konto usunięte

Temat: The Australian Pink Floyd w Bydgoszczy - 30 stycznia 2009 r.

Dzień przed wrocławskim koncertem zagrają w bydgoskiej Hali Łuczniczka, więc pozwolę sobie otworzyć wątek bliźniaczy dla wybierających się i zainteresowanych :)

http://lastfm.pl/event/771294

Koncert figuruje już również w spotkaniach GL:
http://goldenline.pl/spotkanie/koncert-australian-pink...Magda B. edytował(a) ten post dnia 19.12.08 o godzinie 23:21

konto usunięte

Temat: The Australian Pink Floyd w Bydgoszczy - 30 stycznia 2009 r.

I jak wrażenia pokoncertowe? :) Ja jeszcze cały czas się zbieram, żeby je wyrazić.

"So you think you can tell heaven from hell..." - a dla mnie odróżnić Pink Floyd od The Australian Pink Floyd będzie od tej pory zadaniem niewykonalnym ;) A gitarzysta, który śpiewał niektóre partie Gilmoura z daleka nawet wyglądał jak Gilmour...

"Comfortably Numb" - po prostu brak słów, najpiękniejszy IMHO moment koncertu...
"Run Like Hell" - aaaAAAAaaaaAAaaa!!! ciężko było nie wyjść z siebie, nastrój napięcia i grozy pierwsza klasa!
"The Great Gig In The Sky" - brawo za udane zmierzenie się z niełatwym oryginałem, no i nierzadko na koncertach chórki występują jako tzw. pierwsze skrzypce :)

Więcej się w szczegóły nie wdaję, żeby nie psuć niespodzianek tym, którzy wybierają się dziś na wrocławski koncert. Życzę co najmniej takich wrażeń jak te z wczorajszego bydgoskiego koncertu.

PS: Rozbroiły mnie popcorn i żelki-wężyki sprzedawane w holu przed trybunami. Przez chwilę poczułam się jak na premierze "Madagaskaru 2" w multipleksowym kinie, a nie na koncercie... :)Magda B. edytował(a) ten post dnia 31.01.09 o godzinie 14:11
Karol P.

Karol P. http://biokurier.pl

Temat: The Australian Pink Floyd w Bydgoszczy - 30 stycznia 2009 r.

ta....też nie wiedziałem, ze na koncertach sprzedaje się żelki i popcorn ;). ale nie ważne.

Another Brick, Comfortably Numb, Hey You znakomite zresztą co tu dużo wymieniać.

Tylko w 2 momentach odczułem niedosyt:

One Of My Turns bez powera takiego jaki jest w oryginale (tam się rzuca telewizorem... ;) a australijczycy za spokojnie podeszli) no i One Of These Days - też trochę za mało kopa. ale to naprawdę nie miało znaczenia tego wieczora
;)

Jeszcze ciekawe zjawisko socjologiczne. Wiem ze PF to klasyka etc... ale nie spodziewąłem sie tak wysokiej sredniej wiekowej publiki...

polecam,
pozdrawiamKarol P. edytował(a) ten post dnia 31.01.09 o godzinie 22:10
Robert B.

Robert B. Wykładowca w
Konserwatorium
Sztuki Wysokiej.

Temat: The Australian Pink Floyd w Bydgoszczy - 30 stycznia 2009 r.

Średnia wieku to chyba nic dziwnego... Spodziewałeś się małolatów???
Byłem na APF w zeszłym roku w katowickim Spodku i przyznam szczerze, że byłem rozczarowany. Na wszystkich koncertach była duuuużo lepsza oprawa wizualna, a w Polsce odpuścili sobie totalnie. Można by powiedzieć, że olali sobie nasz kraj i pojechali po bandzie na maxa.
Robert B.

Robert B. Wykładowca w
Konserwatorium
Sztuki Wysokiej.

Temat: The Australian Pink Floyd w Bydgoszczy - 30 stycznia 2009 r.

Dorzucę jeszcze...
Miałem szczęście być na koncercie PF (Praga 1994), więc podchodzę do tego tematu z dużym dystansem. Mój kumpel, który wyjechał za chlebem do Irlandii też był na koncercie APF w Dublinie. Przesłał mi mailem fotki i.... kopara mi opadła. Oprawa wizualna koncertu w Dublinie miała się nijak do tego, co było w Katowicach. W katowickim Spodku zespół zaprezentował totalne minimum swoich możliwości wizualnych. Wiem,że ktoś się może przyczepić że tu nie chodzi o bajery pirotechniczne, tylko o muzykę, ale w tym przypadku jest to ważne. Jeśli APF chce wiernie odtwarzać koncerty PF, to niech będzie konsekwentne do końca. Nie ma innej opcji!Robert Bukowski edytował(a) ten post dnia 01.02.09 o godzinie 09:13

konto usunięte

Temat: The Australian Pink Floyd w Bydgoszczy - 30 stycznia 2009 r.

W Bydgoszczy oprawa wizualna była rewelacyjna, budowała nastrój. Było wielu młodych ludzi jak na tak wiekowy zespół, za mną siedział 8-letni chłopiec :) Na każdym koncercie jakim byłam, oprócz tych w sali kongresowej, sprzedawali żelki i popcorn, nawet na koncercie The Rolling Stones w Berlinie.
Agnieszka Rynkowska

Agnieszka Rynkowska Dyrektor ds
Zarządzania Zasobami
Ludzkimi, MTC Sp. z
o.o.

Temat: The Australian Pink Floyd w Bydgoszczy - 30 stycznia 2009 r.

Kawał prawdziwego przeżycia.
Fantastyczny widok z góry na ludzi na płycie - jak dodatkowy element wizualny - masa głów i ślizgające się po nich światło, w klimacie The Wall wyglądało to dla mnie jak moment przed wielkim dramatem. Normalnie dreszcze i ciary...
Poczułam "sytość" kiedy po The Wall część osób poszła już po kurtki a otrzymaliśmy jeszcze z 45 min koncertu. Ech...
Z całości tych blisko 3 godzin "Comfortably Numb" - to był mój najlepszy moment...

konto usunięte

Temat: The Australian Pink Floyd w Bydgoszczy - 30 stycznia 2009 r.

Byłem w Bydgoszczy i... w czasie koncertu podjąłem decyzję o obejrzeniu ich jeszcze we Wrocławiu... To chyba najlepsza recenzja :)
BOSKO!

konto usunięte

Temat: The Australian Pink Floyd w Bydgoszczy - 30 stycznia 2009 r.

Agnieszka Rynkowska:
Poczułam "sytość" kiedy po The Wall część osób poszła już po kurtki a otrzymaliśmy jeszcze z 45 min koncertu. Ech...

Tak, to był w sumie zaskakujący moment - taki "wkalkulowany" bisowy set, o który nawet nie trzeba było się specjalnie dopraszać oklaskami i okrzykami :) W tej przekrojowo-hiciorowej części ja z kolei miałam lekki niedosyt w postaci braku "Time", albo chociaż "Not Now John" (idę o zakład, że damski chórek wypadłby w refrenie powalająco) ale to już moje zupełnie prywatne marudzenie ;)

PS: Bardzo podobały mi się też australijskie akcenty - thewallowe animacje wzbogacone o kangury (np. zamiast główek młotków) i szum radia wyszukującego stacji, kiedy można było usłyszeć kawalątek "Land Down Under" Men At Work, publiczność świetnie wyłapała tę subtelność i zareagowała śmiechem :)

konto usunięte

Temat: The Australian Pink Floyd w Bydgoszczy - 30 stycznia 2009 r.

Jeśli chodzi o oprawę wizualną, animacje i muzykę, która w ich wykonaniu była niezwykle podobna do oryginału, to nie mam nic do zarzucenia. Niemniej jednak brakowało mi atmosfery, tego skoku adrenaliny, który odczuwa się, kiedy ma się okazję spotkać swojego idola. W 2006 roku byłam w Gdańsku na koncercie Davida Gilmoura. Pod względem wizualnym koncert był dużo słabszy, a i Gilmour nie był w najlepszej formie, mimo to emocje były dużo większe.
Kamila Z.

Kamila Z.
Prezenter/dziennikar
z RADIA ESKA I TVP
Bydg.

Temat: The Australian Pink Floyd w Bydgoszczy - 30 stycznia 2009 r.

Nie byłam i żałuję. Podobno było rewelacyjnie. Szkoda tylko, że zabrakło Sorrow i High Hopes :|
No ale ponoć prawie cała
Kamila Z.

Kamila Z.
Prezenter/dziennikar
z RADIA ESKA I TVP
Bydg.

Temat: The Australian Pink Floyd w Bydgoszczy - 30 stycznia 2009 r.

Nie byłam i żałuję. Podobno było rewelacyjnie. Szkoda tylko, że zabrakło Sorrow i High Hopes :|
No ale ponoć prawie cała (o ile nie cała The Wall była więc są usprawiedliwieni :)
Pozdrawiam!

Aaaa... i jeszcze jedno: przy okazji pozdrowienia dla Chłopaków, którzy "częstują" nas na stacjach metra gitarowymi wersjami Pink Floyd'ów - dobrze im idzie... :)Kamila Zroślak edytował(a) ten post dnia 07.02.09 o godzinie 21:02

konto usunięte

Temat: The Australian Pink Floyd w Bydgoszczy - 30 stycznia 2009 r.

Ja tu widzę burdel w datach :-/ podłóg http://muzyka.onet.pl/10174,2031858,newsy.html koncert w Bydgoszczy ma się odbyć 28-go stycznia... jak to jest w końcu? BTW - chętnie zabiorę się z jakąś ekipą z Poznania :-)
Jakub Osina

Jakub Osina menadżer projektów

Temat: The Australian Pink Floyd w Bydgoszczy - 30 stycznia 2009 r.

Bo minął rok ;-)

Następna dyskusja:

The Australian Pink Floyd S...




Wyślij zaproszenie do