Adam Sęczkowski

Adam Sęczkowski Redaktor naczelny
serwisu Odkrywamy
Idoli, członek
Zarząd...

Temat: Młodzi w Łodzi

Młodzi w Łodzi

Zostaniemy, jeśli zaproponujecie nam ciekawą pracę i dobrze za nią zapłacicie - deklarują przyszli inżynierowie. Z myślą o nich i pozostałych łódzkich studentach władze miasta przygotowały program "Młodzi w Łodzi".

Jakie są plany i oczekiwania zawodowe młodych ludzi kończących uczelnię techniczną? Zdecydowana większość chce pozostać i pracować w Polsce - wynika z badania PROinżynier. Aż co trzeci student odrzucił możliwość wyjazdu. Ponad połowa wolałaby pracować w kraju. Jeśli wyjazd - to na ogół na krótko, np. na rok, lub sezonowo podczas wakacji. Dłuższą perspektywę czasową (dwa do pięciu lat) deklaruje 28 proc. badanych.

Dane te nie dziwią rektora Politechniki Łódzkiej. - Pamiętamy, jak kilka lat temu Niemcy szukali 20 tysięcy informatyków i zachęcali Polaków do wyjazdu. Skorzystała garstka - mówi prof. Jan Krysiński, rektor PŁ. - My kształcimy w obcych językach, są wydziały, na których zajęcia prowadzone są po angielsku i francusku. Umożliwiamy więc wyjazdy. Młodzi wykorzystują znajomość języków do pracy w międzynarodowych koncernach. Najchętniej jednak w ich przedstawicielstwach w Polsce. Nasz rynek jest dzisiaj bardzo atrakcyjny dla inżynierów - dodaje rektor.

Większą skłonność do opuszczenia Polski przejawiają studenci pierwszych lat Politechniki Łódzkiej, a mniejszą tegoroczni absolwenci. Przy wyborze przyszłego pracodawcy najważniejsze okazały się: wysokość wynagrodzenia, możliwość rozwoju zawodowego i branża, w której działa firma. Istotne są również lokalizacja miejsca pracy i elastyczny czas zatrudnienia.

Przyszli inżynierowie z optymizmem patrzą w przyszłość. Oceniają, że bez większych problemów znajdą pracę. Połowa wierzy, że zajmie jej to około miesiąca, jedna trzecia - że mniej niż kwartał. Zaledwie jeden proc. to zdecydowani pesymiści. Przypuszczają, że szukanie zatrudnienia pochłonie ponad pół roku.

Ile chciałby zarabiać młody inżynier?

Oczekiwanie są stosunkowo wysokie. Absolwent, który siłą rzeczy nie ma doświadczenia zawodowego byłby zadowolony, gdyby dostał na rękę 2 do 3 tys. zł. Ale już co piąty ocenia swoje kwalifikacje wyżej - na 3 do 5 tys. zł. Zaledwie 2 proc. zapytanych pogodziłoby się z pensją poniżej 1,5 tys. zł.

Wymagania płacowe młodych inżynierów rosną wraz z upływem lat. Po kilku latach pracy już połowa z nich chciałaby zarabiać 3 do 5 tys. zł, (jest to zbliżone do dzisiejszego wynagrodzenia, które wynosi 4,7 tys. zł). Ponad jedna trzecia widzi swoją pensję na poziomie powyżej 5 tys. zł. I zaledwie jeden proc zgodziłby się zarabiać poniżej 2 tys. zł.

Czy za takie pieniądze znajdą w Łodzi pracę? - Tak - ocenia - Iwona Pirucka, doradca personalny. - Szczególnie programiści, ale i inni nie powinni mieć problemu. Wydaje się, że przez najbliższych pięć-dziesięć lat informatycy mogą być spokojni o zatrudnienie, także w Łodzi. W naszym mieście powinno być też coraz więcej informatycznych firm.

Władze miasta, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom studentów przygotowały akcję "Młodzi w Łodzi". Poprzedziły ją badania firmy Mediator, która ankietowała ponad tysiąc osób. Okazało się, że Łódź do studiowania wybierają łodzianie, a z przyjezdnych ci, dla których nasze uczelnie są najbliżej. Warto w nich zainwestować.

Optymistyczne jest to, że gdy łódzki student dostanie porównywalne oferty pracy w Łodzi i innym mieście, zostanie - tak odpowiada 70 proc. ankietowanych. Generalnie też sympatia do miasta zwiększa się wraz z wiekiem - chętniej w Łodzi zostaną studenci ostatnich lat niż ci, którzy naukę dopiero zaczynają.

- Chcemy zachęcać absolwentów łódzkich uczelni, by po studiach nie wyjeżdżali, tylko tu planowali swe ścieżki zawodowe - mówi Marek Michalik, wiceprezydent Łodzi.

Akcja "Młodzi w Łodzi" ma nowoczesne logo, niebawem pojawią się billboardy i plakaty na przystankach. Magistrat przeznaczył na ten cel milion złotych. Włączyło się trzydzieści firm i niemal wszystkie uczelnie wyższe. - Pomysł dobry, a czy wypali, zobaczymy - ocenia Marek Gajowniczek, prezes Ericpol Telecom. - Nasza firma się rozwija i ciągle potrzebujemy nowych pracowników. A jest o nich dużo trudniej, niż 5-6 lat temu.

Program to nie tylko promocja hasła i poprawianie wizerunku miasta, które chce być przyjazne dla młodych. To także stypendia dla studentów, sponsorowana nauka języka obcego, czy pomoc w opłaceniu akademika dla przyjezdnych. Ile osób obejmie, jeszcze nie wiadomo.

Za kilka dni wystartuje strona młodziwlodzi.pl, a już działa baza http://praktyki.lodz.pl. - Zależy nam, by studenci mogli odbywać dodatkowe staże. Dzięki temu będą wiązać się z firmami, a potem zostaną w nich jako pracownicy - mówi Teresa Białecka-Krawczyk, szefowa działającego przy UMŁ Zespołu Obsługi Inwestora.

Łódzkie firmy chętnie włączyły się do projektu, nie wykluczają też sponsoringu. Woleliby jednak mieć pewność, że jak zainwestują w studentów: akademik lub naukę języka - młodzi zostaną.

Badanie PROinżynier przeprowadzone zostało na Politechnice Łódzkiej, Warszawskiej, Śląskiej, Gdańskiej oraz Akademii Górniczo-Hutniczej. Objęło 1780 studentów i jest częścią ogólnopolskiej kampanii PROinżynier, organizowanej przez firmę Prochem SA we współpracy ze Stowarzyszeniem Studentów BEST.

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź