Agnieszka O.

Agnieszka O. Dyrektor ds.
personalnych

Temat: Pochwalcie choć trochę rekruterów...

Witam,
zakładając tę grupę miałam nadzieję wymienić się ciekawymi doświadczeniami i opiniami z ludźmi, którzy na co dzień zajmują się rekrutacjami, jak również poznać punkt widzenia osób rekrutowanych. Niestety refleksja, jaka w ostatnich dniach mnie naszła jest taka, że w ciągu tych kilku miesięcy funkcjonowania grupy większość tworzonych i rozwijanych tematów prędzej czy później sprowadza się do jednego - narzekania na brak profesjonalizmu i skandaliczne zachowania osób rekrutujących i bronienia się tych właśnie osób..

Smutna jest to reflesja. Dlatego też proponuję, abyście (Wy -poszukujący pracy, uczestniczący w rozmowach kwalifikacyjnych) podzielili się swoimi pozytywnymi wrażeniami. Opowiedzcie proszę o rekrutacjach, które zapadły Wam w pamięci, ale nie dlatego, że rekrutujący zachował się nieprofesjonalnie, ale z uwagi na bardzo pozytywne wrażenie, jakie na Was wywarł. I dlaczego.

Mam szczerą nadzieję, że wymiana opinii i doświadczeń będzie równie żywa jak w przypadku pozostałych dyskusji. :)

Pozdrawiam,
Agnieszka

Temat: Pochwalcie choć trochę rekruterów...

Agnieszko, czytasz w moich myślach! jakąś godzinę temu przeczytałam parę postów z dzisiejszego dnia, następnie zajęłam się czymś innym, myśląc, że potem założę nowy wątek np. profesjonalny rekruter, z którym miałem do czynienia... Ubiegłaś mnie. Cóż, moja refleksja jest bardzo podobna. Ponadto ogarnia mnie chwilami coś w rodzaju bezsilności. Co z tego, że ja się staram na co dzień, skoro postawa jakiejś sekretareczki, która zupełnie nie szanuje ludzi, może zaważyć na opinii o świecie ludzi rekrutujących w ogóle...
Agnieszka O.

Agnieszka O. Dyrektor ds.
personalnych

Temat: Pochwalcie choć trochę rekruterów...

Olga, całkowicie się z Tobą zgadzam! I cieszę się bardzo, że nie tylko mnie taka refleksja naszła.

Tym bardziej liczę na wypowiedzi innych...
Konrad B.

Konrad B. Siły Zbrojne RP

Temat: Pochwalcie choć trochę rekruterów...

... skoro jutro mają zostać upublicznione "taśmy Rutkowskiego" to ja zapowiadam upublicznienie "Raportu Burzyńskiego" - kiedy - (jak najszybciej)?
Kto wie - może, po analizie rozesłanych ankiet, dowiemy się "o co w tym wszystkim chodzi" i "kto tu kłamie" ;)

Tak mnie jakoś naszło z tym postem, ale mam wielką nadzieję, że informacje jakie z Waszą pomocą (wszystkich osób wypełniających moją ankietę) otrzymałem pomogą w lepszej współpracy rekruterów i rekrutowanych.

/Za "wątki polityczne" przepraszam i obiecuję, że w "Raporcie" nazwisk nie będzie ;)

Konrad
Kamil N.

Kamil N. Mess With The Best
Die Like The Rest

Temat: Pochwalcie choć trochę rekruterów...

"Co z tego, że ja się staram na co dzień, skoro postawa jakiejś sekretareczki, która zupełnie nie szanuje ludzi, może zaważyć na opinii o świecie ludzi rekrutujących w ogóle..." Brak szacunku do osob, a tym bardziej do ich stanowisk napewno nie pomoze w dobrej ocenie rekruterow Pani Olgo. Zajmowalem sie szkoleniem ludzi z technik manipulacji i sprzedazy, zajmowalem sie takze rekrutowaniem osob do pracy i zawsze mialem dla wszystkich szacunek. To jest najwazniejsza cecha, kazdy z nas byl kiedys na stanowisku "sekretareczki". Dystans i troche skromnosci jest dobra cecha i chcac by nas szanowano musimy odwzajemnic sie tym samym. Pozdrawiam serdecznie.

Temat: Pochwalcie choć trochę rekruterów...

Właśnie: dystans... Trochę dystansu do mojej wypowiedzi też by się przydało ;)
Kamil N.

Kamil N. Mess With The Best
Die Like The Rest

Temat: Pochwalcie choć trochę rekruterów...

Moim problemem jest bezposredniosc i szczerosc. Nie chcialem Pani urazic, jesli tak to przepraszam. Ale jestem czuly na takie wypowiedzi gdyz kiedys czesto sie z czyms takim spotykalem wobec mojej osoby. Na pewno pomoglo mi to podsycic ambicje i bardziej zawziecie dazyc do celu by kiedys spotkac te osoby na swojej drodze. I jak pokazuje mi zycie ... juz wiele razy sie to stalo.

Temat: Pochwalcie choć trochę rekruterów...

Nie uraziło mnie to, raczej rozbawiło... a rozbawiło, bo trochę to był przykład na zjawisko w tej grupie, o jakim Agnieszka w pierwszym poście tego wątku pisała...
Michał Łaszkiewicz

Michał Łaszkiewicz trener, manager,
wydawca, twórca

Temat: Pochwalcie choć trochę rekruterów...

To ja odpowiem trochę humorystycznie.
Idący na stracenie (rekrutowany) w pierwszych rozmowach zanim nie nabierze pewnego podejścia do osób które rekrutują to nie przekona go nawet najlepsza postawa rekrutera , a każdą trudna sytuację wyolbrzymi. Tego niestety w szkołach nie uczą na obowiązkowych zajęciach.

Wybaczcie ale przeraziłem się widząc na rozmowach cyklicznych ludzi "z ulicy" osoby które nawet nie miały CV , nie potrafiły określić w którym roku i jakie szkoły ukończyły. Dla takiej osoby nie będzie dobrego rekrutera bo każde pytanie będzie problemem.

Między profesjonalnym rekruterem, a sekretarką jest przepaść.

Ja pamiętam jeszcze pierwszą swoją rozmowę o prace , jak i pierwszą przeprowadzona rekrutację (nie wiem kto wtedy był bardziej zdenerwowany ;))

Od obydwóch stron wymaga to dobrego przygotowania.

Ja osobiście dobrze wspominam rozmowę przeprowadzoną w jednej z Agencji na dolnym Mokotowie w Warszawie. Osoba rekrutująca tak ją przeprowadziła, że wychodząc byłem z niej zadowolony m.in. dlatego bo byłem jedyną osobą na tą konkretną godzinę , rozmowa mimo że krótka została przeprowadzona pewnymi etapami co pozwoliło wyjść mi z pewnego zakłopotania, zdenerwowania na początku, dobrze udzielona była też informacja o profilu firmy dla której była rekrutacja. Informacja zwrotna też była w ciągu dwóch dni i nie musiałem dzwonić, blokować tygodnia.
Kamil N.

Kamil N. Mess With The Best
Die Like The Rest

Temat: Pochwalcie choć trochę rekruterów...

Zjawisko w grupie? Ktorej, bo teraz to dosc ciekawe sie robi. Rozbawienie wypowiedzia rozmowcy nie jest dobrym znakiem.

Panie Michale: to bardzo ciekawe co Pan mowi, musze sie zgodzic ze profesjonalizm rekrutera i jego podejscie jest bardzo wazne i pomaga osobie rekrutujacej w pelni zaprezentowac swoje mozliwosci. W granicach zdrowego rozsadku oczywiscie:-) Ja tez pamietam swoja pierwsza przeprowadzona rozmowe, chyba tez bylem bardziej zdenerwowany niz aplikant:)A problem ludzi z ulicy niestety sie pojawia, ale coz .. takie zycie. Ale to ze pomiedzy rekruterem a sekretarka jest przepasc zwiazana z doswiadczenim nie zwalnia nas z obowiazku szacunku wobec drugiej osoby.
Piotr Kwella

Piotr Kwella Lider działu zakupów
IT

Temat: Pochwalcie choć trochę rekruterów...

Kamil N.:
Zjawisko w grupie? Ktorej, bo teraz to dosc ciekawe sie robi. Rozbawienie wypowiedzia rozmowcy nie jest dobrym znakiem.

Panie Michale: to bardzo ciekawe co Pan mowi, musze sie zgodzic ze profesjonalizm rekrutera i jego podejscie jest bardzo wazne i pomaga osobie rekrutujacej w pelni zaprezentowac swoje mozliwosci. W granicach zdrowego rozsadku oczywiscie:-) Ja tez pamietam swoja pierwsza przeprowadzona rozmowe, chyba tez bylem bardziej zdenerwowany niz aplikant:)A problem ludzi z ulicy niestety sie pojawia, ale coz .. takie zycie. Ale to ze pomiedzy rekruterem a sekretarka jest przepasc zwiazana z doswiadczenim nie zwalnia nas z obowiazku szacunku wobec drugiej osoby.


Zgadzam się z Panem Kamilem całkowicie - szacunek przede wszystkim, bez względu na stanowisko, zawód i pochodzenie. Muszę zauważyć, że w wielu dyskusjach daje się zauważyć, iż rekrutujący pokazują swoją wyższość nad rekrutowanymi, całkiem niepotrzebnie.
Między wierszami można zauważyć, że czasami traktują rekrutowanych jak "natrętne muchy" a nie ludzi, których powinni szanować i bez łaski informować o wyniku rekrutacji i innych sprawach.
pozdrawiam
J

Temat: Pochwalcie choć trochę rekruterów...

Cóż, widzę, że jednak muszę coś wytłumaczyć.

Bardzo przepraszam, jeżeli moja wypowiedź została uznana za przejaw braku szacunku wobec osób pracujących na stanowisku sekretarki. Zupełnie nie to miałam na myśli, być może zbyt pochopnie użyłam tych słów. Zwłaszcza, że w mojej wypowiedzi znacznie ważniejsze były inne kwestie. Szanuję ludzi pracujących, kandydatów, o tym akurat jestem przekonana. A dobra sekretarka czy asystentka jest dla mnie boginią, zwłaszcza w firmach, w których pracuję :) Pozwoliłam sobie po prostu na chwilę luzu, a wypowiedź ta była odniesieniem do historii opisywanych przez forumowiczów w innych wątkach. Mylnie najwidoczniej założyłam, że wymieniając się tutaj uwagami i refleksjami mogę pozwolić sobie na taki lekko ironiczny komentarz.

A pisząc o zjawisku w grupie, miałam na myśli to, o czym wspomniała Agnieszka. Czyli przeobrażenie się dyskusji w forum rekrutacja i selekcja w zarzuty wobec rekrutujących i ich obronę. Odniosłam to do złapania mnie za słówko, czyli za tą nieszczęsną sekretarkę. Niechcący pisząc o rozbawieniu (jest jednak po godzinach pracy) znów użyłam lekkiej ironii.

"Rozbawienie wypowiedzią rozmówcy nie jest dobrym znakiem." Proszę się może niepotrzebnie nie doszukiwać ukrytych znaczeń tam, gdzie ich nie ma.
Kamil N.

Kamil N. Mess With The Best
Die Like The Rest

Temat: Pochwalcie choć trochę rekruterów...

Czytajac slowo pisane nie odbieramy bodzcow wizualnych wiec swoje odczucia opieramy na podstawie schematow. Jesli Pani zauwazyla to od samego poczatku, od pierwszego postu bronilem rekruterow. Dopiero taka wypowiedz podzialala na mnie jak plachta na byka, jest to cos z czym sie nigdy nie zgodze, moj uparty charakter mi nie pozwala :)
Chcialem jeszczre napisac o moich spostrzezeniach na temat zachowania wobec ludzi (to nie ma nic wspolnego z Pania, Pani Olgo) ale to jest inny watek do tego wiec sobie daruje.
Marta Klimowicz

Marta Klimowicz Online Marketing

Temat: Pochwalcie choć trochę rekruterów...

to ja trochę na temat i trochę obok, a propos tej dyskusji, która się tu wywiązała. mając tę przyjemność, że znam olgę od wielu lat nie odebrałam jej wypowiedzi lekceważąco ani przez chwilę, zrozumiałam, że pije do wątku, w którym wspominana pani bardzo nieprofesjonalnie się zachowywała, a nie do wszystkich sekretarek tego świata. ludzie, więcej dystansu i założenia dobrej woli osoby piszącej, uwierzcie, że nie wszyscy są tu po to, by swoje frustracje wylewać.

a co do tytułu wątku. moje doświadczenie z rozmowami o pracy jest niewielkie, choć czasem podejmuję udział w tego typu sytuacjach, żeby się sprawdzić. i w sumie, jak dotąd nie za bardzo mam za co chwalić rekrutujące mnie osoby, standardowe pytania, jak z podręcznika, kiepskiego w dodatku. jedyny raz, kiedy rozmowa kwalifikacyjna była prawdziwą przyjemnością, tak, że zupełnie nie czułam, że upłynęły prawie dwie godziny, miał miejsce, gdy była ona przeprowadzana przez trzy osoby, z którymi potencjalnie miałabym pracować, znających się na swoich obowiązkach profesjonalistów, wiedzących, czego szukają - człowieka, a nie sztampowych odpowiedzi na pytania o to, gdzie widzę siebie za pięć lat. od tamtej pory co pewien czas zastanawiam się, na czym tak w zasadzie polega rola ludzi z hru, skoro mi najlepiej rozmawiało się z tymi osobami, z którymi miałabym pracować - uważam, że takie rozwiązanie jest najsensowniejsze, ja dowiaduję się, co dokładnie się robi, z jakimi ludźmi, a oni sami mnie sobie oglądają i wypytują, niezważając na konwenanse. oczywiście, rozumiem, że w wielu firmach nie ma po prostu czasu, żeby ktoś rozmawiał z każdym kandydatem i każdą kandydatką na stanowisko niskiego szczebla, ale już w przypadku wszystkiego poza tym, rola ludzi z hru jest dla mnie zagadkowa. i błagam, nie traktujcie mego przydługiego postu jako atak, obrazę czy nie-wiadomo-co, a wyzwanie intelektualne - po co w firmach specjaliści od hru?;)
Kamil N.

Kamil N. Mess With The Best
Die Like The Rest

Temat: Pochwalcie choć trochę rekruterów...

Zgadzam sie w 100%, nie mowie ze Pani Olga jest zla osoba. Przyczepilem sie jak nietoperz i draze temat by poznac prawdziwe oblicze:)

Pani Marto, ma Pani racje mowiac o takim podejsciu rekruterow. Widzialem ich wielu przy pracy i jest to podrecznikowa praca, czesto praca ktora wydaje sie byc koiecznoscia. Z podejsciem ze sobie porozmawiam, pozadaje podchwytliwe pytania i sprobuje znalesc tego losia ktory bedzie odporny. W ten sposob czesto traci sie wielu wartosciowych pracownikow. Z doswiadczenia wynika ze te osoby ktore ladnie i spiewajaco przeszly przez rozmowe szybko okazuja sie osobami nieodpowiednimi do danej pracy. 2 godzinne spotkanie to juz naprawde pozywka dla umyslu, obie strony musza zainteresowac mocno rozmowa, zdarza sie. Pospisuje sie!
Jan P.

Jan P. Employer Branding
Manager

Temat: Pochwalcie choć trochę rekruterów...

Otóż, Pani Marto, ustosunkowując się do Pani wypowiedzi, to właśnie różnica pomiędzy profesjonalnym rekruterem, a pracownikiem działu HR bez większego doświadczenia. Dobry specjalista ds. rekrutacji oprócz znajomości technik selekcji kandydatów np. prowadzenia rozmowy kwalifikacyjnej, zna dobrze firmę, w której pracuje, zachodzące w niej procesy, a przede wszystkim rozumie potrzeby biznesowe organizacji. Jest to możliwe m.in. dzięki bliskiej współpracy z menedżerami liniowymi, którzy są ekspertami w swoich dziedzinach (połączenie HR'owego i biznesowego know-how to klucz do skutecznej rekrutacji). Pracownik działu HR na prawdę może być "kompetenty" w ocenie osób rekrutowanych, aczkolwiek wymaga to od niego wysiłku i zaangazowania w wykonywaną pracę.

"wyzwanie intelektualne - po co w firmach specjaliści od hru?;)"

Specjaliści "od hru" to osoby niejedokrotnie odpowiedzialne za kilka obszarów zarządzania zasobami ludzkimi w organizacji, a rekrutacja i selekcja jest tylko jednym z nich...

- Wracając do tematu przewodniego dyskusji: osobiście niejednokrotnie spotkałem się z profesjonalistami w dziedzinie rekrutacji kiedy ubiegałem się o pracę - być może miałem więcej szczęścia niż inni na forum gupy ;)

W moim przekonaniu rozmowę kwalifikacyjną uznać można za rzetelnie przeprowadzoną kiedy po wyjściu ze spotkania jesteśmy porządnie zmęczeni, jednak nie towarzystwem osoby rekrutującej, a udzielaniem odpowiedzi na pytania (oczywiście nie te ogólne, sztampowe, a szczegółowe i adekwatne do stanowiska o które się ubiegamy). Dobry rekrutujący jest w stanie wydobyć z kandydata bardzo szczegółowe informacje - to kwestia odpowiedniego zadawania pytań oraz, w przypadku rozmów kompetencyjnych, odwoływanie się do konkretnych doświadczeń osoby poddawanej ocenie, jej postaw, zachowań, wartości które wyznaje etc. Oczywiście aby taką rozmowę przeprwadzić musimy wiedzieć jakich kompetencji szukamy, a w tym pomoże nam właściwie opracowany profil kandydata i charakterystyka stanowiska.

Niemniej istotna jest dobra organizacja, stworzenie odpowiedniej atmosfery spotkania, uprzejmość i szacunek dla kandydatów oraz przekazywanie informacji zwrotnej na każdym etapie procesu rekrutacji.
Kamil N.

Kamil N. Mess With The Best
Die Like The Rest

Temat: Pochwalcie choć trochę rekruterów...

podsumowanie na piatke z plusem
Jan P.

Jan P. Employer Branding
Manager

Temat: Pochwalcie choć trochę rekruterów...

Dziękuję :-)
Agnieszka O.

Agnieszka O. Dyrektor ds.
personalnych

Temat: Pochwalcie choć trochę rekruterów...

No i moje przeczucia się niestety sprawdziły.. Cóż, widocznie taka nasza (wciąż jednak natura), że najlepiej wychodzi nam narzekanie. A szkoda. :(
Magda K.

Magda K. Co-packing
Specialist

Temat: Pochwalcie choć trochę rekruterów...

Podobnie jak Marta, doświadczenie w rozmowach mam niewielkie i tak samo, najlepiej wspominam rozmowę z potencjalnym pracodawcą. I wcale nie mam na myśli osoby z działu HR, ale moją obecną szefową. :) To właśnie takie osoby wiedzą kogo szukają, czego oczekują, starają się ocenić z jakim człowiekiem mają do czynienia. I to jest najważniejsze, a nie odhaczanie odpowiedzi wg formularza takiego samego dla wszystkich. Problem moim zdaniem leży w tym, że często nawet dział HR w danej firmie może mieć mgliste i stereotypowe wyobrażenie o pracy innych działów. A co dopiero zewnętrzna firma doradcza... Dla mnie taki rekruter jest trochę jak naukowiec-teoretyk. Wiedzę może mieć dużą, ale doświadczenia brakuje (w danej branży, na danym stanowisku).

Następna dyskusja:

Jaka jest najlepsza odpowie...




Wyślij zaproszenie do