Temat: Hip hop winny za przemoc
Kiedyś zagubieni małolaci musieli się określić za kim 'kibicują'. Teraz jest prościej. Dziś jebie się policję wraz z nową kolekcją DILL'a uważając się za słuchacza hemp gru i firmy, pochodnych...
HWDP i JP to już nie jest niepisany przekaz, dla mnie to czysta komercja. Nie masz o czym nagrać, to nagraj o policji, na bank się sprzeda. Media się tym zainteresowały, bo h-h po zielonej górze znów jest na czasie jak za czasów blokersów.
Policja do ludzi hip-hopwych też jest bardziej wrogo nastawiona niż dobre kilka lat temu, gdzie wielu z nas zalegało na osiedlach i nikt nie myślał, że szczytem ekstrawagancji jest wykrzyczenie HWDP na widok przejeżdżającego patrolu i ewentualna ucieczka. Za browar też nie było mandatów jak się dobrze pogadało. Może policja była inna, może nie chcieli się kojarzyć z MO.
Sam ostatnio doświadczyłem najazdu takich strażników w moim wieku lub nawet młodszych i ich podejścia do mnie i trzymania z dobre 40min, gdy wracałem do domu mając meldunek gdzie indziej, stałe zamieszkanie jeszcze gdzie indziej, a dom jeszcze pod innym adresem. Spisali mi 3 adresy, straszyli mandatem za niezgodne zameldowanie, ja za to ten beton pouczyłem o prawie budowlanym i ustawie o ewidencji ludności i dowodach osobistych :-D
Swoje już widziałem, nic nie zrobiłem i z takim mundurowym chamstwem za publiczne pieniądze nie chce mieć do czynienia.
To jest taka zaciskająca pętla. Małolaci nie popuszczą, policja też nie, a zwłaszcza niektóre wybitne jednostki z prewencji, które wpajają zasady innym nowym więc 'walczą' na osiedlach z maloletnimi i wklejają mandaty za browary lub serwują wpierdol na komendzie myśląc, ze są nietykalni przed i także po służbie.
Odbija się na zwykłych odbiorcach/ludziach związanych z tą 'kultura'
Artykułu jeszcze nie czytałem. Uważam, że winne są wszystkie strony. I policja i pokolenie 'JP' które nie wie co jest czym, a także super media.