konto usunięte

Temat: Muzyka - marketing, piractwo, promocja

Witam serdecznie:)

Piszę pracę magisterską na temat "Talent to za mało. Narzędzia promocji stosowane na rynku muzyki" - do tej pracy przeprowadzam badanie (a właściwie jego drugą część) dotyczącą piractwa fonograficznego oraz przykładów promocji artystów.

Jeśli ktoś z Was chciałby się wypowiedzieć i jednocześnie pomóc mi, byłabym bardzo wdzięczna:)
Na próżno szukać w naszym kraju badań dot. rynku muzyki (mamy jedynie garść danych dot.sprzedaży czy piractwa ogólnie), tym bardziej zależy mi na przeprowadzeniu własnego.

Ankietę znaleźć można tutaj: http://ankietka.pl/ankieta/pokaz/id/10101/marketing-mu...
a zdjęcie potrzebne do pyt.10 tutaj: http://byy.pl/foto10/

(dla osób które wolą ściągnąć badanie i odesłać je mailem:
badanie: http://sendspace.com/file/r0iwys
zdjęcie do pyt.10: http://sendspace.com/file/cv69rt

Z góry dziękuję za pomoc:)

pozdrawiamAnna Kowalska edytował(a) ten post dnia 30.03.08 o godzinie 21:35

konto usunięte

Temat: Muzyka - marketing, piractwo, promocja

Calkiem niezle opracowane pytania. Robilem prywatnie podobne badania i byly interesujace wyniki. Polecam Ci dodanie sie na grupie Showbiznes. Wbrew pozorom mozesz tam znalezc wiecej osob niz w grupie Muzyka, ktore pomoga.

konto usunięte

Temat: Muzyka - marketing, piractwo, promocja

dzięki:)

zgodnie z radą, jestem już w polecanej grupie - zobaczymy:)
Wojciech D.

Wojciech D. Service Centre
Operative

Temat: Muzyka - marketing, piractwo, promocja

Czas odkurzyć klawiaturę :)

Zastanawia mnie jak to jest z tym piractwem.
Większość twierdzi w szczególności w Polsce że przyczyna są wysokie koszta płyt w stosunku do zarobków. Myślę ze to się zmienia ale pojawiło się nowe zagrożenie w postaci wszędobylskich odtwarzaczy mp3 (sam taki posiadam). Oryginalna płyta potrzebna mi jest jedynie do tego aby ją zgrać do formatu cyfrowego a później kurzy się na półce. Oczywiście jest cos takiego jak „fizyczność danej płyty” chęć posiadania czegoś. Ale ja swoje oryginalne płyty oddałem do komisu a piraty wyrzuciłem do śmietnika. Są tez sklepy internetowe ale zakup legalnej kopi w formacie mp3 jest chyba bardziej skomplikowany niż pobranie pirackiej kopi za darmo.

konto usunięte

Temat: Muzyka - marketing, piractwo, promocja

Wojciech Dworakowski:
Czas odkurzyć klawiaturę :)

Zastanawia mnie jak to jest z tym piractwem.
Większość twierdzi w szczególności w Polsce że przyczyna są wysokie koszta płyt w stosunku do zarobków. Myślę ze to się zmienia ale pojawiło się nowe zagrożenie w postaci wszędobylskich odtwarzaczy mp3 (sam taki posiadam). Oryginalna płyta potrzebna mi jest jedynie do tego aby ją zgrać do formatu cyfrowego a później kurzy się na półce. Oczywiście jest cos takiego jak „fizyczność danej płyty” chęć posiadania czegoś. Ale ja swoje oryginalne płyty oddałem do komisu a piraty wyrzuciłem do śmietnika. Są tez sklepy internetowe ale zakup legalnej kopi w formacie mp3 jest chyba bardziej skomplikowany niż pobranie pirackiej kopi za darmo.

Doskonalym przykladem jest sprawa zespolu Radiohead. Zauwaz, ze sprzedawali plyte za "co łaska", a i tak kopii w sluzacej glownie do rozprowadzania pirackich materialow sieci Bittorrent bylo kilkukrotnie wiecej. Ludziom sie nie chce dokonywac takich operacji, a czesto po prostu nie wiedza ze jakas akcja tego typu ma miejsce. Warto zaznaczyc przeciez, ze jest mnostwo darmowych programow, ktore mozna sciagnac przez szybkie http, a ktore jednoczesnie bija rekordy popularnosci na chocby wspomnianych torrentach. Internauci nie zdaja sobie sprawy, ze dany program moze byc darmowy. Sytuacja idzie tez w druga strone. Znam sporo osob, ktore traktuja sciaganie piratow jako norme absolutna i nawet nie nazywaja tego procederu po imieniu. Powiem szczerze, ze ja wiele lat temu zaczalem kupowac plyty wlasnie dzieki MP3, bo w ten sposob moglem przekonac sie czy dany album jest wart wydania pieniedzy. 20-sekundowe sample czy pare singli czesto o odmiennym charakterze niz caly album to zaden powod do wydania czesto 60zl na plyte. Plyty wole od MP3 ze wzgledow kolekcjonerskich, choc tylko kilku wybranych artystow. Audiofilem nie jestem i w reszcie przypadkow legalne MP3 bez DRM w jakoscia ~192k sa dla mnie wystarczajace.Marcin Kubicki edytował(a) ten post dnia 04.04.08 o godzinie 23:03

konto usunięte

Temat: Muzyka - marketing, piractwo, promocja

Wg niektórych problem piractwa w Polsce (zresztą nie tylko u nas) to problem natury etycznej, a podstawą jego zapobiegania powinna być edukacja społeczeństwa. Powstało kilka akcji dla dzieci, programów do unieszkodliwiania P2P, tylko kto o nich słyszał? A jeśli nawet słyszał to i tak nie korzysta.

Piractwo internetowe to jest taka kradzież "niefizyczna" z serii " nie czujesz, że kradniesz". Jest szybko, wygodnie, za zero zł. Karalność nie taka znowu wielka, więc też nie odstrasza.
Formaty cyfrowe są wygodne, słuchamy czego chcemy bez konieczności zmian albumów, w samochodzie, na spacerze, w domu, w drodze na uczelnię. Odtwarzacze mp3 są małe i dużo bardziej poręczne niż wielkie discmany.

Wiele osób, można chyba śmiało stwierdzić,że większość uważa, że piractwo jest nieszkodliwe lub też nieuniknione - bo ceny płyt są wysokie, bo płyt nie można zdobyć... Z jednej strony najpopularniejsze albumy często objęte są akcją "zagraniczna muzyka, polska cena", sporo albumów można też zamówić. Z drugiej - koszty. Zakup mniej popularnych płyt, nie mówiąc już o ich sprowadzeniu to horror cenowy.

Zgodzę się z Wojtkiem, że obecność odtwarzaczy mp3 i samego formatu cyfrowego dobija formaty fizyczne. Choć ja osobiście te ostatnie bardzo lubię i chciałabym mieć kolekcję CD przynajmniej moich ulubionych muzyków, to chyba takich ludzi jest coraz mniej.

Moim zdaniem wyzwanie stoi teraz przez tym,którzy rządzą światem muzycznym w cyberprzestrzeni. Niech zwiększy się dostępność legalnych serwisów, niech dopracują ceny. Mają przecież o co walczyć - co roku na świecie nielegalnie wymienianych/pobieranych jest ok 20 miliardów plików. Sama wymiana P2P ma też dobre strony - znajomość muzyków, ich dorobku jest teraz większa niż kiedykolwiek.Anna Kowalska edytował(a) ten post dnia 05.04.08 o godzinie 00:48

konto usunięte

Temat: Muzyka - marketing, piractwo, promocja

Ciekawy temat... (z gory przepraszam za bledy ale Polski nie jest moim silnym jezykiem)

Wiekszosc artystow sprzedaje racje do swoich plyt wytwornia plytowym, czyli piractwo ich nie rani bo swoje ich zarobili czyli kto traci? Kompanie typu SONY czy EMI czy inne tego typu koncerny. Wiec argument ze jest to czyms co rani artystow jest raczej nie rzeczywiste.

Artysci ktorzy tocza swoje plyty vinylowe czy kompaktowe, tez sprzedaja je do sklepow lub na swoich stronach, i sa one wydawane w takich ilosciach gdzie zazwyczaj sie ich pozbywaja.

Teraz porownajmy ceny CD z muzyka - w stanach np. ida od $9.99 w gore. A przeciez moge kupic szpule 100 czystych cdkow za $4.99.
Wiec kto uprawia to piractwo? Ludzie, ktorzy nie chca placic za produkt ktory jest przeceniony i w wiekszosci czasu nie wart papieru i plastiku na ktorym jest wydany? Czy te kasy glodne korporacje, ktore juz artystow wydoily ze swojej tworczosci, a teraz po prostu podbijaja profit.

Nie mowiac juz o tym ze wiekszosc tych tak zwanych artystow wydawanych przez wielkie koncerny plytowe to i tak i tak sztucznie nadmuchiwane talenty.

Dlaczego tak mowie? Dam przyklad taki:
Wlasciciel sklepu muzycznego otrzymuje z kazda wysylka zamowionego materialu CD promo, ktore sa zazwyczaj single i darmowe. On je wtedy wycenia na $1 i wklada w sekcje do ktorej nalezy dany artysta. Klient przychodzi i szuka czegos, znajdzie to CD w sekcji swojego zainteresowania, i zazwyczaj wezmie bo dlaczego nie $1 to jest $1, mniej niz frytki kosztuje.
Koncerny wysylaja tych singli ponad milion na caly swiat, po jednym miesiacu, ten wczesniej nie znany artysta dostaje sie na pierwsze miejsce Billboard jako najbardziej sprzedawany single. Czy przez popularnosc, czy swoj talent? Nie, przez ludzka nature.

Wiec wszyscy ci, ktorzy siedza, drapia sie po glowach i zadaja pytania typu - jak takie beztalencie dostalo sie do tv czy radia - vuala! Sekret zdradzony haha...

Czy P2P jest szkodliwe?
W 1439 roku pan Johann Gutenberg wymyslil pierwsza "drukarke", co ona robila? Pomagala kopiowac tekst pisany szybciej i w wiekszych ilosciach. Zapoczatkowalo to takze piractwo. Malo ludzi orientuje sie, ale ksiazki byly pierwszym rodzajem media, ktore bylo rozpowszechniane i "piratowane". Jest o tym napisane w sumie wiele ksiazek.
Do czego to doprowadzilo? Do upadku koscielnego monopolu na reprodukcje pisma, co takze doprowadzilo tez do rewolucji intelektualnej.

Teraz pomyslmy o P2P jako narzedziu, ktore artysta moze urzyc na swoja korzysc. Pan nazwijmy go Krzysiu nagral piosenke, 10, 15, 20 lat temu, ta piosenka byla by znana tylko panu Krzysiowi i gronie jego bliskich kolegow lub ewentualnie gdyby zrobil "hit" byla by ona znana w nieco wiekszych kregach ale glownie w miesice lub kraju z ktorego Krzychu pochodzi. W naszych czasach Krzysiu moze wrzucic swoj nagrany kawalek na P2P serwerek i za pare sekund sluchac go moze Johnny w stanach, Mary w Angli, Chin Yi Hon w Chinach i Pablo w Argentynie. Kto wie, moze jednemu z nich sie spodoba i bedzie chcial uslyszec co jeszcze Krzys potrafi wystrugac? Moze jeden z nich bedzie wlascicielem firmy fonograficznej i da mu kontrakt, albo co zdarza sie BARDZO czesto, tak jak Krzys jest producentem i chcial by wspolprace podjac a moze nawet wypuscic remix? Rewolucja intelektualna? Czy mi sie po prostu cos uroilo?

Ja kolekcjonuje rzadkie plyty vinylowe z muzyka elektroniczna, jak ja uzywam P2P? Wiele plyt jest ciezko dostac, lub sa tylko do znalezienia na ebay lub discogs gdzie odsluchu mozliwosci nie ma... wiec sciagam, slucham jak lubie to kupuje, jak nie to ide dalej. Czy czyni mnie to zlym czlowiekiem? Czy po prostu czlowiekiem, ktory potrafi wykorzystac w pelni dostepna technologie?

To takie pare katow jeszcze nie omawianych, mam nadzieje ze pomoga w pracy magisterskiej ;)

konto usunięte

Temat: Muzyka - marketing, piractwo, promocja

Anna Kowalska:
Wg niektórych problem piractwa w Polsce (zresztą nie tylko u nas) to problem natury etycznej, a podstawą jego zapobiegania powinna być edukacja społeczeństwa. Powstało kilka akcji dla dzieci, programów do unieszkodliwiania P2P, tylko kto o nich słyszał? A jeśli nawet słyszał to i tak nie korzysta.

I niestety tutaj akcje typu filmy "czy kradniesz samochody? to dlaczego kradniesz muzyke?" nic nie pomoga. Tak samo jakies naloty policji czy inne takie historie.
Formaty cyfrowe są wygodne, słuchamy czego chcemy bez konieczności zmian albumów, w samochodzie, na spacerze, w domu, w drodze na uczelnię. Odtwarzacze mp3 są małe i dużo bardziej poręczne niż wielkie discmany.

A przy okazji tutaj wydawnictwa plytowe strzelily sobie kilka bramek samobojczych. Znane byly sprawy sadowe w ktorych zly los trafil na osoby, ktore na wlasny uzytek robily z oryginalnych plyt kopie MP3. Pamietam, ze byla to groteskowa sprawa, bo Sony w tej pokazowej sprawie oskarzalo o nielegalne kopiowanie muzyki, bo przeciez plyta byla zabezpieczona przed kopiowaniem i niewazne, ze ktos robil to na swoj uzytek. Tydzien wczesniej ta sama firma Sony wypuscila nowe Walkmany MP3.
Wiele osób, można chyba śmiało stwierdzić,że większość uważa, że piractwo jest nieszkodliwe lub też nieuniknione - bo ceny płyt są wysokie, bo płyt nie można zdobyć...

Ostatnio jak kupowalem laptopa w sklepie to widzialem sytuacje w ktorej starszy Pan siedzial naprzeciwko sprzedawcy i wybieral komputer. Doszlo do kwestii systemu. Sprzedawca powiedzial ceny Windowsow, zaproponowal tez darmowego Linuxa. Klient powiedzial, ze wszycy maja Windowsy i bez skrupolow spytal czy moga mu pirata wrzucic i po klopocie. Sprzedawca troche bardziej cichym tonem odparl: "bez problemu, zamiast 250 bedzie 50 i juz...".
Z jednej strony najpopularniejsze albumy często objęte są akcją "zagraniczna muzyka, polska cena", sporo albumów można też zamówić.

O tej zagranicznej muzyce/polskiej cenie nie mowmy, bo te wydawnictwa na rynek wschodni sa naprawde badziewne i malo zachecajace :(
Zgodzę się z Wojtkiem, że obecność odtwarzaczy mp3 i samego formatu cyfrowego dobija formaty fizyczne. Choć ja osobiście te ostatnie bardzo lubię i chciałabym mieć kolekcję CD przynajmniej moich ulubionych muzyków, to chyba takich ludzi jest coraz mniej.

Przynajmniej wszystko idzie przez Internet, a nie tak jak kiedys przez towarzyszy z Rosji, co? Nalezy dodac jeszcze fakt, ze artysci dostaja niewielkie tantiemy z plyt, wiec z tym wspieraniem ich przez kupowanie muzyki to zupelnie inna dzialka (polecam zapoznanie sie z historia albumu Nine Inch Nails - Ghosts). Traca w zasadzie wszyscy. Plyty sa coraz lepiej zabezpieczane przed kopiowaniem, wiec uczciwi kupcy maja trudnosci (chwilowe, ale zawsze) ze zgraniem materialu. Spada sprzedaz plyt, wiec artysci musza wiecej zarabiac na koncertach. Ponownie uczciwi dostaja po kieszeniach.
Moim zdaniem wyzwanie stoi teraz przez tym,którzy rządzą światem muzycznym w cyberprzestrzeni. Niech zwiększy się dostępność legalnych serwisów, niech dopracują ceny. Mają przecież o co walczyć - co roku na świecie nielegalnie wymienianych/pobieranych jest ok 20 miliardów plików. Sama wymiana P2P ma też dobre strony - znajomość muzyków, ich dorobku jest teraz większa niż kiedykolwiek.

Oj, przeciez rynkowi wcale nie chodzi o to zeby zwalczyc piractwo. To tak jakby sugerowac, ze policja chce zwalczyc w 100% przestepczosc. I co wtedy by robila? Tu chodzi o to samo o co w wojnie w Iraku czy Wietnamie: zeby to sobie trwalo. To jasne, ze firmy wiedzialy co robia wypuszczajac na rynek tanie nagrywarki, odtwarzacze MP3, MP3 w telefonach i dlaczego Internet o coraz szerszym pasmie ma coraz nizsze ceny i nie ma limitow. Konsekwencje tego byly oczywiste. Co do znajomosci nowych artystow to jedyny problem jest taki, ze mam znaczace problemy z kupnem ich tworczosci. Zazwyczaj trzeba zamawiac z innych krajow na plytach, ale sposob wydania (wspomniane Nine Inch Nails czy chociazby Have A Nice Life - Deathconsciousness wynagradza to. Juz na kompletny koniec dodam, ze rowniez gadzetomania nie wplywa dobrze na sprzedaz gier, muzyki, filmow... Ludzie bardziej skupiaja sie na kupnie sprzetu. O, nowy iPhone. Po dwoch miesiacach spadek ceny o 200 USD. Po kolejnych kilku wersja 3G. Ludzie kupuja nowe telefony, odtwarzacze mimo ze ich nie potrzebuja, ze przeciez juz to wszystko maja.

Sorry, ze tak nieskladnie, ale troche wczesnie jest.

konto usunięte

Temat: Muzyka - marketing, piractwo, promocja

Rafal Wolk:
Teraz porownajmy ceny CD z muzyka - w stanach np. ida od $9.99 w gore. A przeciez moge kupic szpule 100 czystych cdkow za $4.99.
Wiec kto uprawia to piractwo?

Bez urazy, ale to słaby argument. W wydanie płyty jest wliczone jeszcze kilkanaście innych kosztów. Zespół nie nagrywa płyty na własnym magnetofonie, nie rysuje sobie sam okładki, nie płaci z własnej kieszeni za tłoczenie promówek, wynajęcie specjalnych instrumentów, tantiemy dla zaproszonych artystów albo za granie coveru, ani za akcje rpomocyjne, etc.
Wlasciciel sklepu muzycznego otrzymuje z kazda wysylka zamowionego materialu CD promo, ktore sa zazwyczaj single i darmowe. On je wtedy wycenia na $1 i wklada w sekcje do ktorej nalezy dany artysta. Klient przychodzi i szuka czegos, znajdzie to CD w sekcji swojego zainteresowania, i zazwyczaj wezmie bo dlaczego nie $1 to jest $1, mniej niz frytki kosztuje.
Koncerny wysylaja tych singli ponad milion na caly swiat, po jednym miesiacu, ten wczesniej nie znany artysta dostaje sie na pierwsze miejsce Billboard jako najbardziej sprzedawany single.

I po raz kolejny się nie zgodzę. Materiał "promo", jak sama nazwa wskazuje, to materiał promocyjny i zawsze (tzn. każdy egzemplarz, z jakim się spotkałem, a miałem ich w rękach kilkaset) ma adnotację, że nie jest na sprzedaż, często też po prostu się do sprzedaży nie nadaje, bo np. wszystkie utwory są ucięte, albo mają wstawki wytwórni informujące, że to egz. promocyjny z zachętą do kupienia "pełnej wersji" w dniu premiery.
Teraz pomyslmy o P2P jako narzedziu, ktore artysta moze urzyc na swoja korzysc.

Może, ale nie musi. Jeśli ktoś nie chce, żeby jego utwory krążyły przez P2P, to nie ma sensu tworzyć bajek o dobrych internautach, którzy sami dzięki nielegalnemu ściąganiu pomagają osiągnąć sukces tępym artystom, którzy nie wiedzą, co dobre.

konto usunięte

Temat: Muzyka - marketing, piractwo, promocja

Jan Czerniawski:
Rafal Wolk:
Teraz porownajmy ceny CD z muzyka - w stanach np. ida od $9.99 w gore. A przeciez moge kupic szpule 100 czystych cdkow za $4.99.
Wiec kto uprawia to piractwo?

Bez urazy, ale to słaby argument. W wydanie płyty jest wliczone jeszcze kilkanaście innych kosztów. Zespół nie nagrywa płyty na własnym magnetofonie, nie rysuje sobie sam okładki, nie płaci z własnej kieszeni za tłoczenie promówek, wynajęcie specjalnych instrumentów, tantiemy dla zaproszonych artystów albo za granie coveru, ani za akcje rpomocyjne, etc.

A moze "artysci" powinni sie zajmowac caloscia, wtedy moze nawet ceny by spadly? Trzymam w reku "test pressing" plyty ktora wydalem, to prawda wydalem tylko 1000 egzemplazy bo na wiecej mnie nie stac.. ALE, grafike zrobil kolega, mastering inny kolega, przeciez jak jestes muzykiem to masz roznych znajomych prawda? Koszt wydania plyty zwraca sie po sprzedazy mniej wiecej 1/3 plyt... gdybym wzial do kogos rzeby mastering zrobic i grafike to po okolo 1/2 by sie zwrocilo ale musial bym podniesc ceny plyt przy masowej sprzedazy. Tloczenie plyt w Czechach jest nawet taniej tylko ze wysylka by mnie wyniosla, wiec wole tutaj, na to samo wychodzi.
Moge ci to dokladnie opisac
wydanie 1000 plyt ze wszystkimi kosztami zwiazanymi (mowimy o vinylach) = $2000 czyli $2 od plyty a jak wydasz wiecej to przeciez nawet mniej cie to wyniesie.
z Mastering i grafika musial bys dolozyc kolejne $1000
Czyli $3 od plyty.... plyte sprzedasz pojedyncze sztuki tutaj po $10 - $12 od sztuki albo do sklepow po $5 - $7 zalezy jaka ilosc wezma....



I po raz kolejny się nie zgodzę. Materiał "promo", jak sama nazwa wskazuje, to materiał promocyjny i zawsze (tzn. każdy egzemplarz, z jakim się spotkałem, a miałem ich w rękach kilkaset) ma adnotację, że nie jest na sprzedaż, często też po prostu się do sprzedaży nie nadaje, bo np. wszystkie utwory są ucięte, albo mają wstawki wytwórni informujące, że to egz. promocyjny z zachętą do kupienia "pełnej wersji" w dniu premiery.


Wlasnie ze nie. Nie wiem moze to jest taka praktyka w europie, ale tutaj dostajes sinlga (CD) to zazwyczaj jest orginalna piosenka i 3 remixy, bez rzadnego obcinania albo promowania plyty. Jest calosc, i jest na odsprzedaz za cene jaka wlasciciel sklepu bedzie chcial na nia wsadzic. Bylem "buyer" dla paru sklepow muzycznych i tak to wlasnie wyglada, z kazda wysylka dostajesz takich (w zaleznosci od wielkosci twojego zamowienia) przynajmniej 4 albo 5 roznych artystow po 20 - 30 kopi.

Teraz pomyslmy o P2P jako narzedziu, ktore artysta moze urzyc na swoja korzysc.

Może, ale nie musi. Jeśli ktoś nie chce, żeby jego utwory krążyły przez P2P, to nie ma sensu tworzyć bajek o dobrych internautach, którzy sami dzięki nielegalnemu ściąganiu pomagają osiągnąć sukces tępym artystom, którzy nie wiedzą, co dobre.

Moze, ale nie musi to prawda, tak samo jak mozemy ale nie musimy isc z postepem i rozwojem technologicznym. Nawiaze znowu do Gutenberga bo bez niego bysmy te biblie nadal recznie przepisywali a ksiazki byly by dostepne tylko tym ktorych bylo na to stac. Ja nie mowie ze piractwo to dobra sprawa. Moj punkt jest taki... swiat sie zmienia, technologia idzie na przod i sie nie zatrzyma tylko dlatego ze nagle korporacje zatrudnily ludzi bez wyobrazni co maja im pilnowac businessu. Tak samo jak nie wrocimy do przepisywania tekstu recznie, nie powrocimy juz do konwencjonalnych metod kopiowania cyfrowego lub wymieniania sie plikami. Przykro mi, ale jestes albo na wozie w tym momecie, albo zostaniesz w tego wozu kurzu. W tym momecie artysci i koncerny plytowe powinni myslec o tym JAK to wykorzystac, i jak z tego wyciagnac zyski a nie jak probowac zatrzymac postep technologiczny... bo David wygral z Goliatem tylko na papierze.Rafal Wolk edytował(a) ten post dnia 05.04.08 o godzinie 15:39

konto usunięte

Temat: Muzyka - marketing, piractwo, promocja

pieractwo się szerzy, głównie dzięki temu, że zdobycie płyty jest dużo łatwiejsze niż zakup w sklepie/sieci etc.

kto na nim traci? głównie wielkie gwiazdy i wytwórnie.
czy ktoś zyskuje? sądzę, że tak. sam znam takie przypadki, baa.. nawet masę, że znajomość z konkretnym artystą zaczynała się od ściągnięcia płyty z internetu. oczywiście ciężko żeby ludzie nie znali kombi, spears itp, ale już np. projekty mike'a pattona, hiphop prezentowany przez dalek'a czy nawet amon tobina... ciężko by było. nikt tego nie prezentuje. przeważnie pierwszy kontakt pojawia się po rekomendacji znajomego/ serwisu( forum) internetowego. a wtedy jest to najszybsza (a czasami, biorą pod uwagę 'bogactwo' sklepów muzycznych, szczególnie w mniejszych miastach) jedyne źródło. często kończy się to też zakupieniem konkretnej płyty właśnie z powodu wymienionego przez poprzedników (chęc fizycznego posiadania albumu).

przykładem na to mogę byc takie projekty jak creative commons. ściągnie artystów biorących udział tutaj oczywiście nie jest piractwem, ale pokazuje jaką siłę ma wolne (w znaczeniu nieograniczone) rozprzestrzenianie się muzyki w internecie.
Wojciech D.

Wojciech D. Service Centre
Operative

Temat: Muzyka - marketing, piractwo, promocja

Durzy problem to dystrybucja. Ja znam tylko itunes stores, nie wiem gdzie jeszcze można kupić płytę w formacie mp3. Kupno w sieci tez jest kłopotliwe ze względu na konieczność posiadania karty płatniczej. A tu mamy kolejny problem dużo osób nie wie jak to zrobić albo się boi. Po drugie większość osób Którzy słuchają muzyki to ludzie młodzi którzy takiej karty nie posiadają.
Myślę że dobrym rozwiązaniem była by możliwość zakupu w fizycznych sklepach. Może takie sklepy istnieją jeśli nie to najwyższa pora aby powstały.
Zrobiłem mały test i spróbowałem znaleźć sklep z plikami mp3 w wyszukiwarce. Rezultat dość marny mogę kupić odtwarzacz mp3 , ściągnąć jakieś pliki za darmo lub poradnik jak zgrać mp3 .

konto usunięte

Temat: Muzyka - marketing, piractwo, promocja

Wojciech Dworakowski:
Durzy problem to dystrybucja. Ja znam tylko itunes stores, nie wiem gdzie jeszcze można kupić płytę w formacie mp3.

amazon.com

konto usunięte

Temat: Muzyka - marketing, piractwo, promocja

Wojciech Dworakowski:
Durzy problem to dystrybucja. Ja znam tylko itunes stores, nie wiem gdzie jeszcze można kupić płytę w formacie mp3. Kupno w sieci tez jest kłopotliwe ze względu na konieczność posiadania karty płatniczej. A tu mamy kolejny problem dużo osób nie wie jak to zrobić albo się boi. Po drugie większość osób Którzy słuchają muzyki to ludzie młodzi którzy takiej karty nie posiadają.
Myślę że dobrym rozwiązaniem była by możliwość zakupu w fizycznych sklepach. Może takie sklepy istnieją jeśli nie to najwyższa pora aby powstały.
Zrobiłem mały test i spróbowałem znaleźć sklep z plikami mp3 w wyszukiwarce. Rezultat dość marny mogę kupić odtwarzacz mp3 , ściągnąć jakieś pliki za darmo lub poradnik jak zgrać mp3 .

A co myslisz o tym - nie mialo by to sensu, gdyby na przyklad w trakcie zakladania internetu, kompania ktora podlacza ci kabel sprzedawala tez pakiety typu - za dodatkowe pare zloty czy dolarow masz dostep do sciagania mp3 z takiego albo takiego serwera? A w tym samym momecie mogli by podpisac kontrakt z artystami ktorzy mieli by dostep do serwera gdzie mogli by wrzucac swoja muzyke i zamiast limitowac sie do sprzedazy dla firm fonograficznych robic to w ten sposob, docieralo by to do a wiele szerszego grona sluchaczy i za cene ktora juz byla by wliczona w koszta serwisu. Czyli klient placi juz za bandwith i za licencje. Nie potrzebujesz wielu klientow rzeby pokryc koszta takie. Mogl bym glowe dac, ze wiecej ludzi ma dostep do internetu na swiecie, niz ludzi ktorzy maja dostep i wiedza jak sciagac nielegalnie mp3...
(???) Chyba raczej na tym nikt by nie przegral...

konto usunięte

Temat: Muzyka - marketing, piractwo, promocja

Ile głosów, tyle opinii... :)
Wojciech Dworakowski:
Durzy problem to dystrybucja. Ja znam tylko itunes stores, nie wiem gdzie jeszcze można kupić płytę w formacie mp3. Kupno w sieci tez jest kłopotliwe ze względu na konieczność posiadania karty płatniczej. A tu mamy kolejny problem dużo osób nie wie jak to zrobić albo się boi. Po drugie większość osób Którzy słuchają muzyki to ludzie młodzi którzy takiej karty nie posiadają.

http://www.pro-music.org/musiconline/tracker-region-eu...
tu jest lista autoryzowanych serwisów z muzyką w PL.
Przyznam szczerze,że ja sama nie korzystałam jeszcze z żadnego, i pewnie w najbliższej przyszłości tego nie zrobię.
Jest sporo racji w tym co piszesz, dla części problemem jest i brak karty płatniczej, i "nie wiem gdzie kupić płytę". No ale z drugiej strony nie oszukujmy się - w p2p jest szybko, łatwo i przede wszystkim - za darmo.:)

Piszecie o egzemplarzach promocyjnych, singlach za 1 dolca... Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale w Polsce jest tego naprawdę niewiele.
Nie sądzę też,żeby wytwórniom jakoś bardzo zależało na obniżeniu cen płyt.

Pisząc też o tym kogo ograbiamy z przychodów, o tym, że artysta wszystko może sam... Tu się chyba nie da tak uogólnić. Pomijając fakt, że sporo zależy od kontraktu/umowy z wytwórnią, no to jaki "bardziej znany" muzyk będzie się bawić w robienie okładki samemu/przez znajomych i szukanie tłoczni u nas tylko po to,żeby było taniej? żaden:)

TO jest temat rzeka, cieszę się,że wątek się tak rozwija.
Jeszcze jedna rzecz. Szukając artykułów, badań itd do pracy magisterskiej nie natrafiłam praktycznie na nic polskiego.
Są raporty ogólnoświatowe, trochę danych o Polsce, ale to wszystko.
Pani ze ZPAVu orzekła,że takich badań nie ma - jedyne co mogą mi przesłać (i przesłali) to takie malusie podsumowanko ilości sprzedanych płyt, wykonane na szybko w wordzie. To chyba o czymś świadczy? Profil nabywcy? nieważne. Kanały dystrybucji? Nieważne. Piractwo? w sumie też nieważne. ŻE-NA-DA.

konto usunięte

Temat: Muzyka - marketing, piractwo, promocja

Rafal Wolk:

A moze "artysci" powinni sie zajmowac caloscia, wtedy moze nawet ceny by spadly? Trzymam w reku "test pressing" plyty ktora wydalem, to prawda wydalem tylko 1000 egzemplazy bo na wiecej mnie nie stac.. ALE, grafike zrobil kolega, mastering inny kolega, przeciez jak jestes muzykiem to masz roznych znajomych prawda?

To nie jest kwestia, czy powinni, czy nie. Mają zrobić płytę tak, jak uważają, że ona powinna wyglądać. Jeśli są w stanie narysować sami okładkę, sami się nagrać, etc. to fajnie, ale nie można tego wymagać. DIY to super sprawa, ale nie można tego oczekiwać od wszystkich. A w ogóle można o tym zapomnieć w przypadku tzw. show-businessu, gdzie trzeba opłacić kilkanaście osób, związanych z wydaniem płyty, bo sama "gwiazda" nic nie potrafi.
Moge ci to dokladnie opisac

Ja znam te koszty. Tylko że wszystko jest kwestią skali-jedną płyte da się z zyskiem sprzedawać po 5$, a inną trzeba za 15. Nie ma co generalizować, wydanie płyty Madonny to zupełnie inna ilość zer w budżecie, niż w przypadku Regurgitate. Towar podobno jest wart tyle, ile ktoś jest w stanie zapłacić-tego się trzymajmy.

Wlasnie ze nie. Nie wiem moze to jest taka praktyka w europie, ale tutaj dostajes sinlga (CD) to zazwyczaj jest orginalna piosenka i 3 remixy, bez rzadnego obcinania albo promowania plyty.

Może to kwestia gatunku muzycznego, albo są wydawane różne rodzaje promosów. Dostawałem promosy z USA,z różnych wytwórni-Victory, Relapse, Unique Leader, Ablated i Razorback i na wszystkich było zaznaczone, że są "not for sale". czasami wysyłali pełną wersje płyty, ale np. z uciętym rogiem okładki,żebym nie mógł tego odsprzedać.
Moj punkt jest taki... swiat sie zmienia, technologia idzie na przod i sie nie zatrzyma tylko dlatego ze nagle korporacje zatrudnily ludzi bez wyobrazni co maja im pilnowac businessu.

Nie wiem, czy bez wyobraźni. Nagle pojawiła się masowa możliwość okradania ich z tantiem i jeszcze kieruje się palec w ich stronę, że to ich wina, że muszą się dostosować. Poza tym, jeśli komuś brakuje wyobraźni, to właśnie ściągającym. Wyniki sprzedaży płyt mają decydujące znaczenie na przyznawanie budżetu na sesje nagraniowe, na trasy, honoraria, itd. Jeśli więc płyta brzmi podle, zespół nie gra koncertów, kapela się rozwiązuje, bo nie jest w stanie zarobić na graniu, to jest to zasługa właśnie "fanów", rypiących muzę za friko.
Jarosław Rafa

Jarosław Rafa senior software
engineer, Motorola
Solutions Systems
Polska

Temat: Muzyka - marketing, piractwo, promocja

Marcin Kubicki:

Doskonalym przykladem jest sprawa zespolu Radiohead. Zauwaz, ze sprzedawali plyte za "co łaska", a i tak kopii w sluzacej glownie do rozprowadzania pirackich materialow sieci Bittorrent bylo kilkukrotnie wiecej.

Dość nietypowe masz spojrzenie na sprawę Radiohead.
Wszyscy raczej podkreslają to, że mimo iz płytę oficjalnie mozna było pobrać za darmo (!), to jednak wiele osób chciało zapłacić.
Prawda, że tu trochę inaczej rozkładają sie akcenty?
Jarosław Rafa

Jarosław Rafa senior software
engineer, Motorola
Solutions Systems
Polska

Temat: Muzyka - marketing, piractwo, promocja

Anna Kowalska:

Piractwo internetowe to jest taka kradzież "niefizyczna" z serii " nie czujesz, że kradniesz". Jest szybko, wygodnie, za zero zł.

Piractwo to nie jest kradzież. Jeżeli masz zamiar robic jakies badania w tym zakresie, pisac cos o tym, to zapoznaj sie porządnie z literatura tematu, a nie tylko marketingowym bełkotem koncernów fonograficznych...
Jarosław Rafa

Jarosław Rafa senior software
engineer, Motorola
Solutions Systems
Polska

Temat: Muzyka - marketing, piractwo, promocja

Anna Kowalska:
Ile głosów, tyle opinii... :)

Jeszcze jedna rzecz. Szukając artykułów, badań itd do pracy magisterskiej nie natrafiłam praktycznie na nic polskiego.
Są raporty ogólnoświatowe, trochę danych o Polsce, ale to wszystko.

No nie... Gdzie ty żyjesz?
http://vagla.pl
Facet od lat zajmuje się tematyka prawa internetowego, w tym m.in. piractwem. Najwiekszy autorytet w Polsce w tej dziedzinie. Na jego stronie masz setki tekstów na ten temat, a jeszcze więcej linków.
Trochę linków mogę też polecić na mojej stronie: http://www.ap.krakow.pl/~raj/p_prawa.php3
Pani ze ZPAVu orzekła,że takich badań nie ma - jedyne co mogą

ZPAV i wszystkie jemu podobne organizacje to jedna wielka kompromitacja - jeżeli jeszcze tego do tej pory nie wiedziałaś, to właśnie po kontakcie z nimi sie dowiedziałaś.

konto usunięte

Temat: Muzyka - marketing, piractwo, promocja

Jarosław Rafa:
>> Trochę linków mogę też polecić na mojej stronie:
http://www.ap.krakow.pl/~raj/p_prawa.php3

Swietny artykol!

Następna dyskusja:

Muzyka niekomercyjna




Wyślij zaproszenie do