Temat: PW 2011
Bartosz Bukowski:
Żywo to tu nie jest, ale może kogoś zainteresuje.
http://www.h-blockx.com/index.php?a=727 H-Blockx w tym roku.
Zywo nie jest bo do festiwalu jeszcze troche pozostalo.
Co do propozycji troche odgrzewany kotlet, ale chyba z dobra ideą.
Zapewne znajdzie sie wiele osób które chciałby przypomnieć sobie twórczośc kapeli ktora miała swoje 5 minut w latach 90tych. (podonie zresztą jak caly nurt HC). Bo powiedzmy sobie szczerze dziś hard core - to już nisza, ale powspominac zawsze miło.
Z drugiej strony ja zawsze na pw skupiam sie na zespołach mało znanych-
Takie zboczenie zawodowe - poniewaz dla niektórych z nich to jedyna szansa, aby zaprezentowac sie na takiej scenie.
Co powoduje, że czesto nie tylko pobijają tzw. gwiazdy, ale czesto nawet w audycjach własnie tym kapelom poświecałem znacznie wiecej miejsca niż tym, ktore są już bardziej znane.
Do dziś Pamietam takie koncety jak:
- Rasta (płyte którą od nich otrzymałem do dziś slucham jako wyznacznika co znaczy nagrać dobra płytę metalową)
- Konopians - reggae tak reggałowe, że slonko śweici z listopadzie.
- Blitz - nikomu nie znana kapela, która starala się połączyć hip hop z klimatem woodstockowym moim zdaniem udanym.
- Sweet noise - za sam materiał z czasu ludzi cienia. Inną rzeczą że 2003 rok i widowisko revolta już moim zdaniem bylo przerostem formy nad treścia.
- Ankh - z MIchałem jako czlonkiem zespołu.
- skankan - po prostu absolutny unikat w skali kraju.
- dzioło - pogodne i tak mocno związane z festiwalem rytmy, ze oddają klimat jak zaden inny zespoł.
o hunterze, maleo itp. nie pisze ponieważ te projekty mozna zaliczyc do tych bardziej znanych.
Natomiast takie koncerto-juvenaliowe kapele jak hey, t.love, i inne wlaściwie są przewidywalne. i własciwie na woodstock jedzie sie własnie dla tych mało znanych.
Moim zdaniem to własnie nie znane zespoły na woodstock sa głowną atrakcją, tego festiwalu, która decyduje o jego atrakcyjności.
Natomiast gwiazdy i kapele znane powodują wiekszy zwrot w kierunku festynowo- komercyjnej balangi na przypadkowego słuchacza.