Temat: ulubione tango?
Kilka uwag formalnych do dyskusji :-)
Właśnie dlatego, dla nie nuevo i podobne to nie tango, tylko jakiś produkt tangopodobny. Co gorsza często (nie zawsze) za nim idzie pogorszenie techniki tańca, bo przecież 'każdy ma swoje tango i każdy je tworzy'.
Wyciągasz wniosek zbyt ogólny - "często idzie pogorszenie techniki".
Rozumując w ten sposób, mógłbym wskazać kilku tancerzy nuevo, których technika jest najwyższych lotów, choćby pierwszy z brzegu przykład "Chicho" Frumboli.
Z tego też co zasłyszałem, popularna w BsAs szkoła DNI, która głównie nastawiona jest na nuevo, słynnie również z doskonałego szkolenia techniki.
W ten sposób możemy poprzeć odwrotną tezę do Twojej - "często w nuevo technika się poprawia".
Po co swoimi słowami opowiadać, coś co zostało doskonale
opisane? > I to przez kogoś, kto kawał swojego życia poświęcił
na propagowanie tanga. I dodatkowo był mistrzem stylu 'de salon' > w kilku konkursach w Buenos w 97.
To, że ktoś dobrze tańczy, nie czyni go automatycznie ekspertem w kwestii klasyfikowania tanga. Często, w życiu codziennym również myli się te dwie kategorie.
Mi nie przeszkadza, że tango ludzi inspiruje. Przeszkadza mi, że > ludzie kaleczą jego założenia i piekno (np. odejściem od
elegancji i klasyruchu w 'de salon' na rzecz gimnastyki
w 'nuevo') i nazywają to wciąż tangiem.
No i właśnie. Mam wrażenie, że w tej dyskusji chodzi o znalezienie jakiegoś kryterium, które pozwalałoby stwierdzić co jest a co nie jest tangiem. Jakie są te założenia o których wspominasz?
Wydaje mi się, że coś takiego nie istnieje.
W kwestii własnych upodobań się nie wypowiadam.