania w danym okresie sprawozdawczym X ilość zatrudnionych w tej grupie zawodowej – ilość osób zwolnionych w danym okresie sprawozdawczym (rezygnujących z pracy, na których miejsce nie została przyjęta inna osoba) X ilość godzin pracy tych osób pozostała, od dnia rozwiązania stosunku pracy, do końca danego okresu sprawozdawczego. Wskaźnik może być liczony łącznie dla wszystkich pracowników firmy lub dla poszczególnych grup pracowników (realizujących takie same lub zbliżone zadania)"
Lecz jest ono dla mnie jak z kosmosu, i prawdopodobnie nie daje pełnego obrazu sytuacji wypadkowości, ze względu na godziny do przepracowania (nie zważając na absencje, urlopy - gdzie wypadek nie wydarzy się w pracy jeśli by zaistniał podczas urlopu czy zwolnienia) dla wszystkich pracowników - daje liczbę zupełnie inną niż przepracowane faktycznie roboczogodziny w których mógłby się faktycznie wydarzyć wypadek w pracy.
Czy spotkaliście się Państwo z takim wskaźnikiem?
Proszę o pomoc czy mam go obliczać wg tego absurdalnego "mianownika" czy nie lepiej było by podstawiać tam roboczogodziny de facto przepracowane przez pracowników danej firmy (oczywiście uwzględniając urlopy, absencje)
Czy stan zatrudnienia mam brać z początku miesiąca czy z końca (ze względu na odejścia w trakcie miesiąca) jeżeli należałoby uwzględnić proponowany mianownik.
Proszę o opinię lub ewentualnie o wyjaśnienie obliczania jeśli się Państwo spotkali z tym wskaźnikiem....
Pozdrawiam,
Krystian