Temat: Koniec hip- hopu?
nie ma czzegoś takiego jak koniec hip-hopu. tak samo jak nie było boomu na rap. proste. to media same wzniosły ta muzykę na piedestał a potem same go z niego zdjęły. jak można mówić, że hip-hop upada, skoro tyle ludzi, chodzi na koncerty, jeździ na festiwale, kupuje płyty. To, że nei ma go w mediach nie znaczy, że coś jest z nim nie tak. Swego czasu było go dużo, za dużo. Po prostu się przejadł. Szkoda, że nie ma już żadnych programów w tv, jak np. Megazin, Rap Kanciapa(póxniejsza pakamera), czy Tramwajowa Lista. Teraz nie ma już tego, znikł nawet kultowy Ślizg. Moim zdaniem, teraz jesteśmy świadkami deficytu rapu w mediach. Ja się z jednej strony ciesze. Raperzy czasami pojawiają się w programach typu "dzien dobry tvn" (ostatnio Pono), ale to nie to samo. Klipy nie szaleją już na vivie czy mtv, ale to nei jest najważniejsze. Jak nawinął Eldo na 27, "a rap? dobre płyty wciąż wychodzą" podpisuje sie pod tym rekoma i nogami. Hip-hop żyje i będzie żył dla tych, którzy tego chcą. W tym roku znowu dała o sobie znać Molesta, 2cztery7 dało zajebiscie klimatyczną płytę, wraca Pih, świetną pozycję podsunął Magiera z Tymonem, Gural kolejny raz szaleje na majku, nie zapominajmy o Eldoce czy świetnym Łonie. Podziemie również żyje, wspaniała EPka Jimsona, dobre Hi-Fi, Jeżozwierz. Niedługo Tet wydaje legal, co będzie bardzo ważnym wydarzeniem na rapowej scenie. Kolejnym dobrym przykładem jest książka, która ukaże się we wtorek o Paktofonice. JEs to to kolejny hołd dla hip-hopu w Polsce.
A odnośnie końca rapu, najlepiej powiedział Pelson w Rap Pakamerze, kilka lat temu: "Przyjdzie na nasze koncerty i sami zobaczcie jak hip-hop umiera"
prawda