Temat: Polska wysypiskiem muzycznych śmieci?
Ryszard Jakubowski:
Byłem tego pewien od samego początku. Na tym polega problem polskich dystrybutorów, że o pewnych gatunkach muzycznych nie mają bladego pojęcia i wprowadzają do sprzedaży to, co ICH zdaniem zachwyci odbiorców. A potem narzekają, że NIKT tego nie chce kupić.
Ja myślę, że tu nie ma emocji, tylko sprzedawanie tego, co sie sprzedaje. Była kiedyś taka idiotyczna reklama z Rogowieckim, gdzie mówił:"Jakie płyty są najlepsze ? Oczywiście składanki". Są takie agtunki, gdzie jeden zespół dorabia się jednego hitu i znika ze sceny. Wtedy fani kupują składankę typu "Love summer hits 2007 vol. 15" i są usatysfakcjonowani. W przypadku country najwidoczniej okazało się, że pojedynczy artyści nie sa na tyle rozpoznawalni, żeby ściągac ich płyty.
Chodzi głównie o tzw. składanki. Przykro mi, alewszystkie (może z paroma wyjątkami) są coverami. Nawet, gdy producent na okładce napisze, że daną piosenkę zaśpiewał, powiedzmy Jim Reeves, to każdy fan Reevesa natychmiast wyczuję, że głos jest podobny, ale to nie jest Reeves.
Widocznie w sklepach tej sieci zaopatrują się ludzie, którzy tego nie widzą, albo im to nie przeszkadza. Nie dopatrywałbym się w tym osobistej antypatii właścicieli do danego gatunku, ostatecznie oni też są rozliczani ze sprzedaży.
Te składanki to
pułapka. I nikt rozsądny by ich w swoim sklepie nie trzymał, bo one odstraszą prawdziwych fanów. Proszę się nie dziwić, że fani country nie zaglądają do Saturna. Widząc że sieć sprzedaje im podróbki, choć firmowe, ale podróbki, po prostu omijają te sklepy jak i inne, które tymi fałszywkami - coverami handlują.
Po 1: składanki są, więc widocznie ktos je kupuje. Może tez być tak, że jest to towar tani i w sytuacji, gdy country sie nie sprzedaje, a głupio mieć puste półki, bierze się trochę takiej papki.
Po 2: jeśli na płycie nie ma informacji, że jest to płyta z coverami. to może Pan zgłosić naruszenie praw autorskich. Nie radzę jednak zniesławiac na starcie całej sieci.
I zapewniam, że żaden (z tych największych i wielkich) artysta country nigdy nie dał zgody, aby utwór w jego wykonaniu umieścić na składance. Tak więc to, co na składance brzmi, jakby wykonał to Cash, Denver, Brook, Jackson, Yoakam, itd. to są covery w wykonaniu piosenkarzy, którzy potrafią do złudzenia naśladować głosy gwiazd.
Jak pisałem wyżej - proszę więc to zgłosić. Sieci i artyście. Obydwa podmioty powinny Pana za to wynagrodzić.
A przecież taka sieć mogłaby przed zakupem poprosić kogoś ze znawców country o radę - jakie płyty wprowadzić do obrotu, a jakich pod żadnym pozorem nie brać do sklepu, prawda? I pewno zarówno Cejrowski, jak i Pacuda oraz kilku innych udzieliliby rad całkowicie za darmo, bo oni kochają tę muzykę.
To byłoby najgorsze, co mogliby zrobić. każdy nurt ma dwa oblicza: to ambitne, dostepne dl nielicznych i to chałturnicze, dostępne dla każdego, zaspokajające płytkie gusty. Skoro w Polsce mało kto rozumie muzykę country, to ambitne pozycje by nie sprzedawały się tak jak jakieś siermiężne składanki. Kapele dobre technicznie, nowatorskie, oryginalne, nigdy się dobrze nie sprzedają. Teraz to już dotyczy całych gatunków - żaden zespół progresywny nie rpzyciągnie na koncert tyle publiki, co jakiś boys/girls band z Ameryki, który puści prymitywną muzykę z playbacku i odstawi żenujący układ choreograficzny. Reasumując: płyty copuntry dla koneserów sprzedałyby sie w tak znikomych ilościach, że mógłby to być koniec tego gatunku w danej sieci w ogóle.
To jest jeden z przykładów nie pokazania polskiemu słuchaczowi prawdziwego wirtuoza, który wielu mógłby nauczyć grać. Proszę posłuchać skomponowanych przez niego solówek na Youtube (niestety, nie w jego wykonaniu) albo na stronie Guitartricks - też nie w jego wykonaniu, a potem ocenić, czy np. Steve Vai dałby sobie radę z ich zagraniem.
Widziałem filmiki, również z samym autorem - szczerze mówiąc jest mistrzem swojego gatunku, natomiast nie uciekałbym w porównania, co on mógłby zagrać, a kto mógłby grac jego, etc. Muzyka to nie sport, tu nie widać zwycięzcy. Vai gra swoje rzeczy, Mason swoje.
Dlaczego tak
pouczającego materiału, który służyłby za tutorial wielu gitarzystom, nawet zawodowym, nie ma w sklepach? Bo jest to muzyka country? To samo dotyczy bardzo wielu innych artystów. Po prostu - dystrybutorzy nawet nie wiedzą o ich istnieniu. Dlatego polski początkujący gitarzystya uważa się za muzyka, gdy uda mu się zagrać dwie albo trzy sołowki zespołu Metallica, nic nie ujmując temu zespołowi. Ale solówki Metallici są względnie łatwe. Każdą z nich gitarzysta sesyjny zagra po jednym dniu ćwiczenia.
O, znowu Pan zaczyna to, co na forum Gitarzysty. Podszyta poczuciem wyższości pogarda dla muzyków i fanów innych gatunków. A najlepsza solówka to ta najtrudniejsza. Ludzie nie chcą słuchać tego, co skomplikowane. Zna Pan jakiegoś nie-muzyka, który słuchałby Spastic Ink, czy jakichś typowych rockowych shredderów ?
Solówkę "Hot Wired" Masona pewien znakomity muzyk sesyjny ćwiczył przez 3 tygodnie i stwierdził na koniec, że tego nikt nie jest w stanie zagrać całkowicie bezbłędnie, z wyjątkiem kompozytora. Polecam spróbować. Albo inną solówkę, innego artysty "Country boy". Jest na Youtube. Proszę spróbować ją zagrać.
I tak chce się Pan licytować, czyja muzyka jest trudniejsza do zagrania ? A jak trudniejsza, to lepsza ? Wszystkie kultowe zespoły grały wzglednie prosto, miały proste teksty. Dlatego zdobyły MASOWĄ popularność. Normalnego słuchacza nie bawi, że Lee zagrał jakiś cover o 0.03 sekundy szybciej niż jego autor i przez to jest obwoźnym mistrzem country. Poza tym, jako dziennikarz muzyczny powinien Pan wiedzieć, że każdy gatunek ma specyficzne dla siebie zagrywki, podziały, itd. Skoro perkusiści country nie grają blastów, to nie daliby rady zagrać większości utworów Morbid Angel na przykład, mam też wątpliwość, czt kondycyjnie wytrzymaliby granie praktycznie 4 minut czystego blastu z wzmocnieniem podwójną stopą. Analogicznie muzyk death metalowy nie zagra country tak szybko jak wirtuoz country, to oczywiste. Po co zresztą miałby to robić ?
Może stać... Nie wierzę. To są koszty rzędu 100 - 150 tysięcy złotych za jeden koncert. Ale jest pewna opcja: ci wielcy muzycy jazzowi mogą w Polsce występować ZA DARMO, w ramach promocji swoich najnowszych płyt. W takiej sytuacji za ich występ płaci producent płyt, więc jest to występ sponsorowany!!!
Czasami muzyk przyjeżdża zagrac za friko,albo zwyczajny zwrot kosztów, o ile miejsce i okazja są wyjątkowe. Było już sporo takich przypadków w Polsce.
Cóż, dura lex sed lex. Ale to prawo ustanowiło stowarzyszenie, a nie USTAWODAWCA, czy inny, uprawniony do tego organ. Czy każde stowarzyszenie może karać ludzi?
Tego też Pan nie wie ? Za łamanie ustawy o prawie autorskim można kogoś ścigać na wniosek poszkodowanego. Sami artyści nie mają na to czasu, więc upoważniają do tego jakieś zrzeszenie artystów, które tropi piratów i jeśli taki złodziej posiada nielegalnie utwory, należące do reprezentowanych przez stowarzyszenie wykonawców, to składają oni pozew do sądu.