Temat: Nowa reklama BATA z Kukulską?
Anita Z.:
Myśląc takimi kategoriami to każdy sposób zarabiania pieniędzy jest dobry?
No każdy to może nie. Ale mając do wyboru -
pracować przy wyrobie materiałów hutniczych lub jako handlowiec telefonii a muzyką zajmować się wieczorami i weekendami
vs.
zajmować się muzyką non stop a w zamian pokazywać się w reklamach różnych koncernów i udzielać wywiadów dla idiotycznych pism,
trzeba coś wybrać.
Niestety nie jestem fanką "brania wszystkiego jak leci".
Myślę, że ludzie pracujący z Natalią też. :-) Domyślam się, że przynosi to bardzo konkretne i nie tylko pieniężne korzyści, gdy decydują się (po nieraz wielotygodniowych negocjacjach i analizach), aby Kukulska czy ktokolwiek inny wystąpił w reklamie. To nie tak, że gwiazda se na lewo i prawo szasta fotki dla banków, butów i jakichś mcdonaldów by dorobić do pensyjki drobną fuszką ;>
>Można
się w tym zatracić i zamiast być "gwiazdą" dlatego, że się robi - śpiewa dobrą muzykę jest się nią, bo ma się promocję.
A czy kiedykolwiek jakakolwiek gwiazda wypromowała się bez promocji? Toż to sprzeczność na poziomie logiki. Ale jeśli znasz, to na przykładach proszę ;-)
Na pewno Natalia miała łatwiejszy start z racji pochodzenia, ale myślę, że taka taryfa ulgowa już jest dawno za nią.
Trzeba też wziąć pod uwagę, że odbiorcy Natalii to inna grupa niż np. odbiorcy Kazika, który z faktu niebycie w reklamówkach robi sobie promocję. ;-)
Natalia to po pierwsze pop a nie awangardowy etno-drumnbass-jazz. A popkultura jest blisko butów czy czekoladek ;-)
(Patrz Magic Records)
Istnienie firmy, która nie myśli po pierwsze o zysku, jest zaprzeczeniem ekonomicznej definicji firmy chyba?
Wszystko powinno być w odpowiednich proporcjach.
To znaczy jakich?
Niestety w naszym cudownyum kraju nie żyje się ze sprzedaży płyt, wiem o tym i rozumiem granie koncertów na parkingu marketu.
Market to jeszcze fajna sprawa, bo każdy może sobie przyjść i posłuchać. Smutniejsze są zamknięte imprezy dla banków itp.
Tylko trzeba zachować klasę.
Proszę, a wręcz błagam. Wytłumacz mi, dlaczego Twoim zdaniem to brak klasy, jeśli osoba medialna (muzyk, aktor, sportowiec czy ktośtam) wypożycza swój wizerunek na potrzeby kampanii reklamowej?
Oni żyją z pokazywania się po pierwsze! Tylko proszę o argumenty a nie odczucia. Ja po prostu nie rozumiem :-)
Jeśli taka osoba będzie odwalała kiszkę (czyli nie trafiała do dużej lub bogatej rzeszy odbiorców) nikt jej do reklam by nie chciał i toćka.