Temat: ostrzeżenie przed przwoźnikiem
Wojciech Matusik:
Kurcze jak czytam posty Pana Daniela to mnie nosi...
Panie Wojciechu :) zrobię wszystko żeby to zmienić.. tak więc.
Wojciech Matusik:
Ja mam ponosić winę za to że przewoźnik jest niepoważny i woli zebrać kasę a ludzi dowieść gdziekolwiek w jakichkolwiek warunkach???
Również biorę tu pod uwagę to, że ludzie się spieszą i z tego pośpiechu również mogą wyniknąć różne złe rzeczy np. oszustwo.
Dziwne, że ludzie tego nie biorą pod uwagę robiąc coś "na szybko", ale nie o tym chciałem mówić.. nie sztuką jest wypomnieć komuś "coś".
Wojciech Matusik:
W moim przypadku było akurat tak ze nie było czasu na zakup biletu lotniczego a pewnie w chwili zakupu byłby po prostu drogi.
Niestety ma Pan rację Panie Wojciechu - są one zazwyczaj drogie.
Wojciech Matusik:
Poza tym bilet jest taka sama umową cywilna prawna jak każda inna tego typu umowa. Przewoźnik ma zapewnić bezpieczeństwo i standard przewozu w tym przypadku nie zostało to dopełnione.
Prawo nie zwalnia od myślenia. To nie jest uwaga personalna lecz ogólna do wszystkich. Aha żeby nie było.. również popełniłem kiedyś błąd podobny do wyżej wymienionego i plułem sobie w twarz i szukałem winnych, ale szybko nauczyłem się korzystać z opinii innych, zaufanych ludzi, sprawdzonych.. a przede wszystkim nauczyłem się w sposób skuteczny sprawdzać informacje.
1) Prawo jest tylko dodatkiem do wszystkiego
2) Zamiast się nim zasłaniać należy wziąć sprawy w swoje ręce
Tak samo jest z pracą dziennikarza na froncie. Mimo umów i kamizelki kuloodpornej zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa a mimo to wyjeżdża i nakręca reportaż..
Oczywiście jest to bez porównania z wyjazdem pokojowym z jednego do innego kraju jak w w/w przypadku.
Jest internet i są w nim zawarte informacje. Są żywi ludzie, internauci z którymi można rozmawiać na różne tematy. Lecąc na wakacje np. ze strony
http://wakacje.pl nie mam pewności, że wszystko jest tak piękne jak piszą - również na umowie którą z nimi podpisuję. Najpierw sprawdzam dokładnie GDZIE JADĘ, co mnie tak naprawdę czeka na miejscu a na samym końcu podpisuję umowę.
a PRAWO.. no cóż.. zawodzi na każdym kroku..
Pozdrawiam i życzę powodzenia. W razie pytań proszę się nie bać pytać! Nie wiem czy to wynika z wstydu czy niewiedzy czy może jeszcze czegoś innego... nie bać się pytać a wszystko będzie dobrze.. PO PROSTU.