Krzysztof
W.
dyrektor, Ośrodek
Działań
Ekologicznych
\"Źródła\"
Temat: 1% ruletka
Ryszard Skrzypiec:
Ciekawa hipoteza.
Moim zdaniem jednak "anonimowość" zadziałała raczej dokładnie odwrotnie (to tylko moje zdanie, niepoparte żadnym badaniem) - w poprzednim roku, jeśli ktoś chciał wpłacić np. na konto organizacji gejowskiej, to jego dane dostawała wyłącznie ta organizacja - w tym roku organizacje nie, ale urzędnik skarbowy owszem widział nazwę organizacji. W tym roku procedury przekazywania 1% organizacjom zmieniały się na bieżąco tyle razy, że podatnik raczej nie miał powodów oczekiwać, że jego dane pozostaną tajne dla OPP, natomiast to, że urzędnik będzie znał jego wybór - wiedział doskonale.
Moim zdaniem za wzrostem liczby przekazujących 1% stało tylko i wyłącznie uproszczenie procedury. Wypełnienie jednej rubryczki więcej w formularzu PIT nikomu nie sprawia kłopotu - w poprzednich latach trzeba było jednak wyjąć pieniądze z kieszeni, zrobić przelew (a niektórzy to nawet na poczcie!). Przy drobnych kwotach - nikomu się nie chciało (a jeszcze trzeba było płacić za przelew). Przy większych - nie każdy lubi przelewać gdzieś swoje pieniądze i potem 3 miesiące czekać na zwrot (z wyjątkiem oczywiście tych, którzy mieli podatek do dopłacenia fiskusowi).