Bartłomiej W.

Bartłomiej W. Operator DTP,
Freelancer, Tatuś,
Basissta Amator.

Temat: 20 rocznica śmierci F.M.

To nie żaden trend i nie jest lansowany obecnie. Przypominam że to już 20 lat od śmierci FM, Brian podobny pogląd prezentował ponad 30 lat temu.

Według mnie Queen I i Queen II to płyty zupełnie różne od pozostałych. Bardziej chaotyczne, o dużo mniejszej różnorodności brzmień niż kolejne. I absolutnie do nich niepodobne. A łączenie ich w jakąś całość z A Night At the Opera i A Day At the Races jest już mocną przesadą. Owszem, można uznać Sheer Heart Attack za jakiś łącznik pomiędzy garażowym brzmieniem poprzednich płyt, a niezwykłą potęgą następnych. Ale nic ponadto. Co nie znaczy że tych płyt nie lubię, albo nie doceniam. Bo w sumie to właśnie Sheer Heart Attack było z nich najtrudniejszą do przełknięcia.

To, co wyróżniało Queen to przede wszystkim kompozycje i wokal Freddiego. Mało kto wtedy znał angielski i mógł mówić o tekstach, mało kto miał szansę zobaczyć klip, a o pojęciu aranżacji większość nie miała zielonego pojęcia. Za to muzyka... Nie znam w historii muzyki popularnej takich monumentów jak Scandal, Innuendo, czy Show Must Go On... Ale kiedy ocenia się Queen z punktu widzenia koszulek i wąsów Freddiego, czy zamiłowania do kolei... :)
Dagmara S.

Dagmara S. Technolog żywności z
wykształcenia, w
wolnej chwili
grafi...

Temat: 20 rocznica śmierci F.M.

Bartłomiej W.:
To nie żaden trend i nie jest lansowany obecnie. Przypominam że to już 20 lat od śmierci FM, Brian podobny pogląd prezentował ponad 30 lat temu.

Według mnie Queen I i Queen II to płyty zupełnie różne od pozostałych. Bardziej chaotyczne, o dużo mniejszej różnorodności brzmień niż kolejne.

Oj odnośnie QII totalnie się z tobą nie zgodzę toż to klasyka w dorobku Queen i jedno z ich najlepszych albumowych dokonań. O ile debiut jest momentami zbyt sięgający do klasyków to już na kolejnym albumie wykrystalizowali wszystko to co będą rozwijać, poszerzać przez kolejne lata.
Nie chce mi się pisać tego samego, więc zalinkuje do recenzji, z którą są absolutnie zgadzam:
http://www.queen.one.pl/queen2/
Bartłomiej W.

Bartłomiej W. Operator DTP,
Freelancer, Tatuś,
Basissta Amator.

Temat: 20 rocznica śmierci F.M.

Dagmara S.:
Bartłomiej W.:
To nie żaden trend i nie jest lansowany obecnie. Przypominam że to już 20 lat od śmierci FM, Brian podobny pogląd prezentował ponad 30 lat temu.

Według mnie Queen I i Queen II to płyty zupełnie różne od pozostałych. Bardziej chaotyczne, o dużo mniejszej różnorodności brzmień niż kolejne.

Oj odnośnie QII totalnie się z tobą nie zgodzę toż to klasyka w dorobku Queen i jedno z ich najlepszych albumowych dokonań. O ile debiut jest momentami zbyt sięgający do klasyków to już na kolejnym albumie wykrystalizowali wszystko to co będą rozwijać, poszerzać przez kolejne lata.
Nie chce mi się pisać tego samego, więc zalinkuje do recenzji, z którą są absolutnie zgadzam:
http://www.queen.one.pl/queen2/

No cóż, potwierdza ona tylko moją opinię. Na dodatek napisana została przez gorącego fana - wszystkie jej wady przekuwa na zalety...

Obie płyty nie są dla Queen typowymi produkcjami w ich dorobku. Pisałem już - nie kwestionuję ich wielkości. Ale nie zgodzę się na twierdzenie, że takim Queen powinien był pozostać.
Dagmara S.

Dagmara S. Technolog żywności z
wykształcenia, w
wolnej chwili
grafi...

Temat: 20 rocznica śmierci F.M.

A co jest typową produkcją Queen? Hot Space? Jazz? News of the? The Works? ;) a może Flash ;)
Bartłomiej W.

Bartłomiej W. Operator DTP,
Freelancer, Tatuś,
Basissta Amator.

Temat: 20 rocznica śmierci F.M.

Dagmara S.:
A co jest typową produkcją Queen? Hot Space? Jazz? News of the? The Works? ;) a może Flash ;)

Hot Space to chyba najmniej udana płyta... A może The Game... A Queen I i Queen II to świetne uzupełnienie ich późniejszych dokonań. To doskonały kawał muzyki, ale na tle lat '70 jeszcze nie najwybitniejszy. Słychać już na nich wyraźnie charyzmę Freddiego, ale też niestety fascynację Briana dokonaniami innych, uznanych już wtedy muzyków i eksperymenty gitarowe - bardzo przydatne w poszukiwaniu własnego stylu i dobrze współgrające z całością, ale jednak jeszcze niedoskonałe. Gdyby kariera Queen skończyła się na płycie Sheer Heart Attack, nikt by ich dziś nie pamiętał. Dopiero A Night At the Opera faktycznie stworzyło Queen takim, jaki znamy. To surowe brzmienie fascynuje, ale nie oszukujmy się, bez późniejszych dokonań nikt na taki twór nie zwróciłby większej uwagi. Podobnie zresztą stało się z ich końcem, z jednej strony zastanawiam się jak Queen wypadłby w latach '90, z drugiej jednak po przesłuchaniu materiału z Made in Heaven żywię pewne obawy co do ich dalszego kierunku. A może to tylko dlatego, że z braku innych nagrań za dużo tam materiału w stylu Freddiego, kilka jego solowych utworów. A solowo, poza Barceloną, jednak był lekko dyskotekowy. :)
Dagmara S.

Dagmara S. Technolog żywności z
wykształcenia, w
wolnej chwili
grafi...

Temat: 20 rocznica śmierci F.M.

SHA jest obecnie przez wielu muzyków (Foo Fighters, Metallici) wskazywane jako ten album, który zwrócił ich uwagę na zespół, jako ulubiony, najbardziej rockowy i jak dla mnie buntowniczy.
Dla mnie nie ma czegoś takiego jak styl Queen, bo tego nie da się zaklasyfikować. Ja słuchając nagrań Smile czy 1984 słyszę to wszystko co później zabrzmiało na albumach i koncertach Queen, bo w 50% to brzmienie Red Special to znak tego zespołu. Nie wiem czy ludzie tak naprawdę znają ANATO, szybciej kawałki z Works, Magic czy Innuendo. Lata 80. to raczej uproszczenie muzyki, wyrównanie do ogółu, coraz mniej żywych instrumentów, fortepianu na rzecz wszechobecnych wówczas w muzyce poprockowej syntezatorów.

MIH to składanka, trochę dem, trochę solo, trochę Bsideów. Czekam co wykombinują z nagrań z Jacksonem.
Bartłomiej W.

Bartłomiej W. Operator DTP,
Freelancer, Tatuś,
Basissta Amator.

Temat: 20 rocznica śmierci F.M.

Dagmara S.:
SHA jest obecnie przez wielu muzyków (Foo Fighters, Metallici) wskazywane jako ten album, który zwrócił ich uwagę na zespół, jako ulubiony, najbardziej rockowy i jak dla mnie buntowniczy.

Ale gdyby nie nagrali nic po nim, to już mało kto by o nim słyszał. :)
Dla mnie nie ma czegoś takiego jak styl Queen, bo tego nie da się zaklasyfikować. Ja słuchając nagrań Smile czy 1984 słyszę to wszystko co później zabrzmiało na albumach i koncertach Queen, bo w 50% to brzmienie Red Special to znak tego zespołu. Nie wiem czy ludzie tak naprawdę znają ANATO, szybciej kawałki z Works, Magic czy Innuendo. Lata 80. to raczej uproszczenie muzyki, wyrównanie do ogółu, coraz mniej żywych instrumentów, fortepianu na rzecz wszechobecnych wówczas w muzyce poprockowej syntezatorów.

A jednak Queen został sklasyfikowany - podobno grali coś, co nazywa się glam rock. :)
To, co ludzie znają, a to co Queen nagrał to dwie różne rzeczy. Znam fanów Metallica, którzy z obrzydzeniem mówią o muzyce tworzonej przez pedała - na ogół do czasu kiedy usłyszą SHA.
MIH to składanka, trochę dem, trochę solo, trochę Bsideów. Czekam co wykombinują z nagrań z Jacksonem.

Hmm... Ja jakoś nie tęsknię za tymi nowościami. Kiedyś trafiłem na jakieś ich nagranie i nie było rewelacyjne. Może jako ciekawostka...
Dagmara S.

Dagmara S. Technolog żywności z
wykształcenia, w
wolnej chwili
grafi...

Temat: 20 rocznica śmierci F.M.

glam rock to pierwsza, ba może trzy płyty Queen. Reszta to już rock, hard rock, wodewill, pop rock, trash metal, rockowe ballady, popowe ballady, pop, zdeczka progresywny rock, gospel, rockowy blues. Z glam rocka najwięcej wzięli w swoich strojach, a muzycznie oddalali się od tego gatunku.

Z Jacksonem to wyciągają nagrania z Fredkiem więc nie jest to nijaka nowość dla fanów... od 10-18 lat krążą już w necie. ;)
Bartłomiej W.

Bartłomiej W. Operator DTP,
Freelancer, Tatuś,
Basissta Amator.

Temat: 20 rocznica śmierci F.M.

Dagmara S.:
glam rock to pierwsza, ba może trzy płyty Queen. Reszta to już rock, hard rock, wodewill, pop rock, trash metal, rockowe ballady, popowe ballady, pop, zdeczka progresywny rock, gospel, rockowy blues. Z glam rocka najwięcej wzięli w swoich strojach, a muzycznie oddalali się od tego gatunku.

I tu się nie zgodzę - glam rockowe to były może ANATO i ADATR. Pierwsze trzy płyty to rasowy rock, SHA znalazła się nawet na 23 miejscu hard rockowych płyt wszech czasów... :)

Z Jacksonem to wyciągają nagrania z Fredkiem więc nie jest to nijaka nowość dla fanów... od 10-18 lat krążą już w necie. ;)

Owszem, dla fanów żadna nowość - ale robić z tego materiał na płytę, czy inne podobne wydawnictwo - mnie się projekty z Jacksonem nie podobały.
Justyna Głowacka

Justyna Głowacka 'If you are going to
do something, do it
with style.' (F....

Temat: 20 rocznica śmierci F.M.

Taka dyskusja do niczego nie prowadzi.
Szanowny pan Bartłomiej jest pod wrażeniem lat 80-tych i uważa, że jego zdanie na temat muzyki Queen jest najlepsze, najważniejsze i jedyne poprawne. Krytykuje poglądy i gusta innych. Mnie podobają się teledyski, bo sama kiedyś chciałam się tym zajmować i wypraszam sobie, aby ktoś mówił, że skoro patrzę na ten aspekt twórczości zespołu to nie znam się na muzyce.
Przykro mi, że nie zauważasz spójności 5 pierwszych płyt, jak najbardziej prawidłowej i zamierzonej ewolucji twórczości zespołu, ja zauważam, ale to nie oznacza, że tej spójności nie ma, bo Ty tak mówisz, bo szanowny doktor May tak mówi.
Dzięki, Dagmara, za poparcie mnie w kwestii Queen I i Queen II. Słuchając tych albumów, czuję się wyjątkowo i po królewsku, bo tak niewielu ludzi je zna, to jest jak coś zarezerwowanego dla specjalnego grona osób i cieszę się, że ja do tego grona należę. Jadąc np. w autobusie z Queen I, Queen II, czy SHA na uszach, myślę sobie, że jestem wybrana, bo oni nie wiedzą, nie znają, a z drugiej strony chciałabym się z nimi podzielić tymi kawałkami, chciałabym, aby poczuli tą fascynację tak jak ja.
Znają natomiast nieco twórczość Queen z lat 80-tych, znają MIH, kojarzą Freddiego właśnie jako tego śmiesznego faceta z wąsami i w podkoszulku prężącego owłosioną klatę przed kamerą. Niestety ostatnio znają z Radio GaGa, bo jest ktoś taki jak Lady GaGa, która opowiada, że jej pseudo to dzięki właśnie temu kawałkowi, a doktorek May mimo 60-tki na karku chciałby uszczknąć jeszcze trochę sławy, nie wystarczy mu to, co osiągnął i udziela się w jej dziwacznych piosenkach.
Tak jak niektórzy tutaj zaznaczyli, nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, która płyta Queen jest najlepsza. Uszanuj gusta innych i nie wymądrzaj się. To, że masz swój zespół, jak wnioskuję, to nie upoważnia Cię do myślenia, że inni są dyletantami jeśli chodzi o muzykę.Justyna Głowacka edytował(a) ten post dnia 11.01.12 o godzinie 21:54
Bartłomiej W.

Bartłomiej W. Operator DTP,
Freelancer, Tatuś,
Basissta Amator.

Temat: 20 rocznica śmierci F.M.

Ależ dziękuję. Przepraszam Waszą Królewską Mość i już się nie wymądrzam.

Dziękuję też za zaliczenie mnie do grona ignorantów, którzy nie potrafią jak Wasza Królewska Mość docenić wielkości grupy Queen na dwóch pierwszych płytach. Ty, jako wybrana, z pewnością stoisz dzięki nim na wyższym poziomie ewolucji od nas, miernot zapatrzonych w nędzne kompozycje z epoki disco. Myślę że i sam Brian May poczułby się skruszony i natchniony...
Bartłomiej Wójcik

Bartłomiej Wójcik Menadżer, Ernst &
Young Business
Advisory

Temat: 20 rocznica śmierci F.M.

Mój Boże, jedni lubią dziewczyny, inni wolą chłopców.. To że ktoś lubi pierwsze płyty Queen nie znaczy że jest ignorantem nie znającym się na muzyce, nawet jeśli sam Brian May uważa je za przejściowe. Jak ktoś woli sztandary rocka (WWRY, WATC, SMGO) w wykonaniu Queen - proszę bardzo. Każdemu według potrzeb, kurde.
Bartłomiej W.

Bartłomiej W. Operator DTP,
Freelancer, Tatuś,
Basissta Amator.

Temat: 20 rocznica śmierci F.M.

Bartłomiej Wójcik:
Mój Boże, jedni lubią dziewczyny, inni wolą chłopców.. To że ktoś lubi pierwsze płyty Queen nie znaczy że jest ignorantem nie znającym się na muzyce, nawet jeśli sam Brian May uważa je za przejściowe. Jak ktoś woli sztandary rocka (WWRY, WATC, SMGO) w wykonaniu Queen - proszę bardzo. Każdemu według potrzeb, kurde.

Dokładnie. Dlatego za każdym razem zaznaczam że to tylko moje zdanie, i z czym ewentualnie się nie zgadzam. Ale niestety okazuje się że jestem teraz fanem lat '80, który siłą narzuca innym opinię, jakoby Queen I i Queen II były fatalne. Tymczasem, jak już napisałem, uważam je za kawał dobrej muzyki, tyle że na tle innych ówczesnych produkcji jeszcze nie najwybitniejszej i specjalnie się nie wyróżniającej. I nie widzę potrzeby uznawania tych płyt za ósmy cud świata tylko dlatego, że to produkcje Queen. A że zgadzam się tu akurat z współtwórcą tej muzyki, który sam stwierdził że te dwa albumy nie były jeszcze w pełni dojrzałymi produkcjami Queen (a wielu krytyków za takie uznaje dopiero ANATO I ADATR, z czym w dużej mierze się zgadzam) - trudno. No chyba że i Brianowi zarzucimy niedojrzałość, brak gustu i umiejętności oceny własnych dokonań.

Ja sięgając po Queen najrzadziej sięgam właśnie po te dwie płyty. Chcąc słuchać rasowego rocka wolę kilka innych propozycji, a chcąc posłuchać cięższego brzmienia Queen sięgam po SHA.

I dziękuję z dyskusję, Dagmarze należy się pełne uznanie zarówno za znajomość tematu jak i zaangażowanie i umiejętność obrony własnego zdania. Jednakże to, że nie do końca mogę się z nią zgodzić nie oznacza, że jest przez to despotką i ignorantką depczącą gust i poglądy innych.
Natomiast argumenty pani Justyny już do mnie absolutnie nie przemawiają. Albo mówimy o muzyce, albo o scenicznym image grupy. Albo oceniamy kompozycje, albo klipy.
Justyna Głowacka

Justyna Głowacka 'If you are going to
do something, do it
with style.' (F....

Temat: 20 rocznica śmierci F.M.

Przepraszam, ze nadepnelam na docisk. Od samego poczatku podkreslalam, ze to moje zdanie. To wlasnie pan Bertlomiej zarzucil mi, ze Q I i QII sa jak ni przypial ni przyklepal do pozostalej tworczosci Queen. A tak ogolnie to Queen to muzyka, ale rowniez aranzacja, wizerunek sceniczny oraz marketing tzn m.in. teledyski - calosc! dobra koniec, bo jako dyletant jesli chodzi o Queen nie powinnam sie wypowiadac. Pozdrawiam wszystkich fanow Queen, pana Bartlomieja tez, jedno nas przynajmniej laczy - lubimy muzyke tego samego zespolu. Dosc klotni.
Bartłomiej W.

Bartłomiej W. Operator DTP,
Freelancer, Tatuś,
Basissta Amator.

Temat: 20 rocznica śmierci F.M.

Justyna Głowacka:
Przepraszam, ze nadepnelam na docisk. Od samego poczatku podkreslalam, ze to moje zdanie. To wlasnie pan Bertlomiej zarzucil mi, ze Q I i QII sa jak ni przypial ni przyklepal do pozostalej tworczosci Queen. A tak ogolnie to Queen to muzyka, ale rowniez aranzacja, wizerunek sceniczny oraz marketing tzn m.in. teledyski - calosc! dobra koniec, bo jako dyletant jesli chodzi o Queen nie powinnam sie wypowiadac. Pozdrawiam wszystkich fanow Queen, pana Bartlomieja tez, jedno nas przynajmniej laczy - lubimy muzyke tego samego zespolu. Dosc klotni.


W sumie słusznie. Z jedną tylko uwagą - jeżeli mam komuś zarzucać komuś brak spójności QI i QII z resztą płyt to raczej Freddiemu i spółce. :)
Dagmara S.

Dagmara S. Technolog żywności z
wykształcenia, w
wolnej chwili
grafi...

Temat: 20 rocznica śmierci F.M.

Ja tylko dodam, że wielbię Hot Space... nie jedną Q imprezę przy niej przetańczyliśmy.... ale muzycznie to już inna bajka ;) niż takie QII czy SHA.

Ilu fanów Q tyle zdań o ich muzyce, co jest bardzo miłe, bo nie kiwamy sobie głowami bezmyślnie. Chociaż nic bardziej nie podzieliło fanów jak współpraca z Paulem Rodgersem.

Nie no QII jak dla mnie jest bardzo spójną płytą, Fredek sam wydumał czarną i białą stronę, koncepcję białej i czarnej królowej co dopełniły zdjęcia Micka Rocka. Brak spójności to ja słyszę na Works i Magic.
Remigiusz Bartas

Remigiusz Bartas Programista PHP 5.x
/ Analityk IT, MySQL

Temat: 20 rocznica śmierci F.M.

Właśnie przed 20-stoma minutami skończyłem oglądać "Days of our lives" - czyli najnowszy film o grupie - i przyznam że dzięki temu patrzę na tą dyskusję z zupełnie innej perspektywy...

Osobiście trudno byłoby mi się zdeklarować która płyta jest najlepsza - każda ma w sobie moc i śmiem twierdzić że to właśnie ten całokształt powoduje, że Queen jest właśnie taki. Dla mnie to najlepszy zespół wszechczasów (nie umniejszając innych). Nie każdy musi lubieć wszystko, jednak patrząc chociażby z punktu widzenia historycznego to jest to niewątpliwie jeden z najważniejszych zespołów, prekursorów w wielu aspektach (teledyski, długość piosenki w radio, łączenie stylów i gatunków i wiele innych). Nie wyobrażam sobie Queen bez I czy II, tak samo jak nie wyobrażam go sobie bez Hot Space, The Game czy któregokolwiek innego albumu. Oczywiście z pewnymi płytami jestem związany bardziej emocjonalnie niż z innymi (tutaj nieodłączny "Made in heaven", od którego tak naprawdę zaczęła się moja fascynacja) lecz każda dołożyła swoją cegiełkę do całokształtu.

Wszystkim polecam "Days of our lives" jako sposób na uzupełnienie/odświeżenie sobie ich historii i spojrzenie na nią z nieco innej perspektywy. Powiem tyle: "Wow!". Ale to słowa fana, który w muzyce Queen jest po prostu zakochany!

Pozdrawiam wszystkich
Dagmara S.

Dagmara S. Technolog żywności z
wykształcenia, w
wolnej chwili
grafi...

Temat: 20 rocznica śmierci F.M.

Przy okazji zapraszam do konkursu książkowego http://fanklub.queen.pl/konkurs.htm
Bartłomiej W.

Bartłomiej W. Operator DTP,
Freelancer, Tatuś,
Basissta Amator.

Temat: 20 rocznica śmierci F.M.

Dagmara S.:
Nie no QII jak dla mnie jest bardzo spójną płytą, Fredek sam wydumał czarną i białą stronę, koncepcję białej i czarnej królowej co dopełniły zdjęcia Micka Rocka. Brak spójności to ja słyszę na Works i Magic.

OK, ale ja piszę o braku spójności z resztą płyt. O olbrzymiej różnicy w charakterze płyt i samej grupy.

Works i Magic to niemalże Soundtracki - nie ma co doszukiwać się w nich spójności.
Dagmara S.

Dagmara S. Technolog żywności z
wykształcenia, w
wolnej chwili
grafi...

Temat: 20 rocznica śmierci F.M.

Dla mnie płyta jest spójna z resztą (sensownych) płyt :
wielogłosowość z March of the BQ -> Bo Rhap, Propeth's Song
przebojowość popowa Seven seas -> You're my best
Roger na wokalu
fortepian (później zagubiony przez lenistwo Fredka)
brzmienie Briana i Deacky Amp

Works to nikły sountrack ;) toć jedna piosenka i to nie doszła.. chyba się pomyliłes z rozpędu.

Następna dyskusja:

Rocznica śmierci Freddie'go




Wyślij zaproszenie do