Temat: Mikrofon do domowego nagrywania
Tak, akustyka pomieszczenia na pierwszym miejscu, w przypadku pojemnika nie tylko adaptacja ale izolacja też ważna - wlezie każde szczeknięcie psa za oknem i każde auto. Domowe - czyli w pokoju? Dobrą namiastką dyfuzora bywa ścianka półek z książkami... i jak najmniej nagich betonowych ścian (farba i tapeta na niewiele się zdają, chyba, że w baaardzo wysokich częstotliwościach, których raczej w wokalu nie ma). Jak pojemnościowy, to i cichy zasilacz i cooler procesora w kompie - bo szum będzie zdecydowanie
większy z komputera niż własny mikrofonu, albo dłuższe przewody i komputer za drzwi. Jednak znów dłuższe przewody przy jakości domowej instalacji elektrycznej i działających urządzeń, komórki sąsiada i mikrofalówki w kuchni też mogą indukować zakłócenia.
A co do mikrofonów, jeśli pojemnik bez zewnętrznych preampów to może USB, np. MXL USB.007, SAMSON - C01U, CAD GXL 2200. Może nie zawodowo, ale stosunek ceny do jakości w połączeniu z kwestią zastosowania raczej domowego może w przypadku niektórych modeli przekonywać.
A ta AZUSA - to daj spokój, dawno, dawno temu kupiłem coś takiego właśnie do zabawy i nawet do tego się nie za bardzo nadawał, bo szumi i nie ma szans się przy tym ruszyć nawet na centymetr, czy odwrócić głowę o pół stopnia, bo ucieka dźwięk lub drastycznie zmienia barwę, a nie widziałem dzieciaka, który podczas zabawy, zwłaszcza z muzyką, się nie rusza:) No i brzmi to jak patefon...
Karol Szonowski edytował(a) ten post dnia 29.08.10 o godzinie 19:12