Tomasz Sypień

Tomasz Sypień carpe diem et noctem

Temat: whisky itd...

jak koniec to w takim stylu...albo?

konto usunięte

Temat: whisky itd...

whisky zdecydowanie
albo z miłosci ewentualnie

konto usunięte

Temat: whisky itd...

albo dla smaku..
Tomasz Sypień

Tomasz Sypień carpe diem et noctem

Temat: whisky itd...

wszastko co zabronione jakos smakuje.. fenomen:)

konto usunięte

Temat: whisky itd...

zabronione to chyba pociąga?!?!
jak drzewo kiedyś tak teraz whisky:)
(min;)
Tomasz Sypień

Tomasz Sypień carpe diem et noctem

Temat: whisky itd...

;*

konto usunięte

Temat: whisky itd...

chyba wszelka materia może wyniszczyć człowieka fizycznie...widywałem zgony z przepicia i wierzcie mi,to wcale nie jest malownicze umieranie ani w wielkim stylu,a trwa tygodniami...zaś śmierć,sama w sobie jest chwilą dla wszystkich identyczną...Lubię Jimma za to,że zdawał się nie czuć obawy ani przed śmiercią,ani przed umieraniem,poprostu trwa i nie zamyka się w jakichś granicach,czy w jakimś tu,czy w jakimś tam...

konto usunięte

Temat: whisky itd...

Pawel Z.:
chyba wszelka materia może wyniszczyć człowieka fizycznie...widywałem zgony z przepicia i wierzcie mi,to wcale nie jest malownicze umieranie ani w wielkim stylu,a trwa tygodniami...zaś śmierć,sama w sobie jest chwilą dla wszystkich identyczną...

dziwne...własnie zastanawiam się czy moje umieranie jest takie samo jak innych...
Lubię Jimma za to,że zdawał się nie czuć obawy ani przed śmiercią,ani przed umieraniem,
ja czułam...

a wiesz dlaczego on nie czuł tego...jesli w ogole mozna to tak nazwac?
poprostu trwa i nie zamyka się w jakichś granicach,czy w jakimś tu,czy w jakimś tam...

konto usunięte

Temat: whisky itd...

Myślę Ewo,że to jest domeną ludzi tworzacych i poszukujących- nawet jeśli mają jakieś obawy,to nie zamykają się w nich,nie boją się własnego strachu,mobilizuje on ich tylko do działania.Największą sztuką jest bodaj umiejętność przekucia słabości w siłę,zapanowanie nad własnym dziełem w każdej dziedzinie,nawet w umieraniu.W/g buddyzmu umieramy podobno od chwili narodzin i dlatego tak szanują życie...że aż się od niego powstrzymują:)Pawel Z. edytował(a) ten post dnia 20.07.08 o godzinie 18:07

konto usunięte

Temat: whisky itd...

Pawel Z.:
Myślę Ewo,że to jest domeną ludzi tworzacych i poszukujących- nawet jeśli mają jakieś obawy,to nie zamykają się w nich,nie boją się własnego strachu,mobilizuje on ich tylko do działania.
oczywiście, ze tak...ale wynika to z "obłędu" w jaki popadli przez ten swój dar bycia innym (wrażliwy, pelnym intuicji, odbierający świat wszyskimi zmysłami potrzykroc bardziej niz inni), brak zrozumienia ze strony innych mogę tak dalej...,
otumanieni dawką wspomagaczy, które pozwalją "żyć normalnie"...zachowywać się jak inni...
Największą sztuką jest bodaj umiejętność przekucia słabości w siłę,zapanowanie nad własnym dziełem w każdej dziedzinie,nawet w umieraniu.
Największą sztuka jak dla mnie jest zrozumienie siebie samego i tego co chcemy od zycia od siebie samych...
i na to pytanie nie odp nam nikt, my sami winnismy sobie dac na to odp.
W/g buddyzmu umieramy podobno od chwili narodzin i dlatego tak szanują życie...że aż się od niego powstrzymują:)Pawel Z. edytował(a) ten post dnia 20.07.08 o godzinie 18:07



Wyślij zaproszenie do