Temat: łowcy głów
Hej Sebastian,
dziwna wypowiedz, jak wiele innych wypowiedzi w tym watku dotyczacych "handlowcow"
Nie wiem czy dyskutantom sie zdaje jeden podstawowy punkt - przedsiebiorstwa funkcjonuja tylko dla tego ze swoje produkty/uslugi sprzedaja.
Wszystkie oddzialy w przedsiebiorstwie sa od oddzialu handlowego bezposrednio uzalerznione.
Wiec chyba talko biurokracja publiczna nie musi nic tworzyc i sprzedawac.(to jest akurat obojetnie w jakim kraju)
Rozumiem powoli jako obcokrajowiec prowadzacy od lat w Polsce i w Niemczech firmy, Niemcy sa prawadzaca sila gospodarcza, technologicznym potentatem, a Polska tania sila produkcyja, przy takich komentarzach absolutnie jest to dobrze upozycjonowane.
Jak ktos nie chce byc "handlowcem" o.k. ale proponowal bym troche respektu przed ta grupa waznych pracownikow.
Dobry handlowiec jest kluczowym faktorem sukcesu dla kazdej firmy, dobry handlowiec organizuje siebie i swoja prace, dobry handlowiec nie wciska klientowi produktu i uslugi, tylko przekonuje, dobry handlowiec jest "przesiebiorcem" w przedsiebiorstwie, ma swoje dochody i wydatki pod kontrola.....
Dobranoc Polska :-(
Sebastian Zaborowski:
Natalia Żarko:
Sebastian Zaborowski:
Natalia Żarko:
W naszym kochanym kraju jest chyba tak wspaniale, że nikt nie chce pracować! Od kilku dni poszukuję handlowców do pracy na terenie Warszawy, Trójmiasta i Gorzowa. Ogłoszenie umieściłam chyba na wszystkich możliwych portalach ale o dziwo odpowiedzi jakie otrzymałam mogę policzyć na palcach mojej jednej ręki! Potwierdza się to co powiedział mi jeden z moich znajomych. W Polsce nie ma bezrobocia - tutaj panuje wszechobecne lenistwo.
Po części podzielam Twoje zdanie, ale nie każdy chce być akwizytorem czy telefonistką.
nie proponuje pracy telefonisty, poza tym chyba lepiej być poczciwym telefonistą niż stać w kolejce po zasiłek
Może to i stereotyp, ale ja jemu ulegam. Według mnie handlowiec to zwykły akwizytor wciskający kit potencjalnemu klientowi.
Jak już ktoś to napisał, nie każdy do takiej pracy się nadaje, i nie każdy ma ambicję być handlowcem.
Czy osoba siedząca na słuchawce w call center nie jest takim "handlowcem" - owszem jest. Sam ostatnio stałem się ofiarą takiego pseudo handlowca.
To chyba najbardziej rotacyjna branża jaka istnieje (obok pracy fizycznej przy taśmie produkcyjnej, która jest po prostu nudna i monotonna). Rotacyjna w sensie, zmiana pracowników następuje szybko i często. Miesiąc, dwa, czasami pół roku i taki delikwent rezygnuje... no chyba, że jest wyjątkiem i sprzeda (wciśnie) wszystko każdemu - nawet gówno jako prawdziwą czekoladę. Znam takie osoby i nie przeczę, że istnieją. Są to jednak wyjątki.
Dlatego sądzę, że obok wynagrodzenia to główny powód dlaczego nie ma chętnych na handlowców. Fajnie to wygląda w ogłoszeniu o pracę: handlowiec, call center, account manager, specjalista do spraw kluczowych klientów, a w praktyce akwizycja jak każda inna.