Konrad
G.
Muzykujący
pilot-informatyk
Temat: "Zagraniczna płyta, polska cena" :(
Skusiłem się ostatnio na zakup płytek sygnowanych tymże sloganem, albowiem cena ich była interesująca (32 zł w MM za nowe U2 albo Ayo).Z radością w domu odpakowuję płytę i... Czuje się jakbym kupił PIRATA. Nadruk na płycie przeciętnej jakości, pudełko toporne, ale najbardziej dobiła mnie książeczka: tylko "okładka" pełnej książeczki. Wydawca nawet nie pokusił się o jakiekolwiek dostosowanie treści - nawet numeracja stron jest "z du..", że nie wspomnę o notce "przedruk tekstów za zgodą jakiegośtam publishingu". Szukam tekstów, a tu... nic. Na szczęście ostała się przynajmniej lista wykonawców, chociaż też mam wątpliwości co do jej kompletności :/
Jak Wam się podoba ta inicjatywa?
Moim zdaniem pomysł świetny, wyszło jak zwykle... Jest to lekki bezczel i robienie człowieka w bambusa.
W końcu gdyby zależało mi tylko na samej muzyce to ściągnąłbym (oby legalnie) MP3 z netu. Po to kupuję płytę, żeby mieć pełny klimat, poczytać sobie, pocieszyć się itd.
Oczywiście obok U2 za 32 zeta leżało "wydanie specjalne" z jakąś dodatkową knigą (dodaną do płyty), lecz kosztowało już ponad 70 zł... Rozsądek przemawiał więc za margaryną, ...
Chyba zrobię lekką awanturę Universalowi...Konrad G. edytował(a) ten post dnia 31.03.09 o godzinie 10:30