Temat: Katastrofa prezydenckiego samolotu [*]
Właśnie skończyłem czytać książkę o katastrofie smoleńskiej Latkowskiego, Osieckiego i Białoszewskiego.
Na katastrofę składa się w sumie 10 przyczyn, a wszystko zaczęło się kilka lat wcześniej
1. Zaprzestanie szkoleń pilotów w 36 pułku specjalnyn lotnictwa transportowego na symulatorach TU 154M u producenta w Rosji, ostatnie szkolenie w 2005.
2. Częste zmiany składu załogi samolotu, piloci nie byli ze sobą zgrani.
najlepszy dowód 7 kwietnia z premierem lecieli jako dowódca ppłk. Stroiński, a jako drugi pilot Protasiuk, a 10 kwietnia kpt. Protasiuk leci jako dowódca, a jako drugi pilot mjr Grzywna, według opinii fachowców Protasiuk był niezłym drugim pilotem, ale nie nadawał się na dowódcę, był zbyt miękki i za mało stanowczy
3. Mało doświadczony nawigator, nie znający rosyjskiego, mający wylatanych 60 godzin na TU-154!
4. Przeciążenie pracą kapitana Protasiuka, który oprócz kierowania samolotem prowadził po rosyjsku korespondecję z wieżą kontroli lotów w Smoleńsku, co należy do obowiązków nawigatora, ale ten nie zna rosyjskiego!, wykonywał też pracę drugiego pilota, który często zachowywał się biernie.
5. Włączenie w trakcie lądowania autopilota, przy lotnisku, które nie miało systemu ILS
6. Obliczanie wysokości na podstawie radiowysokościomierza, który mierzy wysokość od ziemii, zamiast wysokościomierza, który mierzy wysokość względem pasa startowego
7. Zejście poniżej 100 metrów mimo, że załoga nie widziała pasa i nie otrzymała zgody na lądowanie
8. Lądowanie we mgle, zamiast od razu skierować się na lotnisko zapasowe (Witebsk, Mińsk)
9. Presja czasu, żeby zdążyć na uroczystości w Katyniu i obecność w kabinie Naczelnego Dowódcy Wojsk Lotniczych generała Błasika.
10. Zbyt szybka prędkość i niska wysokość, zabrakło im czasu i wysokości żeby wyrównać samolot do lotu poziomego.
Większość błędów była polskich, jak wskazuje stenogram, piloci już przed wylotem wiedzieli o mgle w Smoleńsku, kontroler rosyjski mówił o mgle i słabej widoczności i powiedział, że nie ma warunków do lądowania. Co najwyżej o kilka sekund za późno wydał komendę "Horyzont 101" czyli wyrównanie lotu.
Takie są fakty!