Rafał Szumny

Rafał Szumny realizator dźwięku,
twórca, Studio
Centrum

Temat: Stoły do realizacji live oraz w studiu - analog czy cyfra ??

w studiu - analog
na koncercie - cyfra

w razie czego moge napisac uzasadnienie:)
Krzysztof Wąs (Wąski)

Krzysztof Wąs (Wąski) właściciel, S.H.O.W.
Krzysztof Wąs

Temat: Stoły do realizacji live oraz w studiu - analog czy cyfra ??

Witam Wszystkich biorących udział w dyskusji. Chciałem wyrazić i swoją opinię, ajko wieloletni użytkownich i analogów i cyfry w zastosowaniach Live.

Każdy z was ma troszkę racji. Bo tak na prawdę należy rozpatrzyć ro z punktu widzenia upodobań realizatora. Jeden będzie wolał mimo wszystko całeko racka kompresorów, bramek, lexicona, TC, SPX-a i parę jeszcze innych zabawek, twierdząc że to im brzmi. Drudzym że cyfra wcale nei odbiega brzmieniowo od analoga, a daje możliwość zapisywania, elastyczności i oczywiście oszczędność miejsca na aucie.

Tak czy inaczej, nie mówię tu u jaiś spiritach czy Allen and szitach, ale porównujemy konsolety tzw Riderowe. Pozwolę sobie tu wyłączyć z porównań Yamahę 01, bo moim zdaniem ten stolik nie mieśli cię w kategoriach porównań:) i o nim wypowiem się później.

POTĘŻNYM problemem dla wielu jest zmiana myślenia. W analogu mamy wszystko na wierzchu, w zasadzie wszystko jest tam gdzie zawsze, take samo nazewnictwo etc. Więc jak wyciągniemy rękę, tam gdzie zawsze ja wyciągamy do gały, to jest szansa że trafi dobrze. W cyfrze jest inaczej. Trzeba uwarzac, pamiętać, crosować samemu wewnątrz stołu, oraz kombinować jak tu uzyskać w mniarę analogowe brzmienie z cyfrowej dynamiki lub efektu:)

Co do popularnej 01, to podbiła już chyba serca wszystkich realizatorów. MAła, tania, preampy z DM1000.... całkiem przyzwoita dynamika, nieco klaszczące bramki, ale czego tu chcieć za 10 tyś:)

Natomiast możliwości duże, 32 wloty, 10 auxów, efekty czyli dla sprawnego realizatora stół monitorowy jak się patrzy:)
Mariusz Seńko

Mariusz Seńko Realizator dźwięku /
Elektryk

Temat: Stoły do realizacji live oraz w studiu - analog czy cyfra ??

Witam.
Ja pracuję na Soundcrafcie monitorowym, oczywiście w analogu. Raz w życiu miałem okazję się pobawić cyfrą (Yamaha LS9). Fajny stół, ale faktycznie trzeba się wszystkiego uczyć od nowa.
Jeśli chodzi o mnie to wolę analog. Wszystko mam na wierzchu, widzę equalizery, bramki. Wystarczy zerknąć na stół i racka i wszystko masz jasne.
W cyfrze nie ma tak łatwo...

Pozdrawiam.
Marek Walaszek

Marek Walaszek Addicted To Music
media group

Temat: Stoły do realizacji live oraz w studiu - analog czy cyfra ??

Analogowego stołu nie używam już dawno (SC GHOST 48 kanałow z bajerami do popchnięcia:)).
Najlepsze rozwiązanie dla mnie to sterowanie cyfrowe i analogowe klocki.
Myślę teraz nad zbudowaniem sobie sumatora, ale to się jeszcze okaże. Nie widzę w tym momencie większej potrzeby wychodzenia na analogowy stół oprócz charakteru jego kanału, a charakter z reguły mogę otrzymać innymi zewnętrznymi efektami.
Pracując przy kilku projektach na raz, na stole, recall staje się horrorem.
A cyfrowy stół, a właściwie sterownik, pyk i jest, tylko klocki trzeba poodkręcać.

To tyle ze studyjnego punktu wdzenia.
Piotr Czerny

Piotr Czerny Właściciel, Firma
Nagraniowa Fisdur
Rec

Temat: Stoły do realizacji live oraz w studiu - analog czy cyfra ??

Witam!

Po różnych doświadczeniach z analogami w roku 1997 kupiłem sobie nowiuteńki mikser cyfrowy Yamaha 03D (ręka w górę, kto od 14 lat pracuje na cyfrze?). Pracowałem w wielu miejscach na różnym sprzęcie (koncerty, 2x teatr, klub, studio nagrań, wreszcie własna firma).

Chcę obalić mit panujący wśród dźwiękowców pracujących wyłącznie na analogu. Panowie i Panie! To nieprawda, że na analogu pracuje się szybciej!!! To, że wszystko widać, bo gały i heble są na wierzchu i wszyscy jesteśmy z nimi za pan brat od trzech pokoleń - to prawda. Ale cyfrę obsługuje się tak samo szybko jeśli się ją pozna. TO NAPRAWDĘ TYLKO KWESTIA PRZYZWYCZAJENIA!!! Tylko i wyłącznie!!!

Co do wygody przy transporcie i montażu nie ma co dyskutować. Wyobraźmy sobie analogowy stół (powiedzmy 48 kanałów plus 6 auxów, 8 podgrup, suma) który spełniałby te same funkcje co cyfra. Ile raków zajmie chociażby 48 analogowych bramek szumów? A 48 kompresorów? Do tego dodajcie bramki i kompresory na auxach, podgrupach i sumie. Do tego procesory efektów, krosownica i MILION kabli. Oczywiście - wszystko jest do zrobienia. Tylko po co? Naprawdę prościej, wygodniej i TANIEJ jest mieć to wszystko w jednym klocku. I obsługa jest BEZ PORÓWNANIA SZYBSZA i WYGODNIEJSZA niż w takim miejscu z każdej strony otoczonym rakami. I - wierzcie mi! - naprawdę o wiele bardziej intuicyjna. Przy mikserze analogowym zawsze kleimy taśmę pod heblami i cierpliwie opisujemy mazakiem: stopa, werbel góra, werbel dół, tomy, i tak dalej. Potem trzeba pamiętać w którym miejscu raka jest procesor do każdego kanału. Trzeba się odwracać, szukać - wszyscy wiemy jak jest. Czasem nie jest zbyt jasno jeśli sytuacja tego wymaga (np. w teatrze czasami trzeba pracować w bardzo niedoświetlonych warunkach). Wystarczy pomylić jedną gałkę i leżymy. W cyfrze nie ma tego problemu, bo mamy wszystko na wyświetlaczu. Dostęp do całego toru sygnałowego danego kanału mamy po wciśnięciu raptem dwóch przycisków. Jeszcze raz powtarzam: dwa szybkie kliki i mamy CAŁY TOR danego sygnału PRZED OCZAMI i POD PALCAMI - od wejściowego gaina przez korekcję, komutację, wysyłki, procesory dynamiki, efekty etc etc etc. Z miernikami w poszczególnych punktach toru włącznie...

Co do brzmienia. 15 lat temu można było się czepiać. Ale teraz? Nonsens...

Wiadomo, że każdy sprzęt audio (nie tylko mikser) ma swoje konkretne brzmienie. Każdy realizator ma swoje ulubione firmy (jeden woli Yamahę inny Soudcrafta, ktoś Midasa, a ktoś jeszcze coś innego) czy wręcz konkretne modele poszczególnych producentów. Wiadomo, że - (pomijając odmienności w wewnętrznym przebiegu sygnału) lubimy (bądź nie) takie czy inne miksery i inne urządzenia. Można o tym dywagować całymi tygodniami, a i tak każdy zostanie przy swoim z bardzo prostego powodu: każdy z nas (dzięki Bogu!) inaczej słyszy, inaczej czuje i czegoś innego potrzebuje/szuka w pracy z dźwiękiem. I bardzo dobrze, bo dzięki temu jest ciekawie i mamy jak w banku, że do końca świata będziemy się różnić naszymi gustami i guścikami.

Pozwólcie więc, że zadam prowokacyjne pytanie: skoro godzimy się na to (i wiemy o tym doskonale od lat), że poszczególne miksery analogwe brzmią odmiennie, to dlaczego u licha nie chcemy się na to samo zgodzić w przypadku urządzeń cyfrowych? To naprawdę zadziwiająca niekonsekwencja!

Moja teza końcowa: miksery cyfrowe brzmią inaczej, ale na pewno nie gorzej!!! Odmienność ta nie jest większa niż w przypadku odmienności brzmienia poszczególnych mikserów analogowych. Nawet jeśli trochę na czym innym polega różnica - to nie można jej rozważać w kategoriach lepszy-gorszy! Tylko i wyłącznie w kategoriach odmienny/inny...

Jeśli już zgodzimy się, że takie postawienie sprawy ma sens - to może wreszcie przestaniemy toczyć jałowe spory na temat wyższości analogu nad cyfrą bądź odwrotnie, a zaczniemy rozmawiać o konkretnych przykładach: dlaczego w takiej a takiej sytuacji wybrałbym taki stół a w innej sytuacji - inny.

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie - Piotr Czerny.

http://fisdur.com
http://czerny.art.pl
http://saksofort.art.plPiotr Czerny edytował(a) ten post dnia 23.01.10 o godzinie 00:53

Następna dyskusja:

Szkoly, kursy realizacji dz...




Wyślij zaproszenie do