Temat: Pierwsze doświadczenia z operą.

W szkole podstawowej , zorganizowano nam wycieczkę do opery.
Pamiętam- wystawiano Aide Verdiego. Siedziałem na widowni nie mając jeszcze pojęcia co mnie tam czeka. Pamiętam do dziś, wielki żyrandol u sufitu, czerwono wyściełane fotele, kandelabry, złocenia, jakiś inny zupełnie nie realny świat. Ale co najbardziej pamiętam, i co towarzyszy mi do dnia dzisiejszego, to moment odsłonięcia kurtyny i zapach scenografi ,sceny, który rozszedł się po widowni. Może wtedy" zaraziłem" się operą ? Wiem napewno, że jest to medium ,które potrafi nawet tak młodego człowieka zainteresować i pozostać w podświadomości . Wtedy nawet przez myśl mi nie przeszło, że kiedyś mógł bym stanąć na deskach scenicznych, na tych samych deskach, które wtedy oglądałem z widowni. A tak się po latach stało. Mimo upływu czasu i innego z mojej strony spojrzenia na opere(od kuchni), jest ona dla mnie dalej nośnikiem nieprzemijających wartości, które w dzisiejszych wirtualnych czasach są jakimś katharsis dla duszy, czymś realnym, namacalnym. Mówię to z punku widzenia nie jakiegoś zbzikowanego operowca, bo za takiego się nie uważam ,ale człowieka potrafiącego spojrzeć na tę sztukę również z perspektywy widza. Chyba, że się mylę?
Anna Karolina L.

Anna Karolina L. sekretarka -
asystentka dyrektora
w Teatrze Studio w
Wars...

Temat: Pierwsze doświadczenia z operą.

To był jak mi się wtedy wydawało straszliwie nudny Fidelio. Po niemiecku, długie i wiadomo jak to Beethoven. Zabrała mnie i moją mamę ciotka, która miała darmowe bilety do loży rządowej w Teatrze Wielkim. Pamiętam raczej krzesła które się bujału, Tomasza Raczka na widowni niż to co się działo na scenie...
Adam S.

Adam S. Marketing Manager

Temat: Pierwsze doświadczenia z operą.

Moje pierwsze spotkanie z operą w wieku kilkunastu lat to piękna i barwna szczególnie dla młodej osoby Halka, Stanisława Moniuszki. a zaraz potem "Cud mniemany, czyli Krakowiacy i górale" Wojciecha Bogusławskiego.
Byłem i cały czas jestem sympatykiem pięknej, polskiej opery :)

Temat: Pierwsze doświadczenia z operą.

Aniu,
jeśli nawet ciocia taką krzywde Ci zrobiła zabierając na Fidelia i to po niemiecku, to myślę, że coś z tego pozytywnego mimo wszystko w Twoich wspomnieniach pozostało. Chociażby sotkanie z Tomaszem Raczkiem :))
Sylwia K.

Sylwia K. project manager,
redaktor, korektor,
autor widmo, sopran

Temat: Pierwsze doświadczenia z operą.

jesli sie nie myle - "Carmen", Teatr Wielki w Poznaniu - na scenę wjechały wtedy z ogromnym hałasem dwa piękne, wielkie, jak z marzeń wyjęte... HARLEYE :) tyle z tego pamiętam ;)
Mariusz Matlakiewicz

Mariusz Matlakiewicz Senior Project
Manager, Program
Manager, PMP®,
PRINCE2™ R...

Temat: Pierwsze doświadczenia z operą.

Ja w sumie miałem dwa pierwsze doświadczenia z operą. Bodajże w pierwszej klasie liceum zabrano nas na wycieczkę do opery do Krakowa. To był Wolny Strzelec Webera. Jak było? NIe wiem. :) Zaraz jak zgasło światło duża grupa koelgów wraz ze mną uznała, że zdecydowanie lepszym pomysłem będzie piwo na krakowskim rynku. I to był pmój pierwszy pierwszy raz. ( nie polecam)
Mój drugi pierwszy raz był sporo lat później, kiedy w trakcie studiów przez pewien czas mieszkałem w Wiedniu. Prawie na siłe zostałem wysłany do Statsoper na Toscę. I tak to się zaczęło. Tego się nie da opisać , to trzeba przeżyć. W samym Wiedniu byłempotem w operze kilkadziesiąt razy (nie ma to jak być studentem :))
Czasem warto więc TEN PIERWSZY RAZ powtórzyć, gdyby coś nie wyszło, ale to raczej rzadki wypadek. Pozdrawiam. :)
Katarzyna Karolina Kołodziejczyk

Katarzyna Karolina Kołodziejczyk Starszy analityk
kredytowy

Temat: Pierwsze doświadczenia z operą.

Sylwia Małgorzata K.:
jesli sie nie myle - "Carmen", Teatr Wielki w Poznaniu - na scenę wjechały wtedy z ogromnym hałasem dwa piękne, wielkie, jak z marzeń wyjęte... HARLEYE :) tyle z tego pamiętam ;)

"Carmen" i harleye? wow, to jakas niezla wersja. Moja pierwsza opera tez byla "Carmen" - na scene wjechal wspanialy, wysoki az do stropu 2 balkonu, OLBRZYMI BYK :] Jak dla inwestora, czyli osoby ktora lubi rynek bykow, to tez niesamowite przezycie ;]

Temat: Pierwsze doświadczenia z operą.

Niewątpliwie muzyka polska ,opera polska, Moniuszko to jest to co nam w duszy gra.
Każdy powinien zobaczyć "Halke", "Straszny Dwór", że nie wspomnę o Szymanowskim, Nowowiejskim czy współcześnie nam komponującym i zaliczanym już do kanonu opery na całym świecie Pendereckim.
Mamy się czym pochwalić i jest czego posłuchać. Musimy jednak sami promować naszych kompozytorów i sami ich cenić. To nasze dobro narodowe tak jak malarstwo, architektura, czy literatura.
Piszę to pod wpływem wypowiedzi Adama ale włściwie powinienem zacząć nowy temat :"Opera polska" i polska muzyka.
Adam zaczął. Ja napiszę nowe hasło.
Anna S.

Anna S. Project Manager

Temat: Pierwsze doświadczenia z operą.

Witam wszystkich serdecznie!

Odnosząc się do tematu, już nie pamiętam kiedy to było. Pierwszy raz w operze byłam jako kilkuletni dzieciak. Potem na wiele lat zaprzestałam chodzenia do opery, a od kilku lat chodzę na wszystko co wystawiają w Wielkim w Warszawie. Moim marzeniem jest zobaczyć Aidę w "oryginale" czyli wystawianą na scenie w Gizie. Niestety jak dotąd nie udało mi się trafić do Egiptu w czasie kiedy jest wystawiana.

konto usunięte

Temat: Pierwsze doświadczenia z operą.

Pierwszy raz byłam w operze na "Halce", miałam 6 lat.
Paweł - masz racje, należy, a nawet trzeba promować naszych rodzimych kompozytorów.
Pani profesor Przychodzińska autorka dawnych podręczników do muzyki powiedziała kiedyś "Człowiek powinien przyswoić sobie traycje muzyczne własnego narodu ".

konto usunięte

Temat: Pierwsze doświadczenia z operą.

Pierwszy raz - z ulubionej strony sceny jako dziecko brałem udział we Wrocławskiej AIDZIE w Hali Ludowej. to było coś. Tak, to wtedy coś we mnie się urodziło i rośnie z każdą chwilą - ja już wybrałem ;)

Temat: Pierwsze doświadczenia z operą.

Moje pierwsze doświadczenie może nie z operą ale z teatrem muzycznym to wyjście z rodzicami na "Hrabia luksemburg" Lehara w krakowskiej operetce. Chodziłem wówczas do 4 klasy szkoły podstawowej. Byłem zachwycony przedstawieniem, scenografią, śpiewem, muzyką. Potem był "Baron cygański" Pamietam że było to jedno z ostatnich przedstawień w którym śpiewała Iwona Borowicka. I następna "Kraina Uśmiechu" do której mam sentyment do dzisiaj. Już w fuaje teatru ustawiony był podest na którym żeńska orkiestra grała melodie Lehara. W drzwiach po obu stronach, stali lokaje w strojach z epoki. Ależ to było superowe wprowadzenie do przedstawienia, i atmosfery wiedeńskiego salonu. A scenografia w podziemiach w III akcie, do dzisiaj pamiętam. Na tych przedstawieniach po raz pierwszy jako uczeń podstawówki poczułem emocje - to iskrzenie gdy słuchamy śpiewu. Potem były już przedstawienia operowe i pierwsza niezapomniana Traviata Verdiego.

konto usunięte

Temat: Pierwsze doświadczenia z operą.

Na pewno Rigoletto, chyba kiedy jeszcze byłam w liceum. Do tej pory to, oprócz Trojan, najlepsza scenografia jaką widziałam w Polsce. Ale prawdziwa fascynacja zaczęła się dopiero kiedy zobaczyłam transmisję Carmen z La Scali z Jonasem Kaufmannem i Anitą Rachvelishvili, po raz pierwszy opera tak mnie wciągnęła, że do tej pory regularnie oglądam jej fragmenty na YouTube :)

Następna dyskusja:

szukam doświadczenia w IT




Wyślij zaproszenie do