![Konrad Gurbała](https://static.goldenline.pl/user_photo/191/user_18879_3180bc_basic.jpg)
Konrad
Gurbała
It's more fun to be
a pirate than to
join the navy
Temat: Atmosfera w pracy
Tylko słyszałem od kolegi, który dostał pracę w wałbrzyskiej Toyocie.
Podobno juz pierwszego dnia, jak przyszedł do pracy, na biurku leżał laptop, komórka i kluczyki od służbowej fury. Mieszkania mu nie załatwili od razu (przeoczenie), tak więc wysłali go na jakiś kurs i w ciągu tych kilku dni naprawili błąd, wypłacając chłopakowi odszkodowanie za straty moralne - z przeprosinami oczywiście.
Podobno na produkcji jest taki zapieprz, że człowiek nie ma czasu po tyłku się podrapać; jak mu wyleci z rąk jakaś część do silnika, to jej nie podnosi, a tylko włącza sygnał. Podejście do ludzi, którzy się mylą albo swoją robotę wykonują źle jest podobno takie, że to nie jest ich wina - po prostu niewłaściwie ich wyszkolono.
Jeśli chodzi o jakiekolwiek skargi - obowiązuje tylko i wyłącznie droga służbowa - do przełożonego. Nawet jeśli chcesz się poskarżyć na... niego.
Kumpel zaczął pracę w maju - ale PRAWDZIWĄ pracę zaczął od stycznia. Wcześniej szkolenia - Francja, Anglia, Japonia, RPA... Zapieprz jest podobno taki, że najtwardsi wytrzymują trzy lata, po czym odchodzą, najczęściej ze świetnymi referencjami.
A Toyota ma własnie taka złota zasade, ktora nazywa się go&see, czyli idz i sprawdz naocznie miejsce gdzie np. pojawił się problem.
Gdybys stosował te zasade to nie powielałbys wypowiedzi innej osoby na forum publicznym jeżeli nie jest ona sprawdzona ...
Zgadzam się z kolega z GM, za dużo tych "podobno" ...
A poza tym to wybiórczy obraz tego co "oferuje" ta firma ...
KG