Temat: Koniec przemysłu muzycznego wg
Marcin Zawadzki:
Dowód? Ostatnia płyta Radiohead pt. "In Rainbows" została opublikowana tylko i wyłącznie w sieci,
To nieprawda. 31 grudnia 2007 album został wydany na płycie CD nakładem wytwórni XL Recordings i zawierał osiem piosenek więcej. Że o cyfrowych zdjęciach grafiki nie wspomnę.
Okazało się, że dystrybucja przeszła najśmielsze oczekiwania,
dobrowolne wpływy finansowe także.
Różnie można oceniać.
"Z danych firmy comStore - odpowiedzialnej za dystrybucję "In Raibnows" w Sieci - wynika, że spośród wszystkich internautów, którzy w październiku pobrali utwory, aż 62 proc. nie zapłaciło za pobrane utwory.
Z grupy pozostałych osób, które uiściły dobrowolną opłatę, 17 proc. wpłaciło 1-4 USD, 6 proc. od 4 do 8 USD, natomiast 12 proc. przeznaczyło od 8 do 12 USD. 4 proc. osób wpłaciło od 12 do 20 dolarów, pojedyncze osoby zaś wysłały jeszcze większe pieniądze.
Średnio jedna kopia albumu przyniosła dochód w wysokości 2,26 USD."
Dla równowagi dodam czy też raczej przekleję ;- )
"Pozostaje jeszcze aspekt finansowy - mimo niewielkiego odsetka osób, które zapłaciły za album, większość zdobytych pieniędzy trafi jednak do kieszeni muzyków. W przypadku współpracy z wytwórnią, zdecydowaną część zysków otrzymaliby wydawcy z firmy fonograficznej. Decyzja o sprzedaży płyty za pośrednictwem internetu może więc mimo wszystko okazać się dla brytyjskich muzyków całkiem dobrym posunięciem - również od strony biznesowej."
Źródło:
Dziennik Internautów
Inną sprawą jest to, że ten model biznesowy, dobrowolonych wpłat za muzykę, jest możliwy raczej tylko w przypadku artystów znanych i mających mocno oddaną rzeszę wielbicieli.
Co do podwyżki cen za bilety, to chyba nie będzie to jednak miało jakiegoś znaczącego wpływu.
Michał Pycela edytował(a) ten post dnia 28.02.08 o godzinie 13:41