Adam P.

Adam P. Żyć pasją i tworzyć
- to moje
przeznaczenie!

Temat: Automaty Perkusyjne...

Pomyślałem sobie, mając wieloletnie doświadczenie w obsłudze i programowaniu tych maszynek, czy ktoś z tej grupy również zwrócił uwagę na kolosalny wpływ automatu perkusyjnego na grupę Sisters Of Mercy? Rozumiem, że było jest i będzie wiele znanych zespołów z automatem (Depeche Mode, New Order, Kraftwerk chociażby), ale nigdzie indziej nie wywołuje on natychmiastowego skojarzenia z danym wykonawcą. Szczególnie, jeśli mówimy o rocku.

Jak sądzicie - jakie czynniki zadecydowały o schemacie myślenia na świecie pt. rockowy zespół z automatem perkusyjnym = Sisters Of Mercy.

Czy grupa tego typu miałaby okazję kiedykolwiek przebić się w Polsce?

Z tego, co zauważyłem, w Polsce wielu ludzi nazywających siebie fanami rocka, czy też "buntownikami" - ma głęboko gdzieś jakiekolwiek nowatorstwo muzyczne lub unikanie stereotypów (tak aranżacyjnych, jak brzmieniowych). Dominuje totalnie schematyczne myślenie nt. rockowego składu - a już brońcie Bogowie wspomnieć komukolwiek o automatach perkusyjnych!

Teraz wyobraźmy sobie, że Andrew rozpoczął swoją działalność w Polsce... Na Allegro kupił automat, a po paru piwach z kumplami i pochwaleniu się nabytkiem - zadecydowali, że zaczynają grać. Kupili fajne ciuchy, kilka szpanerskich gitar, wybrali nazwę wzbudzającą zainteresowanie, nagrali singiel, rozesłali materiał po stacjach radiowych, do promotorów muzyki niezależnej i... ? Jak potoczyłby się dalej los takiego zespołu, gdyby rozpoczął on działalność w warunkach krajowych?

konto usunięte

Temat: Automaty Perkusyjne...

Czołem Adam :) Zauważyłem Twój post, zaintrygowała mnie jego treść, stąd mój reply :)

Zgadzam się z Tobą, że w "środowisku" panuje jakaś generalne, odgórne uprzedzenie deprecjonujace bandy z automatem. W tysiącach recenzji płytowych zauważyłem krytyczne stwierdzenia "wszystko niby fajnie, ale ten automat".

Odnoszę wrażenie, że kolektywy z automatem traktuje się co najwyżej jako niepełnowartościowe surogaty prawdziwych zespołów i jednorazowe projekty ad hoc, powstałe w partyzancko-amatorskim zrywie.

Niestety krytyka w ogóle nie czuje konwencji automatu perkusyjnego. Ja sam, na przekór ogółowi, bardzo chetnie z takim bym pograł, gdybym tylko umiał go zaprogramować (mam dwie lewe ręce do techniki), heh. I zaprawdę powiadam, że w brzmieniu Sisters of Mercy, zaraz po niepowtarzalnym głosie Andrew Eldricha najbardziej podoba mi się sound Doktora Lawiny :)

Co w tym złego, że zespół nie korzysta z żywej perkusji? Są zespoły bez gitary (nieodżałowane Morphine, czy rodzima Plebania), bez basu, bez wokalu, ba! w ogóle bez instrumentów i też odnoszą sukces.

PS. Może jednak coś się w gustach i guścikach zmienia - spory czas temu odwiedziłem pewne studio w Sopocie gdzie zaprezentowano mi próbki nagrań jakiegoś ensamblu. Od razu zauważyłem, że jest fajny mechaniczny beacik - producent nagrań powiedział zaś, że to żywa perkusja, którą na wyraźne życzenie muzyków wyprodukował tak, aby brzmiała bardziej sztucznie, jak oldskulowy automat. Efekt był super :)
Łukasz B.

Łukasz B. freelance
developer/designer

Temat: Automaty Perkusyjne...

Adam P.:

Teraz wyobraźmy sobie, że Andrew rozpoczął swoją działalność w Polsce... Na Allegro kupił automat, a po paru piwach z kumplami i pochwaleniu się nabytkiem - zadecydowali, że zaczynają grać. Kupili fajne ciuchy, kilka szpanerskich gitar, wybrali nazwę wzbudzającą zainteresowanie, nagrali singiel, rozesłali materiał po stacjach radiowych, do promotorów muzyki niezależnej i... ? Jak potoczyłby się dalej los takiego zespołu, gdyby rozpoczął on działalność w warunkach krajowych?

O, a ja znam taki zespół, grający w klimatach SoM:) Nazywa się Deathcamp Project i jest - o ile dobrze pamiętam - z Kluczborka. Niestety, mimo uporu muzyków, nie przebił się do mainstreamu. Przynajmniej jak dotąd...

Mnie się wydaje, że automat perkusyjny to instrument taki jak każdy inny. Sprawdzający się zdecydowanie lepiej w niektórych gatunkach muzycznych (industrial, techno...) w innych gorzej... No, bo żywy perkusista zawsze może coś zaimprowizować, zmienić albo zaczekać...

A poza SoM to urządzenie bardzo mi się też kojarzy z dokonaniami grupy Laibach.

Swoją drogą czy nie należy postawić podobnego "zarzutu" sekwencerom?Łukasz B. edytował(a) ten post dnia 31.01.12 o godzinie 20:11

Następna dyskusja:

Roboty-automaty




Wyślij zaproszenie do