Temat: Pomysły dla Wrocławia - czyściej
Marek T.:
Anna D.:
pytanie laika. jak rozróżnić kupę psią od ludzkiej (nie łapiąc nikogo na gorącym uczynku)? ;)
Są dwa sposoby:
1) wzrokowy: ludzkiej kupie na ogół towarzyszy papier toaletowy, kawałek gazety etc.
2) empiryczny - w tym celu należy posiadać psa-gównojada: psią kupą się nie zainteresuje, natomiast ludzką, przy odrobinie nieuwagi właściciela, będzie się zajadał jak najlepszym frykasem.
Powiedzmy, że znam się trochę na tym śmierdzącym temacie. Pozwolę sobie zanegować słuszność metody empirycznej z wykorzystaniem psa-gównojada. Otóż - każdy pies jest skory do konsumpcji fekaliów, bez względu na to czy będzie to materiał "odludzki", czy "odzwierzęcy". Nie widziałem jeszcze psa konsumującego ptasi kałomocz (funkcjonalny odpowiednik kupy ssaków), ale konsumpcja odchodu kociego, psiego, ludzkiego a nawet krowiego (choć w mniejszym stopniu) jest jak najbardziej możliwa.
Proponuję nieco inny podział metod oceny pochodzenia przychodnikowych gówien:
1) metoda makroskopowa; zawodna ale prosta w użyciu. Bazuje na analizie organoleptycznej ze szczególnym wykorzystaniem narządu wzroku; okiem nieuzbrojonym zwracamy szczególną uwagę na obecność elementów o których wspominał Marek. Można założyć, że psy NIGDY nie używają papieru toaletowego do podcierania zadka, choć NIE MOŻNA założyć że ludzie go używają (szczególnie w warunkach plenerowych). Dlatego metoda nie jest prezycyjna
2)metoda mikroskopowa; pozwala z dużą skutecznością odróżnić kupę psią od ludzkiej, choć istnieje ryzyko pomyłki materiały psiego z materiałem kocim. Metoda mikroskopowa bazuje na prostym badaniu mikroskopowym rozmazu kały. Znalezione fragmenty sierści pozwalają przypuszczać że kupa nie należy do człowieka, natomiast niestrawione pozostałości kości mogą wskazywać na pochodzenie psie.
Odróżnienie kupy psiej od kociej jest dużo trudniejsze, a przecież koty też srają gdzie popadnie, a ich koopy stanowią komfortowe warunki przemieszczania się dla czynników etiologicznych chorób infekcyjnych i inwazyjnych (począwszy od salmonelli, poprzez toskoplazmę, na niekiedy bardzo groźnych dla zdrowi ludzi-szczególnie dzieci - glistach psich i kocich )