Magdalena
P.
specjalista ds.
komunikacji
konto usunięte
konto usunięte
Maciej
Ż.
Meble biurowe jako
skuteczne narzędzie
pracy:
www.optymal...
Maciej Ż.:
http://www.spes.org.pl
Od dwunastu już lat pomaga osobom:
- niepełnosprawnym,
- w ciężkiej sytuacji osobistej,
- dzieciom z różnym stopniem upośledzenia.
Znam ich od lat. Wiem, ile dobra wyświadczyli przez te wszystkie lata tysiącom potrzebującym. Mam do nich pełne zaufanie. Dlatego też przyjąłem w tym roku funkcję Członka Zarządu (społeczną).
Więc teraz - mając bezpośrednią kontrolę nad wszelkimi działaniami Stowarzyszenia - tym bardziej mogę ręczyć, że każda złotówka Waszego wsparcia przełoży się na konkretną pomoc potrzebującym.
konto usunięte
Izabela
P.
Właścicielka firmy.
Interim Manager.
Realizuję różne
zlec...
Małgosia
N.
Sukces nie jest
przedsięwzięciem
solowym- fajnie jest
go ...
Andrzej
Łabno
księgowy,
Licencjonowane Biuro
Podatkowo Prawne
konto usunięte
Kazimierz Marcel Krajewski Menadżer
konto usunięte
Ewelina
Dziełak
Słowińska
Marketing i Sprzedaż
w AGROBIZNESIE
Asia
Pilarowska
AKLU PROMOCJA/
własna działalność
od 2003 roku,
FELICJAŃS...
Marian
Kulig
Doradca i trener,
Doradztwo
Gospodarcze
Fabisiewicz i Dud...
PFRON: Tu nie ma miejsca na myślenie
[28-03-2009, 13:53]
Takie słowa padły ze strony władz PFRON na wczorajszej konferencji prasowej, co najlepiej ilustrucje podejście tej zbiurokratyzowanej instytucji do społeczników opiekujących się osobami niepełnosprawnymi. Fundacja została "ukarana" za to, że wystąpiła we wniosku tylko o pensje dla terapeutów i pedagogów w Świetlicach Terapeutycznych, bo większość innych kosztów pokryła z kwest i darowizn, wkładając przy tym w remonty i adaptację zrujnowanych obiektów ogromną ilość pracy społecznej wolontariuszy, w tym też poborowych z zastępczej służby wojskowej i więźniów z zakładu karnego .
"Ukarana" została także za to, że nie jest organizacją kościelną i za to, że uwierzyła, iż urzędowe porozumienie podpisane w 2007 r. z PFRON na sześć kolejnych lat ma jakąkolwiek wartość.
W Niemczech jest powiedzenie "Pan Bóg pomaga zaradnym". W Polsce powinno byc powiedzenie. "Urzędnicy państwowi karzą zaradnych".
To co cieszy to ogromne poparcie społeczne, w tym też Rzecznika Praw Obywatelskich, parlamentarzystów, samorządowców i mediów, dla Fundacji w jej cięzkiej sytuacji. Jak mówi inne powiedzenie: "Prawdziwych przyjaciól poznaje się w biedzie".
Liczą się ludzie, nie cyfry
Joanna Kijowska
Gazeta Wyborcza - Kraków, 28 marca 2009 r.
Pomagająca 155 dzieciom Fundacja im. Brata Alberta nie dostanie od Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych obiecanych pieniędzy. O swoje walczy z Funduszem także fundacja Anny Dymnej. Ci, którzy pomagają niepełnosprawnym, nie chcą już słuchać "kryzysowych" tłumaczeń.
Fundacja im. Brata Alberta działa od 1987 r. Ma pod swoją opieką 1200 niepełnosprawnych osób, a 155 z nich rehabilituje się w siedmiu fundacyjnych świetlicach - z których sześć jest na terenie Małopolski, jak np. ta w Radwanowicach pod Krakowem. - Korzystają z nich osoby z małych miejscowości, gdzie nie ma dla nich żadnej alternatywy. Rodzice tych dzieci są zrozpaczeni odcięciem dotacji - mówi ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, prezes fundacji.
Bez odwołania
- Konkursowej ocenie podlega wniosek, a nie składająca go fundacja. W ten sposób wszyscy traktowani są równo. Jeśli więc fundacja ks. Zaleskiego kwotę 900 tys. zł zawarła w jednej pozycji w budżecie, nie rozpisując, na co konkretnie mają być przeznaczone środki, to takiego wniosku nie można zaakceptować, nawet jeśli dana organizacja była wcześniej nagradzana przez fundusz za swoją działalność - mówi Marta Lempart, dyrektorka wydziału programów i realizacji zadań w PFRON.
Ks. Zaleski podważa jednak wartość eksperckich opinii. - Decyzję o przyznaniu środków opierano na opiniach ekspertów, którzy wydawali je zza biurka w Warszawie. Nie dość, że nikt nie konsultował z nami tej decyzji, to jeszcze nie możemy się od tej eksperckiej opinii odwołać - dodaje ks. Zaleski.
Według oficjalnego komunikatu władz PFRON, żaden z pracowników funduszu nie dał fundacji gwarancji na piśmie, że bez względu na wynik konkursu otrzyma dofinansowanie na każdy kolejny rok. - W świetle prawa PFRON zawsze jest się w stanie wytłumaczyć. Nie podpisuje wiążących umów, ale porozumienia intencyjne i zostawia sobie furtkę, na wypadek gdyby obiecanych pieniędzy postanowił nie przekazać - mówi Anna Dymna.
Jak czytamy w oficjalnym komunikacie PFRON, wniosek, który dotyczył bezpośrednio Fundacji im. Brata Alberta, odrzucono, bo zbyt ogólnie określono w nim, na co konkretnie zostaną wydane otrzymane od państwa środki, a poza tym prawie 70 proc. środków, o jakie starała się fundacja, miało zostać przeznaczone na wynagrodzenia. Według PFRON ponad 80 proc. zgłoszonych do konkursu zadań otrzymało dofinansowanie, więc nie należy się obawiać o los niepełnosprawnych. W tle czai się jednak gospodarczy kryzys i związane z nim cięcia budżetowe. - Rząd przeprowadził cięcia, z tym że bardziej nagłaśnia się cięcia w MON niż ograniczanie środków na pomoc osobom niepełnosprawnym. Wiadomo, że niepełnosprawni nie wyjdą przed Sejm i nie będą strajkować jak np. górnicy - mówi ks. Bogdan Kordula, dyrektor krakowskiego Caritasu. - My też czekamy na oficjalne informacje o cięciach pieniężnych, które dotkną i naszej działalności - dodaje.
Kryzysowych tłumaczeń ma dość także Anna Dymna. - Słowo "kryzys" stało się bardzo wygodne, bo zwalnia od odpowiedzialności. Jeśli w czasie kryzysu państwo zabiera pieniądze najpierw tym najsłabszym, to ja nie chcę żyć w takim państwie. Tutaj liczą się ludzie, a nie cyfry - mówi. - My jako większe fundacje możemy jeszcze krzyczeć i walczyć o swoje, ale co mają powiedzieć te mniejsze? One po prostu znikną, a wraz z nimi sens życia dla wielu niepełnosprawnych osób - dodaje.
W 2007 roku Fundacja im. Brata Alberta zawarła z PFRON porozumienie, zgodnie z którym przez sześć lat miała otrzymywać dotacje w wysokości 2 mln zł rocznie. Zmieniły się jednak zasady, więc fundacja musiała stanąć do konkursu - w którym zdobyła zbyt mało punktów i odrzucono jej wniosek. Z kolei jeszcze w 2005 r. PFRON nagrodził fundację za najlepszy program rehabilitacji osób niepełnosprawnych. O sprawie napisała wczorajsza "Rzeczpospolita".
Będzie dodatkowy konkurs
Rzecznik prasowy funduszu tłumaczy jednak, że PFRON musi w pierwszej kolejności zabezpieczyć fundusze na zadania ustawowe, a dopiero potem może decydować się na fakultatywne wydatki. - Nie wiązałbym jednak negatywnego zaopiniowania któregokolwiek wniosku w konkursie z cięciami budżetowymi z powodu kryzysu. Tym bardziej że kwota przeznaczona na zlecanie zadań jest porównywalna do wypłacanej w ramach ubiegłorocznego programu Partner - mówi rzecznik prasowy PFRON Tomasz Leleno. Władze funduszu zachęcają też do wzięcia udziału w dodatkowym konkursie. - Ogłosiliśmy dodatkowy konkurs, w którym robimy ukłon w stronę takich organizacji, jak m.in. fundacja ks. Zaleskiego, bo 20 punktów będzie można dostać już za sam fakt ciągłego prowadzenia kompleksowych działań w placówce dla osób niepełnosprawnych - wyjaśnia Marta Lempart. Jak zapewnia rzecznik prasowy funduszu, Fundacja im. Brata Alberta może złożyć w jego ramach dwa wnioski i uzyskać dotację w wysokości nawet 1 mln 600 tys. zł.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków
PFRON: to fundacja zawiniła
Cezary Gmyz. Rzeczpospolita, 28 marca 2009
O pieniądze dla pomagającej niepełnosprawnym organizacji ks. Isakowicza-Zaleskiego apelują politycy
– Jeśli jakaś fundacja liczyła, że dostanie punkty za pochodzenie, to się myliła – oświadczyła Marta Lempart, dyrektor Wydziału Programowania i Realizacji Zadań PFRON.
Na konferencji prasowej fundusz tłumaczył, dlaczego nie przyznał pieniędzy Fundacji im. Brata Alberta. Grozi to zamknięciem świetlic, w których rehabilitację przechodzi 155 dzieci: autystycznych, z porażeniem mózgowym, zespołem Downa. Sprawę jako pierwsza opisała „Rz”.
W 2007 r. fundacja ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego podpisała z PFRON porozumienie w ramach programu „Partner III”. Miała do 2013 r. otrzymać blisko 13 mln zł. Jednak w 2008 r. program zawężono do instytucji mających kościelną osobowość prawną. Fundacja musiała wystartować w nowym konkursie. Według ks. Isakowicza-Zaleskiego urzędnicy PFRON obiecali mu, że pieniądze otrzyma. Wniosek jednak odrzucono.
Jak twierdzi Marta Lempart, fundacja nie dostała dotacji tylko dlatego, że przygotowała zły wniosek. Był zbyt ogólny, a PFRON zaniepokoiło też to, że blisko 70 proc. dotacji ma pójść na wynagrodzenia. Ks. Isakowicz-Zaleski wyjaśnia, że na pozostałe wydatki fundacja pozyskuje pieniądze z innych źródeł.
Urzędnicy funduszu zarzekali się, że nikt nie mógł przed konkursem zapewniać księdza, iż na pewno dostanie dotację, bo byłoby to przestępstwo. Ale w piątek dyr. Lempart stwierdziła, że fundacja dostanie pieniądze w następnych konkursach. Po uwadze dziennikarza się zreflektowała: – Powinnam dodać, że zadecyduje o tym konkurs.
Przeciwko pozbawieniu fundacji pieniędzy protestują liczne środowiska, m.in. politycy. „Dla ludzi kierujących się sercem taka decyzja jest niedopuszczalna” – czytamy w liście podpisanym m.in. przez Jana i Nelli Rokitów oraz prezesa IPN Janusza Kurtykę. O wyjaśnienia do szefa PFRON zwrócił się rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski. Blogerzy Salonu 24. pl zaapelowali o przekazywanie fundacji jednego procentu z podatku
(nr KRS 0000028246).
RzeczpospolitaMarian Kulig edytował(a) ten post dnia 01.04.09 o godzinie 12:40
Maciej
Ż.
Meble biurowe jako
skuteczne narzędzie
pracy:
www.optymal...
Maciej Ż.:
Maciej Ż.:
http://www.spes.org.pl
Od dwunastu już lat pomaga osobom:
- niepełnosprawnym,
- w ciężkiej sytuacji osobistej,
- dzieciom z różnym stopniem upośledzenia.
Znam ich od lat. Wiem, ile dobra wyświadczyli przez te wszystkie lata tysiącom potrzebującym. Mam do nich pełne zaufanie. Dlatego też przyjąłem w tym roku funkcję Członka Zarządu (społeczną).
Więc teraz - mając bezpośrednią kontrolę nad wszelkimi działaniami Stowarzyszenia - tym bardziej mogę ręczyć, że każda złotówka Waszego wsparcia przełoży się na konkretną pomoc potrzebującym.
Pardon - "mały" błąd w rachunkach: SPES pomaga nie od lat dwunastu, tylko DWUDZIESTU DWÓCH - od 1986 a nie 1996 roku.
Jaaak ten czas leeeeciiii... ;)
Warto już teraz zapisać sobie ich stronę, aby przypomnieć sobie o nich przy akcji "1 procent" za 2008 rok ;)Maciej Ż. edytował(a) ten post dnia 16.04.09 o godzinie 13:07
Wanda
Jaworska
Prezes Fundacji
Przyjaciel Dziecka,
Organizacja
pozarządowa
Grażyna U.:
ALICJA STAŃCZAK:
Kto zna organizacje ,fudacje pomagające dorosłym niepełnosprawnym ?
Dozgonna wdzięczność za każdą sugestię :)
Oczywiście SPES!!!
konto usunięte
Patryk Urban ;-)
konto usunięte
Maciej Ż.:Ej no, ktoś tu nie czyta ze zrozumieniem :)
Paulina W.:
Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny http://www.federa.org.pl od wielu lat broni praw reprodukcyjnych kobiet i walczy o dostęp do aborcji.
Dlaczego nie nazywacie rzeczy zgodnie z faktycznym stanem: walczycie o prawo do mordowania nienarodzonych dzieci.
A to są DZIECI, a nie jakiś tam "płód".
No chyba że swoim przyjaciółkom, gdy poronią bardzo wyczekiwane dziecko też mówicie: "nie przejmuj się - przecież to był tylko płód, a nie Twoje dziecko".
Magdalena
Pal
Fundacja SILENTIO -
www.silentio.pl
Następna dyskusja:
пропозиції роботи
