Bartłomiej
W.
Operator DTP,
Freelancer, Tatuś,
Basissta Amator.
Temat: 20 rocznica śmierci F.M.
To nie żaden trend i nie jest lansowany obecnie. Przypominam że to już 20 lat od śmierci FM, Brian podobny pogląd prezentował ponad 30 lat temu.Według mnie Queen I i Queen II to płyty zupełnie różne od pozostałych. Bardziej chaotyczne, o dużo mniejszej różnorodności brzmień niż kolejne. I absolutnie do nich niepodobne. A łączenie ich w jakąś całość z A Night At the Opera i A Day At the Races jest już mocną przesadą. Owszem, można uznać Sheer Heart Attack za jakiś łącznik pomiędzy garażowym brzmieniem poprzednich płyt, a niezwykłą potęgą następnych. Ale nic ponadto. Co nie znaczy że tych płyt nie lubię, albo nie doceniam. Bo w sumie to właśnie Sheer Heart Attack było z nich najtrudniejszą do przełknięcia.
To, co wyróżniało Queen to przede wszystkim kompozycje i wokal Freddiego. Mało kto wtedy znał angielski i mógł mówić o tekstach, mało kto miał szansę zobaczyć klip, a o pojęciu aranżacji większość nie miała zielonego pojęcia. Za to muzyka... Nie znam w historii muzyki popularnej takich monumentów jak Scandal, Innuendo, czy Show Must Go On... Ale kiedy ocenia się Queen z punktu widzenia koszulek i wąsów Freddiego, czy zamiłowania do kolei... :)