konto usunięte
Temat: kto to jest fan?
W obliczu ostatnich wydarzeń związanych z Jacko zastanawiam się kto to jest fan. Fanem MUZYKI Michaela J. czuję się bardzo, od dawna. Znam płyty w całości, staram się po nie sięgać jako do skarbnicy dobrej muzyki. Zarzucono mi, że fanem nie jestem, bo biernie przechodzę obok śmierci mojego idola. Boli mnie to tym bardziej, że powiedziała to osoba, która Michaela zna ze strony wybielonego murzyna śpiewającego o tym, że pili dżin. Czy fan nie może mieć w dupie prywatnego życia swojego idola? Czy fan musi ronić łez hektolitry po śmierci idola? Czy fan musi umieć recytować biografię swojego idola? Czy fan to Robert de Niro z filmu o wiadomym tytule czy szarak Kowalski, który kocha to, co robił jego ulubieniec?W zeszłym roku śmierć Richarda Wrighta zasmuciła mnie, bardzo. Noszę po Nim żałobę w postaci żalu, że już nigdy organy Hammonda nie zabrzmią dotykane Jego palcami. Nawet nie mam pojęcia czy miał żonę, dzieci. Po co mi to?
Czy to, że ludzie potrzebują idola, o którym chcą wiedzieć WSZYSTKO to wątły plaster na nieszczęścia lub samotność jakich doznają? Czy to po prostu chęć posiadania wiedzy, którą swobodnie można podzielić się i na jej temat podyskutować w czeluściach korporacyjnych kuchni...
Przeraża mnie to.
Pozdrawiam :)
K.