Temat: Znowu zmieniłeś grafika/studio graficzne, a może nie...
Mirosław O.:
Przecież mają płacone tyle chcą, przecież to grafik wycenia swoja pracę, a nie klient.
Biorąc pod uwagę, że przeciętny licealista czy świeży student zadowoli się paroma złotymi, żeby mieć na imprezę, piwo i fajki, nie ma się co dziwić, że oferuje swoje usługi najtaniej na rynku. Jednak trzeba się liczyć z tym że taki "ktoś" może zawalić termin. Skoro na egzamin można zaspać i pójść na poprawkę, to takie zleconko to pikuś.
W dalszym ciągu, cała masa pracodawców, czy zleceniodawców, wybiera swoich współpracowników patrząc przede wszystkim na cenę. Jeśli ktoś jest sumienny, rzetelny i do dyspozycji w doli i nie doli, to chce być za to uczciwie wynagrodzony. Nie płacimy tylko za to, że ktoś potrafi robić to co robi, czy też, za to, że uzbierał sobie ciekawe portfolio "pracując" jako stażysta, albo praktykant, ale też i moim zdaniem głównie za odpowiedzialność.
Jeżeli, ktoś wycenia nisko swoją pracę, to znaczy, że ma w głębokim poważaniu tego kto mu ją zleca. Jeśli ma nie wiele zarobić, to też nie wiele straci jeśli stwierdzi, że woli wyjść na imprezę niż siedzieć po nocy i kończyć zlecenie. Czyli jeszcze raz, mała płaca, niska odpowiedzialność. Nie można się ubezpieczyć na milion złotych płacąc miesięczną składkę złotówkę. Takie jest moje zdanie :)