konto usunięte

Temat: Ateizm - po prostu nie wierze...

Spotkałem się na tym forum z postami z dość radykalnym podejściem do spraw ideologii ateizmu. Czy nie powinno być tak,że nie wierzę i koniec. Wyczytałem świetne porównanie, ze ateizm jest punktem wyjścia przykładowym zerem (nie ma nic) i od niego wychodzi się do wiary. Nie ma czegoś takiego jak przeciw waga, bo wtedy stajemy na przeciwnym biegunie.
Zgadzam się również w deklaracjami o świeckim państwie. Dla każdego powinno być ono równe i prawo powinno stanowić o wszystkich. Tylko slogany typu aborcja, eutanazja (z in vitro się całkowicie zgadzam) są problemami również natury moralnej. To ze jestem ateista nie ma oznaczać że nie posiadam kręgosłupa moralnego.bardzo prosty przykład ktoś bardzo nam bliski leży w szpitalu, eutanazja jest prawnie dozwolona i tu wychodzi prośba o zakończenie mąk. Czy każdy z nas bez mrugnięcia okiem pójdzie do lekarza i poprosi o zakończenie życia mamy, taty, brata. skoro jesteśmy ateistami to nie ma żadnego potem jest tylko tu i teraz, bliski odejdzie i już się więcej nie zobaczymy.
Jestem z zawodu fizjoterapeutą i zdarzają mi się przypadki ludzi, którzy mówią mi o swoich problemach zdrowotnych i proszą o pomoc jakie jest niektórych zdziwienie, gdy się okazuje że nie trzeba brać fury tabletek kosztujących nie wiadomo ile,aby poczuć się lepiej! Ale te tabletki zapisał pan doktor, który jest osoba wykształcona i logicznie myślącą mając pełna świadomość tego, ze farmakologia to bardzo często środek doraźny. ale w społeczeństwie nadal panuje przekonanie, że ze wszystkim należy iść do lekarza, bo podświadomie wierzymy w to, ze to jest osoba, która nam pomorze. Idąc dalej przychodzi do mnie katolik z krzyżykiem na szyi i idąc tokiem myślenia niektórych mam mu nie pomóc i nie zarobić pieniędzy, aby utrzymać rodzinę. Większość z nas pracuje w usługach i przychodzą do nas ludzie rożnego pokroju mamy ich nie obsługiwać ?!
Po prostu nie wierze i koniec, a pewne kwestie zostawiam sferze moralnej.Maciej Barański edytował(a) ten post dnia 30.04.13 o godzinie 08:35
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Ateizm - po prostu nie wierze...

Co chcesz osiągnąć tym postem?

Fizjoterapeutą, ateistą (jednym), pomoże, przeciwwaga i kulejąca interpunkcja. Litości :)

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Ateizm - po prostu nie wierze...

Andrzej S.:
Kodeks moralny jest "pozostałością",lub elementem religijnym.Po prostu religia była elementem organizującym społeczeństwo.

Nie do końca się z tym zgodzę.

konto usunięte

Temat: Ateizm - po prostu nie wierze...

Agnieszka G.:
Co chcesz osiągnąć tym postem?
Chcę porozmawiać z ludźmi o różnym podejściem do ateizmu. Nie muszą być radykałami.

Fizjoterapeutą, ateistą (jednym), pomoże, przeciwwaga i kulejąca interpunkcja. Litości :)
Tak to prawda bardzo często poprawiam błędy przez słownik i wychodzą bzdury
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Ateizm - po prostu nie wierze...

Ale jak można mieć różne podejście do ateizmu? ateista nie wierzy i to raczej ucina wszelkie spekulacje dotyczące wiary.

Katolik równie dobrze zamiast do lekarza mógłby się żarliwie modlić o zdrowie, a jednak do lekarza chodzi.

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Ateizm - po prostu nie wierze...

Agnieszka G.:
Ale jak można mieć różne podejście do ateizmu? ateista nie wierzy i to raczej ucina wszelkie spekulacje dotyczące wiary.

Można zauważ że ja nie wyśmiewam i nie drwię z nikogo , a jak podaje przykłady to je argumentuje. Oczywiście, że ucina i koniec kropka tylko po co się bawić w agresora ?
Wyczytałem gdzieś post o ty jak jeden z uczestników forum wpada na fora wyznaniowe i im dokucza. Wy nam, my wam. O pewnych rzeczach powinno się dyskutować spokojnie i argumentować.
Katolik równie dobrze zamiast do lekarza mógłby się żarliwie modlić o zdrowie, a jednak do lekarza chodzi.

Pewnie niektórzy tak robią i nic mi do tego

Polecam film " Fanatyk" z Ryanem Goslingiem
Chodzi mi głównie o rozterki moralne człowieka.

konto usunięte

Temat: Ateizm - po prostu nie wierze...

Andrzej S.:
Maciej B.:
Andrzej S.:
Kodeks moralny jest "pozostałością",lub elementem religijnym.Po prostu religia była elementem organizującym społeczeństwo.

Elementem DO organizacji społeczeństwa - tak bardziej
Nie do końca się z tym zgodzę.


A historia?Warto pod tym kątem poczytać.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Ateizm - po prostu nie wierze...

Nie biegam po katolickich i religijnych forach, bo mnie nie interesuje siedzenie między wierzącymi.
Wierzący tu wpadają, dostają po głowie i jak zwykle oni biedni i pokrzywdzeni, ale przecież nikt im nie kazał pchać palców między drzwi.

Jakich jeszcze argumentów oczekujesz? Nie wierzę w boga, magiczne książeczki, rytuały, gdzie tu agresja?
Przewrażliwiony jesteś. Po prostu nie pozwolę na kolejny bałagan na grupie.

Skoro jesteś ateistą, to dlaczego podłożyłeś się żonie, która wierzy? czemu ona nie zrezygnowała ze swojej wiary dla Ciebie?

konto usunięte

Temat: Ateizm - po prostu nie wierze...

Agnieszka G.:
Nie biegam po katolickich i religijnych forach, bo mnie nie interesuje siedzenie między wierzącymi.
Wierzący tu wpadają, dostają po głowie i jak zwykle oni biedni i pokrzywdzeni, ale przecież nikt im nie kazał pchać palców między drzwi.

Nie wszystko co tu napisałem odnosi się do Ciebie. Na forum z tego co wyczytałem jest ponad 400 osób
Jakich jeszcze argumentów oczekujesz? Nie wierzę w boga, magiczne książeczki, rytuały, gdzie tu agresja?

Bardziej dyskusji co należy zrobić, aby dopiąć swego. tak jak ci napisałem drwiny i wyśmiewanie niczego nie zmienią, a stawiają nas w jednym szeregu z ortodoksami
Przewrażliwiony jesteś. Po prostu nie pozwolę na kolejny bałagan na grupie.

Rafał słusznie napisał z jednym z tematów, gdyby nie dyskusje w dużej mierze z wierzącymi to forum po prostu by umarło jak wiele innych, bo nie można w kółko pisać o tym samym.
Pond 400 osób to i ponad 400 poglądów i dla każdego podejście do ateizmu jest inne.
Skoro jesteś ateistą, to dlaczego podłożyłeś się żonie, która wierzy? czemu ona nie zrezygnowała ze swojej wiary dla Ciebie?

Kocham żonę i nie widzę potrzeby nakazywania jej czegokolwiek. Ona wiedział, ze do kościoła nie chodzę, a ja wiedziałem, że jest praktykująca i tylko dlatego miałem zrezygnować z wartościowej osoby. Życie to również kompromisy.
Czy ty swoich klientów w pracy przekonujesz do tego żeby zostali ateistami?
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Ateizm - po prostu nie wierze...

Nikt nie wie, kim jestem i nie widzę powodu, żeby się afiszować w pracy czy wśród ludzi, z którymi współpracuję.
Właśnie o to mi chodzi, dlaczego Ty zrezygnowałeś a nie ona. Bo jakoś nie wierzę, żeby ona zrezygnowała z wiary i chodzenia do kościoła w ramach kompromisu bycia z Tobą.

Nie sugeruj się 400 ludźmi, większość to tacy, które się nie udzielają :)

konto usunięte

Temat: Ateizm - po prostu nie wierze...

Agnieszka G.:
Nikt nie wie, kim jestem i nie widzę powodu, żeby się afiszować w pracy czy wśród ludzi, z którymi współpracuję.

Ale tutaj możesz moderować forum dyskusyjnym tak, aby było jak najhardziej zajadłe w swoich przekonaniach i dyskusje były "krwiste"
Właśnie o to mi chodzi, dlaczego Ty zrezygnowałeś a nie ona.

Ale z czego miałem rezygnować? Z niczego nie zrezygnowałem, proza życia sprawiła że zajmujemy się ważniejszymi sprawami córka, dom, rodzina, znajomi, praca i wiara jest daleko niemalże na samym końcu.
Bo jakoś nie wierzę, żeby ona zrezygnowała z wiary i chodzenia do kościoła w ramach kompromisu bycia z Tobą.

Chce to idzie ja i tak w tym czasie jestem najczęściej w pracy jak wracam to rozmawiamy o życiu codziennym.
Mam przestać kochać swoja mamę tylko dlatego, że słucha RM
Nie sugeruj się 400 ludźmi, większość to tacy, które się nie udzielają :)
Ale również są ateistami.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Ateizm - po prostu nie wierze...

Wojciech N.:
Agnieszka G.:
Nikt nie wie, kim jestem i nie widzę powodu, żeby się afiszować w pracy czy wśród ludzi,
Agnieszko to nie dyskusja to żądanie od innych uznania Twojego mylnego
paradygmatu.I po co te publiczne trollowanie Macieja ?

Maciek adwokata nie potrzebuje.
Trolluj sobie, ale na forum Fizyka, gdzie idzie Ci to świetnie.
Następny ban.

konto usunięte

Temat: Ateizm - po prostu nie wierze...

Agnieszka G.:
Wojciech N.:
Agnieszka G.:
Nikt nie wie, kim jestem i nie widzę powodu, żeby się afiszować w pracy czy wśród ludzi,
Agnieszko to nie dyskusja to żądanie od innych uznania Twojego mylnego
paradygmatu.I po co te publiczne trollowanie Macieja ?

Maciek adwokata nie potrzebuje.
Trolluj sobie, ale na forum Fizyka, gdzie idzie Ci to świetnie.
Następny ban.

To prawda adwokat nie jest mi potrzebny :)

konto usunięte

Temat: Ateizm - po prostu nie wierze...

Maciej B.:
Wyczytałem świetne porównanie, ze ateizm jest punktem wyjścia przykładowym zerem (nie ma nic) i od niego wychodzi się do wiary.
Bzdury. Ateizm nie jest żadnym punktem wyjścia. Jeśli jesteś ateistą to nie wychodzisz w stronę wiary bo to po prostu koliduje z ateizmem.
W moim przypadku ateizm nie jest punktem wyjścia, a metą. Całe dzieciństwo byłem wychowywany w zgodzie z wiarą chrześcijańską i gdy w końcu dorosłem mogłem się z tego interesu wylogować i w spokoju być ateistą, a stąd z tego miejsca już się nigdzie nie wybieram, nie zrobię zwrotu o 180 i nie pójdę z powrotem się modlić i wierzyć w książkę i absurdalne nauki dwulicowców zakutych w sutanny.
Tylko slogany typu aborcja, eutanazja (z in vitro się całkowicie zgadzam) są problemami również natury moralnej.
Racja. Czemu więc kościół katolicki chce nam narzucać moralność? Jaka inna religia w kraju próbuje lobbować w sejmie i oczekuje, że prawo będzie pisane w zgodzie z doktryną kościoła?
To ze jestem ateista nie ma oznaczać że nie posiadam kręgosłupa moralnego.bardzo prosty przykład ktoś bardzo nam bliski leży w szpitalu, eutanazja jest prawnie dozwolona i tu wychodzi prośba o zakończenie mąk. Czy każdy z nas bez mrugnięcia okiem pójdzie do lekarza i poprosi o zakończenie życia mamy, taty, brata. skoro jesteśmy ateistami to nie ma żadnego potem jest tylko tu i teraz, bliski odejdzie i już się więcej nie zobaczymy.
To sprawa osobista. Invitro, aborcja, eutanazja powinny być prawnie dozwolone i w pełni legalne ale decyzja o ich wykonaniu leżeć powinna w rękach człowieka, które one dotyczą, a nie kogoś innego. Nie życzę sobie by kościół ingerował w ustanawiane prawo i abym mając 80 lat musiał się męczyć pod respiratorem jak mnie choroby rozłożą.
Chciałbym aby moja żona czy córka mogły mi pomóc, żeby miały ku temu środki. Żona zna mnie najlepiej, wie doskonale, że jestem zwolennikiem eutanazji, gdy przyjdzie mój czas chciałbym móc z niej skorzystać, oszczędzić cierpień sobie i rodzinie. Wie też, że nie życzę sobie pogrzebu - mają mnie spalić, pozamiatać szuflą i wyrzucić do śmieci. Nie chcę nagrobków, pomników. Nie chcę by moje dzieci i wnuki snuły się po cmentarzach ze zniczami hołdując jakimś głupim zwyczajom. Niech mnie pamiętają, mają na zdjęciach i to wystarczy. Ostatnie o czym marzę to sprawiać by młodzi z przygnębieniem łazili po cmentarzu bo "tak wypada".
Jeśli prawnie legalna będzie eutanazja to Ci, którzy jej nie tolerują z niej nie skorzystają ale żeby było sprawiedliwie Ci, którzy jej chcą powinni mieć do niej dostęp.
Obecnie jest to niemożliwe, a pierwszym przeciw wprowadzeniu swobody decydowania o własnym losie przez człowieka jest kościół. Tylko oni krzyczą na całego czego nam nie wolno i czego nam pismo święte zabrania. Ci, którzy mają w dupie te pismo święte i jakieś doktryny religijne, które kościół rozpisał sobie jak mu wygodnie, namnożył własnych zasad i prikazów są ludźmi gorszego sortu bo przez lobbujący nieustannie kościół jesteśmy po prostu igonorowani.
Jestem z zawodu fizjoterapeutą i zdarzają mi się przypadki ludzi, którzy mówią mi o swoich problemach zdrowotnych i proszą o pomoc jakie jest niektórych zdziwienie, gdy się okazuje że nie trzeba brać fury tabletek kosztujących nie wiadomo ile,aby poczuć się lepiej! Ale te tabletki zapisał pan doktor, który jest osoba wykształcona i logicznie myślącą mając pełna świadomość tego, ze farmakologia to bardzo często środek doraźny.
Nie ogarniam tego co napisałeś. Chciałeś wykazać, że lekarze są źli? Bo kierują się nauką? A jak lekarz jest wierzący ale pomaga pacjentom tak jak nakazuje tego sztuka lekarska to też jest zły?
ale w społeczeństwie nadal panuje przekonanie, że ze wszystkim należy iść do lekarza, bo podświadomie wierzymy w to, ze to jest osoba, która nam pomorze.
Pomorze?
A do kogo mam iść jak nie do lekarza? Do gościa, który wierzy, że jego ręce leczą? Nażreć się homeopatycznego cukru za 59zł opakowanie?
Idąc dalej przychodzi do mnie katolik z krzyżykiem na szyi i idąc tokiem myślenia niektórych mam mu nie pomóc i nie zarobić pieniędzy, aby utrzymać rodzinę.
Większość z nas pracuje w usługach i przychodzą do nas ludzie rożnego pokroju mamy ich nie obsługiwać ?!
Znów nie wiem o co Ci chodzi. Obojętnie czy przyjdzie muzułmanin, chrześcijanin, żyd, ateista czy wyznawca potwora spaghetti robię co do mnie należy. Każdego z tych ludzi pieniądze są takie same, żyjemy w czasach takich, a nie innych i wszystko ma swoją cenę.
Po prostu nie wierze i koniec, a pewne kwestie zostawiam sferze moralnej.
U nas moralność jest ograniczona. Zgwałcona dziewczyna żeby usunąć niechciane dziecko, faceta, który przysporzył jej bólu musi przejść przez mnóstwo traumy, umierający facet, którego rodzina od wielu miesięcy karmi przez słomkę i pomaga mu się załatwić do basenu cierpi, a razem z nim cierpi jego rodzina.
Moralność to też wola pomocy bliźniemu, a tego u nas nie wolno robić. Wszelkie próby zmiany jakichkolwiek przepisów aby dać człowiekowi większą swobodę w kontrolowaniu własnego życia są natychmiast torpedowane przez KK.Arkadiusz Z. edytował(a) ten post dnia 30.04.13 o godzinie 10:06
Stefan Trygiel

Stefan Trygiel Analityk Finansowy,
KLIMEX

Temat: Ateizm - po prostu nie wierze...

Arkadiusz Z.:
Maciej B.:
Wyczytałem świetne porównanie, ze ateizm jest punktem wyjścia przykładowym zerem (nie ma nic) i od niego wychodzi się do wiary.
Bzdury. Ateizm nie jest żadnym punktem wyjścia. Jeśli jesteś ateistą to nie wychodzisz w stronę wiary bo to po prostu koliduje z ateizmem.
W moim przypadku ateizm nie jest punktem wyjścia, a metą. Całe dzieciństwo byłem wychowywany w zgodzie z wiarą chrześcijańską i gdy w końcu dorosłem mogłem się z tego interesu wylogować i w spokoju być ateistą, a stąd z tego miejsca już się nigdzie nie wybieram, nie zrobię zwrotu o 180 i nie pójdę z powrotem się modlić i wierzyć w książkę i absurdalne nauki dwulicowców zakutych w sutanny.

eee tam. Ja planuję nawrócenie tuż przed śmiercią...

konto usunięte

Temat: Ateizm - po prostu nie wierze...

Arkadiusz Z.:
Maciej B.:
Wyczytałem świetne porównanie, ze ateizm jest punktem wyjścia przykładowym zerem (nie ma nic) i od niego wychodzi się do wiary.
Bzdury. Ateizm nie jest żadnym punktem wyjścia. Jeśli jesteś ateistą to nie wychodzisz w stronę wiary bo to po prostu koliduje z ateizmem.
W moim przypadku ateizm nie jest punktem wyjścia, a metą. Całe dzieciństwo byłem wychowywany w zgodzie z wiarą chrześcijańską i gdy w końcu dorosłem mogłem się z tego interesu wylogować i w spokoju być ateistą, a stąd z tego miejsca już się nigdzie nie wybieram, nie zrobię zwrotu o 180 i nie pójdę z powrotem się modlić i wierzyć w książkę i absurdalne nauki dwulicowców zakutych w sutanny.

I nikt cie do tego nie przekonuje. Odpowiedz sobie na pytanie: Co jest dla Ciebie w życiu ważne i na którym miejscu jest ateizm, czy walka z kościołem. Czy moje życie będę miało tylko wtedy sens jak będę walczył? Może w ty wszystkim zapomnę o tym co najważniejsze?
Tylko slogany typu aborcja, eutanazja (z in vitro się całkowicie zgadzam) są problemami również natury moralnej.
Racja. Czemu więc kościół katolicki chce nam narzucać moralność? Jaka inna religia w kraju próbuje lobbować w sejmie i oczekuje, że prawo będzie pisane w zgodzie z doktryną kościoła?

Bo mają monopol, tak jak firmy farmaceutyczne pozwoliły sobie przyznanie monopolu na leczenie ludzi, tak kościół uzurpuje sobie prawo do moralności.
To ze jestem ateista nie ma oznaczać że nie posiadam kręgosłupa moralnego.bardzo prosty przykład ktoś bardzo nam bliski leży w szpitalu, eutanazja jest prawnie dozwolona i tu wychodzi prośba o zakończenie mąk. Czy każdy z nas bez mrugnięcia okiem pójdzie do lekarza i poprosi o zakończenie życia mamy, taty, brata. skoro jesteśmy ateistami to nie ma żadnego potem jest tylko tu i teraz, bliski odejdzie i już się więcej nie zobaczymy.
To sprawa osobista. Invitro, aborcja, eutanazja powinny być prawnie dozwolone i w pełni legalne ale decyzja o ich wykonaniu leżeć powinna w rękach człowieka, które one dotyczą, a nie kogoś innego. Nie życzę sobie by kościół ingerował w ustanawiane prawo i abym mając 80 lat musiał się męczyć pod respiratorem jak mnie choroby rozłożą.
Chciałbym aby moja żona czy córka mogły mi pomóc, żeby miały ku temu środki. Żona zna mnie najlepiej, wie doskonale, że jestem zwolennikiem eutanazji, gdy przyjdzie mój czas chciałbym móc z niej skorzystać, oszczędzić cierpień sobie i rodzinie. Wie też, że nie życzę sobie pogrzebu - mają mnie spalić, pozamiatać szuflą i wyrzucić do śmieci. Nie chcę nagrobków, pomników. Nie chcę by moje dzieci i wnuki snuły się po cmentarzach ze zniczami hołdując jakimś głupim zwyczajom. Niech mnie pamiętają, mają na zdjęciach i to wystarczy. Ostatnie o czym marzę to sprawiać by młodzi z przygnębieniem łazili po cmentarzu bo "tak wypada".
Jeśli prawnie legalna będzie eutanazja to Ci, którzy jej nie tolerują z niej nie skorzystają ale żeby było sprawiedliwie Ci, którzy jej chcą powinni mieć do niej dostęp.
Obecnie jest to niemożliwe, a pierwszym przeciw wprowadzeniu swobody decydowania o własnym losie przez człowieka jest kościół. Tylko oni krzyczą na całego czego nam nie wolno i czego nam pismo święte zabrania. Ci, którzy mają w dupie te pismo święte i jakieś doktryny religijne, które kościół rozpisał sobie jak mu wygodnie, namnożył własnych zasad i prikazów są ludźmi gorszego sortu bo przez lobbujący nieustannie kościół jesteśmy po prostu igonorowani.

Jak chcesz to obwarować przepisami, aby nie dochodziło do nadużyć ?!
Jestem z zawodu fizjoterapeutą i zdarzają mi się przypadki ludzi, którzy mówią mi o swoich problemach zdrowotnych i proszą o pomoc jakie jest niektórych zdziwienie, gdy się okazuje że nie trzeba brać fury tabletek kosztujących nie wiadomo ile,aby poczuć się lepiej! Ale te tabletki zapisał pan doktor, który jest osoba wykształcona i logicznie myślącą mając pełna świadomość tego, ze farmakologia to bardzo często środek doraźny.
Nie ogarniam tego co napisałeś. Chciałeś wykazać, że lekarze są źli? Bo kierują się nauką? A jak lekarz jest wierzący ale pomaga pacjentom tak jak nakazuje tego sztuka lekarska to też jest zły?

Nie jest zły ! Chodzi mi bardziej o świadomość społeczeństwa, ze jedna grupa nie ma monopolu na wszystko w danym zakresie. Lekarze nie maja monopolu na leczenie ludzi, kościół na moralność,a ateiści na logiczne myslenie
ale w społeczeństwie nadal panuje przekonanie, że ze wszystkim należy iść do lekarza, bo podświadomie wierzymy w to, ze to jest osoba, która nam pomorze.
Pomorze?

he he... staram się jak najmniej tego słownika używać :)
A do kogo mam iść jak nie do lekarza? Do gościa, który wierzy, że jego ręce leczą? Nażreć się homeopatycznego cukru za 59zł opakowanie?

Masz iść tam gdzie Ci pomogą. nie wiem czy znasz lek Oscillococcinum ??? Najdroższy cukier na świecie, który leczy, bo reklamy ci tak wmówiły. Jak boli cię głowa, jesteś chory bierzesz tabletkę - mało kto cię poinformuje, jakie są skutki uboczne preparatu. za plecami lekarzy stoją firmy farmaceutyczne promujące swoje leki ich rekami. Poczytaj o szczepionce na pneumokoki, jakie mogą być powikłania. Wiem, że zaraz ktoś napisze ze ie jest to portal do takich dywagacji, a jednak wierzymy. Skoro jesteśmy wyzwolonymi ludźmi to nie pozwólmy sobie wciskać ciemnoty w innych sferach życia.
Idąc dalej przychodzi do mnie katolik z krzyżykiem na szyi i idąc tokiem myślenia niektórych mam mu nie pomóc i nie zarobić pieniędzy, aby utrzymać rodzinę.
Większość z nas pracuje w usługach i przychodzą do nas ludzie rożnego pokroju mamy ich nie obsługiwać ?!
Znów nie wiem o co Ci chodzi. Obojętnie czy przyjdzie muzułmanin, chrześcijanin, żyd, ateista czy wyznawca potwora spaghetti robię co do mnie należy. Każdego z tych ludzi pieniądze są takie same, żyjemy w czasach takich, a nie innych i wszystko ma swoją cenę.

Czyli od księdza też weźmiesz??? Poglądy śmierdzą , a pieniądze nie.
Po prostu nie wierze i koniec, a pewne kwestie zostawiam sferze moralnej.
U nas moralność jest ograniczona. Zgwałcona dziewczyna żeby usunąć niechciane dziecko, faceta, który przysporzył jej bólu musi przejść przez mnóstwo traumy, umierający facet, którego rodzina od wielu miesięcy karmi przez słomkę i pomaga mu się załatwić do basenu cierpi, a razem z nim cierpi jego rodzina.
Moralność to też wola pomocy bliźniemu, a tego u nas nie wolno robić. Wszelkie próby zmiany jakichkolwiek przepisów aby dać człowiekowi większą swobodę w kontrolowaniu własnego życia są natychmiast torpedowane przez KK.

Masz wybór wybierz takich ludzi, którzy będą chcieli ustanowić takie prawo

konto usunięte

Temat: Ateizm - po prostu nie wierze...

Wojciech N.:
Maciej B.:

Czyli od księdza też weźmiesz??? Poglądy śmierdzą , a pieniądze nie.
Nie bądźmi tacy zasadniczy:)
"Pecunia non olet" :)
Nie mieszajmy ideologii do biznesu - to zawsze źle się kończy dla ....biznesu.

Oczywiście jest to duże przegięcie. W życiu robię swoje i się nie odzywam, za to wchodzę na forum i jadę równo po wszystkim i wszystkich. To chyba nie tak powinno działać.

konto usunięte

Temat: Ateizm - po prostu nie wierze...

Maciej B.:
I nikt cie do tego nie przekonuje. Odpowiedz sobie na pytanie: Co jest dla Ciebie w życiu ważne i na którym miejscu jest ateizm, czy walka z kościołem. Czy moje życie będę miało tylko wtedy sens jak będę walczył? Może w ty wszystkim zapomnę o tym co najważniejsze?
Tyle, że ja nie walczę z nikim. Szkoda mi na to czasu i sił. Nie biegam na manifestacje, pikiety, bojkoty. Żyję dla siebie i dla rodziny.
Bo mają monopol, tak jak firmy farmaceutyczne pozwoliły sobie przyznanie monopolu na leczenie ludzi, tak kościół uzurpuje sobie prawo do moralności.
Bzdura. Lekarze nie mają monopolu na leczenie. Możesz iść do jakiegoś szamana z wahadełkiem, nażreć się homeopatii albo iść do gościa, którego ręce leczą. Wybierzesz jednak lekarza bo w przeciwieństwie do pozostałych jego metody oparte są na nauce - medycynie.
Jak chcesz to obwarować przepisami, aby nie dochodziło do nadużyć ?!
Poczytaj jak jest to rozwiązane prawnie np w Holandii.
Masz iść tam gdzie Ci pomogą. nie wiem czy znasz lek Oscillococcinum ???
Oscillo nie jest lekiem. Znam i to szablonowy przykład homeopatii.
Najdroższy cukier na świecie, który leczy,
Błąd. Oscillo niczego nie leczy.
bo reklamy ci tak wmówiły. Jak boli cię głowa, jesteś chory bierzesz tabletkę - mało kto cię poinformuje, jakie są skutki uboczne preparatu.
Biorę tabletkę bo tabletka działa. Żadne okłady, masaże i inne cuda wianki mi nie pomagają.
Czyli od księdza też weźmiesz??? Poglądy śmierdzą , a pieniądze nie.
A dlaczego nie? Jest człowiekiem, takim samym jak Ty. Dlaczego mam za jego osobiste poglądy czy wiarę traktować go gorzej?
Masz wybór wybierz takich ludzi, którzy będą chcieli ustanowić takie prawo
Nic głupszego już się nie dało powiedzieć. Póki co w naszym kraju nie ma partii, na którą mógłbym głosować i nie prędko się pewnie coś w tym kierunku zmieni.

Następna dyskusja:

Ateizm a nie-teizm




Wyślij zaproszenie do