Krzysztof Kowalski

Krzysztof Kowalski Student, Akademia
Wychowania
Fizycznego we
Wrocławiu

Temat: Sprawa spadkowa- trudności

Dzień dobry. Chciałem sie popytać troszke. Otóż Jestem w trakcie sprawy spadkowej. Odbyła już sie pierwsza rozprawa o nabycie spadku.
Spadek jest po bracie (bezdzietny, żona umarła mu kilka lat temu, rodzice też nie żyją już). Była nas 3 rodzeństwa czyli do spadku wychodzi ,że zostało 2.
O śmierci brata dowiedziałem sie kilka godzin po czasie, jak sie okazalo siostra w tym czasie wyniosla z jego mieszkania wszystkie dkumenty jego, zaswiadczenia, hasła. wszystko znajdowało sie w 1 walizce. Siotra była też uprawomocniona notarialnie do kont brata, ale nie ma tam zadnego zapisu na wypadek smierci ani konkretnej kwoty, nastepnego dnia rano wyczyscila z kont naprawde bardzo duzo pieniedzy. Sadzilem ze wszystko pojdzie latwo. a tu pierwsze co sad odracza sprawe, rozumiem siostra gra na czas i nie podpisuje oswiadczenia spadkowego, ale wyskakuje też z rzekomym synem pozamałżenskim ktory mieszka w Kanadzie i nie jest nigdzie w zadnych dokumentach ujety. Sam brat nigdy o nim nie wspominał, nie wysylal mu zadnej materialnej pomocy przez cale zycie. Siostrze chodzilo na 100% o zagmatwanie sprawy i jej przedłużenie.
Teraz tylko dlaczego sąd nie nakazal wplacic siostrze wybranej kwoty do depozytu do casu rozstrzygniecia sprawy. Siostra ma tez wszystkie dokumenty, brat psiadał akcje, obligacje. Sad odrzucil wniosek o zabezpieczenie spadku. do mieszkania po bracie tez ma tylko dostep siostra, laptopa, kosy spalinowej (1500zł) , obrazów na kilka tys zł oczywiscie juz nie ma.
Wiem tez ze siostra pozyczala od brat 40 tyz zł (zapisane to nawet bylo w notesie z dluznikami ) ale to juz nie do udowodnienia bo notesik byl ze wszystkimi dokumentami. do tego brat otrzymalprzed smiercia spadek od ktorego musial zaplacic duzy podatek, przelew poszedl z siostry konta i siotra bedzie domagac sie teraz zwrotu owej kwoty, mimo ze mi sie prywatnie wydaje ze to tez tu naciagane wszystko, brat jesli jej nie zwrocil, to siostra przeciez byla mu winna juz 10 lat 40 tys zł i w koncu wypadalo oddac.

Zalezalo mi zeby sad jakos zabezpieczyl pieniadze pobrane przez siostre ay za rok nie powiedziala ze nic nie ma, predzej zerowala komus i wszystko z siebie i meza na dzieci przepisala takze ciezko sciagnac bedzie :/
Eh troszke sie zawiodlem i normalie jesli idac na 1 rozprawe sie nie przejmowalem to na 2 juz sie boje .że mnie wyroluje