konto usunięte
konto usunięte
Temat: Pamiętając
małymi krokami zbliża się kolejna rocznica...ktoś ma jakieś plan jak uczcić pamięć Jima? Ja mam małą nadzieje, że jakaś knajpka we wro zrobi projekcje filmu ...konto usunięte
Temat: Pamiętając
A może by się tak zebać, i większą grupą targnąć do Pari....;)Dominik A. Badam nowe ścieżki.
Temat: Pamiętając
Łukasz Dzioba:
A może by się tak zebać, i większą grupą targnąć do Pari....;)
Mocno przereklamowany temat.
konto usunięte
Temat: Pamiętając
Dominik A.:Bardzo dziękuję Panie Dominku za tę cenną uwagę.
Łukasz Dzioba:
A może by się tak zebać, i większą grupą targnąć do Pari....;)
Mocno przereklamowany temat.
Dominik A. Badam nowe ścieżki.
Temat: Pamiętając
Łukasz Dzioba:
Dominik A.:Bardzo dziękuję Panie Dominku za tę cenną uwagę.
Łukasz Dzioba:
A może by się tak zebać, i większą grupą targnąć do Pari....;)
Mocno przereklamowany temat.
Byłem tam kilka razy. Za pierwszym, potworne rozczarowanie. Potem wiedziałem czego spodziewać, więc było lepiej. Wyjazd z kraju na taką wycieczkę to moim zdaniem wyrzucone pieniądze.
konto usunięte
Temat: Pamiętając
Dominik A.:Dominiku, gratuluję kilkukrotnej wycieczki do Paryża. Fantastycznie wręcz. Mnie podróż na Pere Lachaise, nie rozczarowała ani za pierwszym ani za każdym kolejnym razem. I tak już chyba zostanie, może to kwestia tego, że niepoprawny ze mnie fan Morrisona.
Łukasz Dzioba:
Dominik A.:Bardzo dziękuję Panie Dominku za tę cenną uwagę.
Łukasz Dzioba:
A może by się tak zebać, i większą grupą targnąć do Pari....;)
Mocno przereklamowany temat.
Byłem tam kilka razy. Za pierwszym, potworne rozczarowanie. Potem wiedziałem czego spodziewać, więc było lepiej. Wyjazd z kraju na taką wycieczkę to moim zdaniem wyrzucone pieniądze.
Dominik A. Badam nowe ścieżki.
Temat: Pamiętając
Łukasz Dzioba:
Dominiku, gratuluję kilkukrotnej wycieczki do Paryża. Fantastycznie wręcz. Mnie podróż na Pere Lachaise, nie rozczarowała ani za pierwszym ani za każdym kolejnym razem. I tak już chyba zostanie, może to kwestia tego, że niepoprawny ze mnie fan Morrisona.
Panie Łukaszu, ja też jestem niepoprawnym fanem Morrisona. Co nie zmienia faktu, że uważam że znacznie lepiej wydać pieniądze na kilka dobrych płyt Jima lub na dobry sprzęt do słuchania jego muzyki niż jechać i odwiedzać najbardziej chyba zdewastowany fragment cmentarza w odległej części Europy.
Przy okazji: czy forum służy przedstawianiu jedynie słusznej tezy, czy też może dyskusji? ;-)
konto usunięte
Temat: Pamiętając
Panie Łukaszu, ja też jestem niepoprawnym fanem Morrisona. Co nie zmienia faktu, że uważam że znacznie lepiej wydać pieniądze na kilka dobrych płyt Jima lub na dobry sprzęt do słuchania jego muzyki niż jechać i odwiedzać najbardziej chyba zdewastowany fragment cmentarza w odległej części Europy.Panie Dominiku, immanentnie forum służy włąśnie do tego o czym Pan wspomina.
Przy okazji: czy forum służy przedstawianiu jedynie słusznej tezy, czy też może dyskusji? ;-)
NIe rozumiem natomiast idei i zamysłu Pańskiego postu. Ktoś spytał jak uczcić nadchodzącą datę śmierci, zamiast wyciągnąć się z koncepcją, Pan postanowił zaszachować moją. Mnie interesuje po co? No ale sto osób sto charakterów.
Proponuję eutanazję dla naszego off topicu i powrót do meritum ;)
Dominik A. Badam nowe ścieżki.
Temat: Pamiętając
Łukasz Dzioba:
Po co? Może po to żeby paru osobom zaoszczędzić rozczarowania.
Ale w sumie nie moja sprawa. Ja się nie wybieram ;-)
Marcin Przepiórowski Oracle ACE
Temat: Pamiętając
Łukasz Dzioba:
Dominik A.:Bardzo dziękuję Panie Dominku za tę cenną uwagę.
Łukasz Dzioba:
A może by się tak zebać, i większą grupą targnąć do Pari....;)
Mocno przereklamowany temat.
Ja wlasnie wrocilem z Paryza i nie zaluje.
Faktycznie administracja cmentarza nie kocha Jim-a bo te barierki mogli by sobie darowac - w 2002 czy 2003 ich nie bylo i mozna bylo spokojnie zapalic znicz. Pozostaje wypic piwko lub dwa w knajpach gdzie bywal ;
A w rocznice to zapewne ulubiona plyta i chwila zamyslenia co mi dala ta muzyka i te teksty
pozdrawiam,
Marcin
konto usunięte
Temat: Pamiętając
słucham płyta po płycie...zachwycam się jakbym pierwszy raz słyszał...rest in peace Mr. Mojo Risin