konto usunięte

Temat: Ateizm a eutanazja

No właśnie, kierując się współczuciem i empatią trudno moim zdaniem odmówic do tego prawa. Ci którzy nigdy nie widzieli prawdziwego cierpienia najczęściej są przeciwni.

Przypomina mi się analogia (z naszego ogródka) odnośnie np. przerywania ciąży, najwięcej do powiedzenia mają Ci, którzy nie (s)tworzą rodziny i nigdy nie urodzą dziecka - duchowni.

http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/walczy-z-okrucienstwem...
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Ateizm a eutanazja

Myślę, ze odpowiednie regulacje prawne by wszystko załatwiły i nie byłoby nadużyć. Ale teoria swoje a praktyka swoje.

konto usunięte

Temat: Ateizm a eutanazja

Agnieszka G.:
Myślę, ze odpowiednie regulacje prawne by wszystko załatwiły i nie byłoby nadużyć. Ale teoria swoje a praktyka swoje.


Same regulacje prawne nie wystarczą /chociażby przypadki farmaceutów, którzy nie sprzedawali tabletek wczesnoporonnych/, matki wciąż posyłają dzieciaki na religie w obawie o opinie sąsiadów. Obawiam się, że wielu lekarzy w trosce o swoją opinie w mniejszych i biedniejszych miasteczkach, odmawiałoby tego typu zabiegów. Poza prawem musi nastąpić zmiana pokoleniowa.

Tak czy owak od czegoś trzeba zacząć, z prawem w PL jest tak, że szykowane jest pod lobbystów albo na własny (partii) użytek. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, by w PL politycy podjeli niepopularną decyzje, szczególnie że nie ma w tym dla nich większej korzyści.

Pozostaje kasa i zaufanie, dogadujesz się z lekarzem /ale ze względu na charakter, musisz go znać/ i pacjent dostaje koktajl, rodzina nie wnosi o sekcje zwłok i po sprawie.

Jak napisałem musi nastąpić zmiana pokoleniowa poprzedzona moim zdaniem rozdzieleniem Państwa od Kościoła.Rafał Łukawski edytował(a) ten post dnia 01.05.13 o godzinie 23:10

konto usunięte

Temat: Ateizm a eutanazja

Agnieszka G.:
Myślę, ze odpowiednie regulacje prawne by wszystko załatwiły i nie byłoby nadużyć. Ale teoria swoje a praktyka swoje.
W Holandii jakoś to ogarnęli więc i u nas by się dało.
Ofkoz mentalność lekarzy i pierdoły jak klauzula sumienia to inna bajka.

konto usunięte

Temat: Ateizm a eutanazja

Tak jak przy aborcji możemy dyskutować o tym czy zabijamy człowieka, czy jeszcze nie.
Na jednym z tematów podano przykład Holandii jak państwa, które zalegalizowało eutanazje.
Nie jest to tylko problem natury moralnej, ale również medycznej oraz społecznej.
Ustawy, prawa wszystko można podważyć, zanegować, obejść.
Eutanazja - jak ma zostać do zdefiniowane ???
Problem medyczny - diagnozujemy nieuleczalna chorobę, ale żeby mieć pewność musimy zrobić kilka niezależnych badań od rożnych lekarzy niezależnych od siebie, a jeżeli diagnoza będzie błędna ?
Kto ma wykonać zabieg eutanazji - rodzina, lekarz, osoba wskazana palcem na ulicy. Jeżeli lekarz nie chce wykonać zabiegu to kto. Powiem szczerze nie wiem czy bym osobiście się na to odważył, aby odebrać komuś życie nawet jeżeli mnie o to prosi. Ktoś z rodziny ? Dla przykładu masz 16 letnią córkę, która cierpi i prosi cię o pomoc w zakończeniu cierpienia - zrobisz to bez wahania ? Decyzja jest tylko twoja, bo jesteś jej prawnym opiekunem i nikt inny tego uczynić nie może! Zrobisz to???
Prawne aspekty są jeszcze bardziej zawiłe - przecież nie może lekarz wpisać w kartę eutanazja i koniec musi to być podparte jakimiś dokumentami. Jak mamy ustalić prawo, aby nie doszło do nadużyć.

http://mojaholandia.nl/artykul/w-holandii-zabijaja-sta...
http://kefir2010.wordpress.com/2013/01/13/szokujaca-pr...
http://www.tajemnicamilosci.pl/e-u-t-a-n-a-z-j-a/eutan...
Jeżeli chcemy wprowadzać prawo to nie popełniajmy błędów innych tylko się na nich uczmy.

Czy to że jestem ateistą ma mnie obdzierać z empatii, moralności?!

konto usunięte

Temat: Ateizm a eutanazja

Maciej B.:
Tak jak przy aborcji możemy dyskutować o tym czy zabijamy człowieka, czy jeszcze nie.

Oczywiście pozbawiamy życia na świadomą prośbę pacjenta.
Na jednym z tematów podano przykład Holandii jak państwa, które zalegalizowało eutanazje.
Nie jest to tylko problem natury moralnej, ale również medycznej oraz społecznej.
Ustawy, prawa wszystko można podważyć, zanegować, obejść.
Eutanazja - jak ma zostać do zdefiniowane ???
Problem medyczny - diagnozujemy nieuleczalna chorobę, ale żeby mieć pewność musimy zrobić kilka niezależnych badań od rożnych lekarzy niezależnych od siebie, a jeżeli diagnoza będzie błędna ?

Ostateczna decyzja należy do pacjenta, aby uniknąć emocjonalności, proces musi trwać przez jakiś czas. O ile dobrze pamiętam, w Holandii co najmniej dwóch niezależnych lekarzy musi się wypowiedzieć w tym zakresie (nie komentuje polskich blogów, w wielu przypadkach opinie tam zamieszczone są bardzo subiektywne i nie zgodne z rzeczwistością)
Kto ma wykonać zabieg eutanazji - rodzina, lekarz, osoba wskazana palcem na ulicy. Jeżeli lekarz nie chce wykonać zabiegu

To procedura medyczna, do ryzykownych operacji nie zatrudnia się przecież rodziny, osoba która to robi musi dokładnie wiedzieć co czyni, także z medycznego pkt widzenia, potencjalnie jest możliwe spowodowanie cierpienia, uszkodzenia wielonarządowego (w tym mózgu itp).
to kto. Powiem szczerze nie wiem czy bym osobiście się na to odważył, aby odebrać komuś życie nawet jeżeli mnie o to prosi. Ktoś z rodziny ? Dla przykładu masz 16 letnią córkę, która cierpi i prosi cię o pomoc w zakończeniu cierpienia - zrobisz to bez wahania ? Decyzja jest tylko twoja, bo jesteś jej prawnym opiekunem i nikt inny tego uczynić nie może! Zrobisz to???

Tego nie robi się bez wahania, to też nie jest obszar debat czysto teoretycznych, trzeba doświadczyć cierpienia bliskiej osoby by zmienić perspektywę. Bez tego będzie to po prostu takie bezemocjonalne -> odbieranie zycia.
Prawne aspekty są jeszcze bardziej zawiłe - przecież nie może lekarz wpisać w kartę eutanazja i koniec musi to być podparte jakimiś dokumentami. Jak mamy ustalić prawo, aby nie doszło do nadużyć.

Dlaczego nie może, wbrew pozorom obraz świata który mamy w głowie jest bardzo subiektywny i jest ukształowany przez wieloletnie doświadczenia. Dla przykładu dwóch niezależnych lekarzy wypowiada się w sprawie choroby (nieuleczalna, sprawia cierpienie, któremu nie można zapobiec), psycholog określa, że to nie jest depresja, historia choroby dołączona do akt. Lekarz też musi się czuć bezpiecznie. Najważniejsza jest jednak decyzja pacjenta.

Czy to że jestem ateistą ma mnie obdzierać z empatii, moralności?!

Na podstawie powyższego mogę sądzić, że nigdy nie byłeś świadkiem długiego cierpienia bez nadziei. To jest właśnie wyraz empatii. Śmierć nie boli, cierpienie boli. Problemem w tego typu przypadkach jest zawsze nieodwracalność decyzji, stąd procedura w taki czy inny sposób powinna być złożona, powinna także przede wszystkim uwzględniać godność pacjenta /gdy jest świadomy, nikt za niego nie może podjąć decyzji/. Oczywiście nie stworzymy idealnego prawa, nie ma czegoś takiego. Potencjalnie starsza i chora osoba może ulegać wpływowi rodziny/otoczenia, tu też rola psychologa by przez jakiś okres badając i rozmawiając wyłapać takie przypadki.

EDIT: Spojrzałem na parę blogów - jakaś totalna kpina mająca na celu w jednym tylko świetle postawić Holandie i zjawisko eutanazji, na pewno nie jest to forma zgodna z rzeczywistością: "Sama byłam w szpitalu jak z wypadku drogowego przywieźli kierowcę dużej ciężarówki, który miał złamane dwie nogi. W izbie przyjęć lekarz poinformował chłopaka, że może dojść do amputacji kończyn. „Niech mi pan pomoże” krzyczał kierowca, proszę! Pomógł…zastrzykiem… Nie cierpiał młody człowiek."

Patologia ma miejsce na całym świecie i jeżeli ktoś decyduje się na podanie środków działających na OUN lub mięśnie i może to być uznane jako działanie bezprawne, nie będzie ryzykował swojej przyszłości, rodziny itp dla krzyczącego pacjenta, jeżeli coś zrobi to zrobi to dyskretnie. Co jak co, ale w szpitalu to lekarze muszą się uodpornić w największym stopniu na cierpienie ludzi by normalnie funkcjonować, co często prowadzi do tego, że pacjenta cierpiącego traktują przedmiotowo.Rafał Łukawski edytował(a) ten post dnia 02.05.13 o godzinie 00:34

konto usunięte

Temat: Ateizm a eutanazja

Na podstawie powyższego mogę sądzić, że nigdy nie byłeś świadkiem długiego cierpienia bez nadziei. To jest właśnie wyraz empatii. Śmierć nie boli, cierpienie boli. Problemem w tego typu przypadkach jest zawsze nieodwracalność decyzji, stąd procedura w taki czy inny sposób powinna być złożona, powinna także przede wszystkim uwzględniać godność pacjenta /gdy jest świadomy, nikt za niego nie może podjąć decyzji/. Oczywiście nie stworzymy idealnego prawa, nie ma czegoś takiego. Potencjalnie starsza i chora osoba może ulegać wpływowi rodziny/otoczenia, tu też rola psychologa by przez jakiś okres badając i rozmawiając wyłapać takie przypadki.

Masz racje mam to szczęści, że nie doświadczyłem cierpienia bliskiej osoby i mam nadzieję, ze tak zostanie.
Głownie mi chodzi o nie nadużywanie prawa do tego typu zabiegu. Niechciałbym, aby to wygladało w niektórych przypadkach jak popychanie człowieka z mostu, który chce skoczyć, ale ma moment zawachania.
Z racji wykształcenia i holistycznego światopoglądu zarówno w pracy jak i w życiu. Uważam, że istnienie jest najwyższym dobrem, bo potem nie ma nic, wiec najważniejsze jest tu i teraz i czasami pewne kwestie należy dobrze rozważyć.Maciej Barański edytował(a) ten post dnia 02.05.13 o godzinie 00:32

konto usunięte

Temat: Ateizm a eutanazja

Maciej B.:
Z racji wykształcenia i holistycznego światopoglądu zarówno w pracy jak i w życiu. Uważam, że istnienie jest najwyższym dobrem, bo potem nie ma nic, wiec najważniejsze jest tu i teraz i czasami pewne kwestie należy dobrze rozważyć.

Na pewno kilka kwesti jest wątpliwych, chociażby to, iż ludzie ulegają wpływom albo dochodzi do różnego rodzaju nadużyć.

Tak jak w przypadku dawców narządów, można wprowadzić prawo pozwalające na deklarację, iż nie chcę być poddany eutanazji w przypadkach, w których nie nastąpiła śmierć mózgu (to przynajmniej ograniczy obszar nadużyć).

Częścią życia jest śmierć, można porównać życie człowieka do natury, wniosek z mojej perspektywy jest jeden. Funkcjonujemy w sposób nienaturalny, w naturze słabe jednostki giną, są zjadane i jest to część całego ekosystemu i jego równowagi. Ludzkość wprowadziła dodatkowe wartości i szlaban etyki, moralności, religii. Nawet gdybyś cały gnił, musisz żyć i to przeżywać. Nie, źle to opisałem, Twoje życie będzie przedłużane wszystkimi możliwymi środkami byś tylko odczuł jak najwięcej (byś żył).

konto usunięte

Temat: Ateizm a eutanazja

Arkadiusz Z.:
Agnieszka G.:
Myślę, ze odpowiednie regulacje prawne by wszystko załatwiły i nie byłoby nadużyć. Ale teoria swoje a praktyka swoje.
W Holandii jakoś to ogarnęli więc i u nas by się dało.
Ofkoz mentalność lekarzy i pierdoły jak klauzula sumienia to inna bajka.

klauzula sumienia to pierdoła ?! Rozwiń ten wątek.

konto usunięte

Temat: Ateizm a eutanazja

Częścią życia jest śmierć, można porównać życie człowieka do natury, wniosek z mojej perspektywy jest jeden. Funkcjonujemy w sposób nienaturalny, w naturze słabe jednostki giną, są zjadane i jest to część całego ekosystemu i jego równowagi. Ludzkość wprowadziła dodatkowe wartości i szlaban etyki, moralności, religii. Nawet gdybyś cały gnił, musisz żyć i to przeżywać. Nie, źle to opisałem, Twoje życie będzie przedłużane wszystkimi możliwymi środkami byś tylko odczuł jak najwięcej (byś żył).

Tu się w pełni z tobą zgodzę. Tylko pamiętaj, że wolność jest dla odpowiedzialnych ludzi.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Ateizm a eutanazja

Maciej B.:
Arkadiusz Z.:
Agnieszka G.:
Myślę, ze odpowiednie regulacje prawne by wszystko załatwiły i nie byłoby nadużyć. Ale teoria swoje a praktyka swoje.
W Holandii jakoś to ogarnęli więc i u nas by się dało.
Ofkoz mentalność lekarzy i pierdoły jak klauzula sumienia to inna bajka.

klauzula sumienia to pierdoła ?! Rozwiń ten wątek.

Nie mów, że nie słyszałeś o klauzuli sumienia? Tak, to jest pierdoła, dzięki której możesz nie dostać pomocy wtedy, kiedy jej będziesz potrzebował, bo trafisz na takiego zasłaniającego się sumieniem.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Klauzula_sumienia

O ile pamiętam farmaceuci również bardzo mocno na jej rzecz lobbowali (ostatecznie chyba to jednak spełzło na niczym, ale pewna nie jestem). Niemniej awantura z tego była niezła.

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/604171,Nie-sprz...
http://www.polskieradio.pl/10/483/Artykul/594294,Aptek...

I po co przysięga Hipokratesa? Mniejsze miasta, gdzie nieraz jest jedna apteka na całe miasto + okoliczne wsie i pozamiatane.
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: Ateizm a eutanazja

w świetle religii katolickiej (na tyle ile ja się orientuję) eutanazja jest wprowadzona trochę tylnymi drzwiami.
Mianowicie dopuszcza się zaprzestanie tak zwanej "uporczywej terapii" przy stosowaniu środków praktycznie wyłączających odczuwanie bólu.

Różnica z eutanazją jest taka, że w eutanazji odbiera się życie, a tu pozwala się umrzeć w miarę komfortowych warunkach.

konto usunięte

Temat: Ateizm a eutanazja

Maciej B.:
klauzula sumienia to pierdoła ?! Rozwiń ten wątek.
Agnieszka Ci już napisała ale i ja dorzucę od siebie.

W dupie mam poglądy lekarza, jego zdanie na temat mojego wyznania czy jego braku.
Z pełną świadomością złożył przysięgę - nie Hipokratesa, bo ta już od dawna nie obowiązuje, w Polsce składa się przyrzeczenie lekarskie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Przyrzeczenie_Lekarskie

Treść tego przyrzeczenia mówi wprost:
"według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek;"

Lekarz zrzeka się kierowania się sumieniem, zrzeka się rasizmu na rzecz niesienia pomocy ludziom.
Jeśli w Polsce eutanazja będzie prawnie dozwolona, a osoba konająca lub jej najbliższa rodzina, która może podjąć decyzję o eutanazji to zrobi to lekarz nie ma po prostu prawa odmówić bo jego sumienie/wyznanie/widzimisię mu nie pozwala.
Jeżeli nie potrafi spełniać swoich obowiązków zgodnie z tym co przysiągł to niech zmieni zawód that`s all.

Muzułmanin nie zostaje rzeźnikiem gdzie musi ubijać wieprze bo mu nie pozwala religia, a lekarz, który nie może wykonywać swoich obowiązków inaczej niż w zgodzie z doktryną jego kościoła nie powinien być lekarzem.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Ateizm a eutanazja

Fakt z tą przysięgą :) mea culpa :)

konto usunięte

Temat: Ateizm a eutanazja

Arkadiusz Z.:
Maciej B.:
klauzula sumienia to pierdoła ?! Rozwiń ten wątek.
Agnieszka Ci już napisała ale i ja dorzucę od siebie.

W dupie mam poglądy lekarza, jego zdanie na temat mojego wyznania czy jego braku.
Z pełną świadomością złożył przysięgę - nie Hipokratesa, bo ta już od dawna nie obowiązuje, w Polsce składa się przyrzeczenie lekarskie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Przyrzeczenie_Lekarskie

Sumienie każdego człowieka ma się łączyć z wiarą lub jej brakiem ?

Treść tego przyrzeczenia mówi wprost:
"według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek;"

"przeciwdziałać" - rożnie można to interpretować.
Lekarz zrzeka się kierowania się sumieniem, zrzeka się rasizmu na rzecz niesienia pomocy ludziom.

A gdzie jest napisane w tej przysiędze, że nie może mieć sumienia.
Jeśli w Polsce eutanazja będzie prawnie dozwolona, a osoba konająca lub jej najbliższa rodzina, która może podjąć decyzję o eutanazji to zrobi to lekarz nie ma po prostu prawa odmówić bo jego sumienie/wyznanie/widzimisię mu nie pozwala.
Jeżeli nie potrafi spełniać swoich obowiązków zgodnie z tym co przysiągł to niech zmieni zawód that`s all.

Zinterpretowałeś przysięgę na swój sposób.
Muzułmanin nie zostaje rzeźnikiem gdzie musi ubijać wieprze bo mu nie pozwala religia, a lekarz, który nie może wykonywać swoich obowiązków inaczej niż w zgodzie z doktryną jego kościoła nie powinien być lekarzem.Maciej Barański edytował(a) ten post dnia 02.05.13 o godzinie 11:24

konto usunięte

Temat: Ateizm a eutanazja

Maciej B.:
Sumienie każdego człowieka ma się łączyć z wiarą lub jej brakiem ?
O jak ładnie się uczepiłeś.
Sumienie ma nie mieć nic wspólnego z wykonywaniem obowiązków zawodowych obojętnie czy te sumienie będzie lekarzowi przeszkadzać wobec wiary, rasy, koloru skóry, kolczyka na czole czy orientacji seksualnej.
Lekarz ma zawodowy obowiązek, do tego regulowany prawem zrobić wszystko co potrafi i zrobić to jak najlepiej aby udzielić człowiekowi pomocy medycznej. Jeżeli do długiej listy "pomocy medycznej" trafi również eutanazja to również to musi zrobić.
"przeciwdziałać" - rożnie można to interpretować.
Nie kombinuj. W kontekście jaki nakreśliłem wyżej, w przypadku dopuszczenia w Polsce eutanazji i gdy faktycznie sytuacja jest już tak bardzo dramatyczna, że pacjent zaczyna o niej mówić nie ma tu już co przeciwdziałać.
A gdzie jest napisane w tej przysiędze, że nie może mieć sumienia.
Serio? W punkcie, który Ci wkleiłem. Ten punkt zobowiązuje lekarza do pełnienia obowiązków niezależnie od tego co myśli i w co wierzy. Jeżeli wiara, gusta czy sympatie i antypatie mają mieć jakikolwiek wpływ na pełnienie przez lekarza obowiązków to ten człowiek nie może być lekarzem.
Jak sobie to wyobrażasz? Lekarz, który pełni swoje obowiązki wybiórczo? Tobie pomogę bo wierzysz, a Tobie nie pomogę bo jesteś czarny?
Zinterpretowałeś przysięgę na swój sposób.
Nie to Ty myślisz, że ta przysięga daje lekarzom prawo do pełnienia swoich obowiązków wtedy kiedy im się podoba.

Sumienie to umowny dla danego kraju czy obszaru zestaw norm definiujących dobro i zło. Mało tego jest on ruchomy, sterowany w dużej mierze wyznaniem. Inne są złe uczynki chrześcijan, a inne wyznawców islamu.

Lekarz musi być ponad tym. On nie jest od tego aby oceniać co jest dobre, a co złe, on jest od tego aby wszelkimi znanymi mu metodami ratować ludziom życie, a gdy się tego życia ratować nie da zapewnić konającemu godne odejście przy możliwie najmniejszym cierpieniu. Eutanazja to ostateczny sposób na zapewnienie godnej śmierci konającemu - jeśli ten lub jego najbliższa rodzina sobie tego życzą.

konto usunięte

Temat: Ateizm a eutanazja

Arkadiusz Z.:
Maciej B.:
Sumienie każdego człowieka ma się łączyć z wiarą lub jej brakiem ?
O jak ładnie się uczepiłeś.
Sumienie ma nie mieć nic wspólnego z wykonywaniem obowiązków zawodowych obojętnie czy te sumienie będzie lekarzowi przeszkadzać wobec wiary, rasy, koloru skóry, kolczyka na czole czy orientacji seksualnej.
Lekarz ma zawodowy obowiązek, do tego regulowany prawem zrobić wszystko co potrafi i zrobić to jak najlepiej aby udzielić człowiekowi pomocy medycznej. Jeżeli do długiej listy "pomocy medycznej" trafi również eutanazja to również to musi zrobić.

Podam przykład prof. Religii, który był ateistą. Pamiętam jak w jednym z wywiadów opisywał sytuacje, gdzie po operacji szedł do swojego gabinetu i otwierał butelka i pił, bo tak sobie z wyrzutami sumienia "radził". Był słaby? Może ie powinien tego zawodu wykonywać, bo dopadały go wątpliwości.
Gdyby podszedł do tematu tak jak mówisz to powinien zrezygnować ???
"przeciwdziałać" - rożnie można to interpretować.
Nie kombinuj. W kontekście jaki nakreśliłem wyżej, w przypadku dopuszczenia w Polsce eutanazji i gdy faktycznie sytuacja jest już tak bardzo dramatyczna, że pacjent zaczyna o niej mówić nie ma tu już co przeciwdziałać.

Tu się zgodzę, ale musi to być świadoma decyzja pacjenta, podparta, orzeczeniem lekarski oraz psychologicznym.
A gdzie jest napisane w tej przysiędze, że nie może mieć sumienia.
Serio? W punkcie, który Ci wkleiłem. Ten punkt zobowiązuje lekarza do pełnienia obowiązków niezależnie od tego co myśli i w co wierzy. Jeżeli wiara, gusta czy sympatie i antypatie mają mieć jakikolwiek wpływ na pełnienie przez lekarza obowiązków to ten człowiek nie może być lekarzem.
Jak sobie to wyobrażasz? Lekarz, który pełni swoje obowiązki wybiórczo? Tobie pomogę bo wierzysz, a Tobie nie pomogę bo jesteś czarny?

Czyli musi nie być człowiekiem tylko maszyną. Nie jest takie proste nie przynosić swoich przekonań do pracy na na odwrót. Nie można w pracy być innym człowiekiem w pracy, a w domu innym.
Jeżeli pracujesz z ludźmi musisz być człowiekiem.
W takim układzie, co jest gorsze uczciwy lekarz z sumieniem, czy taki który pomaga dla własnych korzyści ???
Alkoholik czy chrześcijanin ???
Zinterpretowałeś przysięgę na swój sposób.
Nie to Ty myślisz, że ta przysięga daje lekarzom prawo do pełnienia swoich obowiązków wtedy kiedy im się podoba.


Sumienie to umowny dla danego kraju czy obszaru zestaw norm definiujących dobro i zło. Mało tego jest on ruchomy, sterowany w dużej mierze wyznaniem. Inne są złe uczynki chrześcijan, a inne wyznawców islamu.

Lekarz musi być ponad tym. On nie jest od tego aby oceniać co jest dobre, a co złe, on jest od tego aby wszelkimi znanymi mu metodami ratować ludziom życie, a gdy się tego życia ratować nie da zapewnić konającemu godne odejście przy możliwie najmniejszym cierpieniu. Eutanazja to ostateczny sposób na zapewnienie godnej śmierci konającemu - jeśli ten lub jego najbliższa rodzina sobie tego życzą.

To kto w takim układzie ma decydować o eutanazji pacjent czy rodzina, bo dla mnie eutanazja ma być wyborem danej jednostki, a nie jej rodziny. Jaką możemy mieć pewność, że rodzina nie kieruje się pobudkami materialnymi ???
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Ateizm a eutanazja

Dlatego trzeba, żeby dana osoba była w pełni władz umysłowych, by decyzje podjąć. Bez depresji, wahania nastrojów, presji rodziny itd.
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: Ateizm a eutanazja

a co jeśli jest oszalała z bólu?
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Ateizm a eutanazja

Piotr M.:
a co jeśli jest oszalała z bólu?

Przecież może się wcześniej zdeklarować tak jak z oddaniem narządów czy kremacją.

Następna dyskusja:

ATEIZM TO TEZ RELIGIA




Wyślij zaproszenie do