Temat: JAPONIA-jak film katastroficzny
Zgadzam się w kwestii Polskiej "byle jakości" choć też od reguły można znaleźć wyjątki. Dlatego też mam pewne obawy co do całości projektu związanego z budowa elektrowni atomowej w naszym kraju. Zacznijmy od budowy jak znam życie wygra przetarg firma "x" za astronomiczne pieniądze po czym sama zleci pod wykonawcą firmie "y". Na każdym kroku cięcia kosztów przez firmę "y" żeby wykręcić jak największy zysk co oczywiście odbija się na jakości i bezpieczeństwie. Pracownik firmy "y" do budowy domu będzie potrzebował materiał który pozyska w związku z ów budową "bo za mało zarabia" a jego kumpel wymyślili wałek żeby zamienić kruszywo na odpadki w końcu i tak nikt nie zauważy.
Kolejnym czynnikiem który musimy brać pod uwagę to to że w naszym kraju ważność celów dla terrorystów (skupiając się na infrastrukturze i budowlach) jest znikoma za to po budowie elektrowni był by to już dobry cel.
Co do polityki pro ekologicznej ta natchnęło mnie jedno słowo w twojej wypowiedzi "przedszkolaki" Tak właśnie jest prowadzona nie tyle ekologia ale logicznie prowadzona gałąź przemysłu.
Dzieci w przedszkolu i szkole się uczy dbanie o środowisko a później się to gdzieś urywa jak przychodzi do działania.
Jakiś czas temu przeprowadziłem się z Jaworzna do Gliwic i chciałbym się tu pochylić nad "śmieciami" tak właśnie "śmieciami".
Przy zmianie zamieszkania nie dało mi się nie zauważyć że tu gdzie obecnie mieszkam segregacja odpadami praktycznie nie istnieję. Mam nawyki że zwracam uwagę bacznie na każdy "produkt śmieciowy" który ląduje w koszu i uważam z nie tyle z survivalowego ale logicznego punktu widzenia że można by je przetworzyć (co wiąże się z pieniędzmi = miejscami pracy = ochroną środowiska)
Tak trochę odjechaliśmy od głównego wątku czyli Japonii żeby jednak zamknąć jakąś logiczną klamrą pasowało by powiedzieć że oczyszczenie takiego terenu jak skutków takiego kataklizmu zajmie dużo czasu. Pozostaje jednak pytanie co z tym wszystkim zrobić ???