Temat: naruszenie prawa autorskiego - plakat na wystawie
Z tego co zrozumiałem plakat ściągnięty został z Pani strony www, a więc doszło już do pierwszego udostępnienia utworu publicznie. Nie mniej, nie wiem czy oznaczyli autorstwo i tu może być naruszenie.
Utwór został upubliczniony, ale w innej formie, tj. na prywatnej stronie internetowej. Naruszyciel upublicznił natomiast utwór w formie plakatu.
Prawo do decydowaniu o pierwszym upublicznieniu utworu polega bowiem także na prawie do decydowania o formie upublicznienia.
Zgadzam się całkowicie w kwestii naruszenia autorskich praw osobistych poprzez nie oznaczenie autorstwa.
To, że autor decyduje o formie upublicznienia nie znaczy, że utwór nie został udostępniony publiczności przez Autorkę w tym stanie faktycznym. Udostępnienie publiczności to tyle, co publikacja (wytworzenie materialnego egzemplarza plus udostępnienie go nieograniczonemu kręgowi osób) albo rozpowszechnienie (udostępnienie nieograniczonemu kręgowi osób). Tutaj utwór trafił na stronę WWW, czyli doszło do rozpowszechnienia. A skoro doszło do rozpowszechnienia, to utwór został udostępniony publicznie. Tego prawa nie da się już drugi raz naruszyć, bo decyzję o ujawnieniu utworu podjęła już sama autorka.
Rozbijanie prawa do decydowania o pierwszym upublicznieniu nie ma, moim zdaniem, podstaw w ustawie. Nie kojarzę też żadnych wypowiedzi doktryny zbieżnych z tym stanowiskiem, ale jeśli jakieś są, to chętnie się dowiem. W "klasycznym" komentarzu prof. J. Barta i R. Markiewicz wskazują, że prawo do pierwszego udostępnienia ulega "wyczerpaniu" po pierwszym udostępnieniu utworu publiczności - jeśli dobrze rozumiem ich wypowiedź, chodzi im także o bezprawne udostępnienie (J. Barta et. al, "Prawo autorskie. Komentarz", Kraków 2005, s. 245-246). Bardziej jednoznacznie pisze prof. E. Wojnicka w "Systemie": wyraźnie rozróżnia kwestię publicznego udostępnienia - tu da się po raz pierwszy udostępnić publicznie utwór tylko raz, nieważne w jakiej formie! - od różnych sposobów korzystania z utworu (publikacja internetowa, druk plakatu, wystawienie itp.) - tu funkcjonują odrębne pola eksploatacji (E. Wojnicka w: J. Barta (red.), "System Prawa Prywatnego. Tom 13. Prawo autorskie", wyd. 2, Warszawa 2007, s. 257-258).
Podsumowując, z opisanego stanu faktycznego:
- bardzo prawdopodobne naruszenie autorskich praw majątkowych
- bardzo prawdopodobne naruszenie prawa osobistego do oznaczenia autorstwa
- nie ma tu naruszenia prawa osobistego do decydowaniu o pierwszym upublicznieniu utworu
Marcin Korneluk:
a ja tu widzę kradzież
czy panowie prawnicy mogą się wypowiedzieć?
Nie, to nie jest kradzież. Naruszenie praw własności intelektualnej to naruszenie praw na dobrach niematerialnych, może być naruszeniem autorskich praw majątkowych, autorskich praw osobistych, praw do znaku towarowego itd. Kradzież do zabór rzeczy ruchomej w celu przywłaszczenia, czyli naruszenie prawa własności. To dwie zupełnie odrębne kategorie, przynajmniej z prawnego punktu widzenia. Zarówno z punktu widzenia przesłanek ich stwierdzenia, jak i sankcji. Potocznie pewnie i tak będzie to utożsamiane, zwłaszcza przez twórców i innych uprawnionych, ale kompletnie bezpodstawnie.
Z pewnym przymrużeniem oka - prawo własności intelektualnej ma się do prawa własności jak świnka morska do świni. Poszukiwanie analogii zazwyczaj prowadzi na manowce.