konto usunięte
Temat: Lhasa de Sela nie żyje...
Dziś przez przypadek dowiedziałem się, że dokładnie pół roku temu zmarła jedna z moich ulubionych Arystek - Lhasa de Sela. Miała 38 lat.Twórczość jej towarzyszy mi od ponad 5 lat, kiedy odkryłem ją słuchając warszawskiego Radia PIN. Zakładam ten post, by podzielić się informacją z tymi, którzy Lhasę znają cenią i być może nie wiedzą o jej śmierci. Również z tymi, którzy z jej twórczością nie mieli okazji się spotkać.
Lhasa zdążyła wydać trzy wspaniałe albumy, które przede wszystkich trafiły do gustów francuskiej publiczności. Meksykańskiego pochodzenia Lhasa tworzyła muzyką łączącą jazz, tradycyjną muzykę meksykańską, a także klezmerską.
Kto chętny posłuchać, zapraszam:
http://www.youtube.com/watch?v=hlt_t3TdRGc
http://www.youtube.com/watch?v=KSoF1fVvC7k&feature=rel...
http://www.youtube.com/watch?v=AOLg_XY2cWA
i mój ulubiony: http://italo-maniac.wrzuta.pl/audio/99bG2ylG8nn/lhasa_...