konto usunięte
Michał
H.
http://blog.13mhz.ka
pa.pl
Temat: tutu
Dla mnie bez wątpienia płyta dobra, trochę inna niż całą reszta, trochę nowatorska, trochę "plastikowa" (jak słyszałem od kolegi), ale na pewno świetna, puszczona na gramofonie (na winylu warnera oczywiście) pozwala odlecieć ...
Piotr
N.
COUNTRY MANAGER -
POLAND, ROSE Bikes
GmbH
Temat: tutu
Michał Hunger:
Dla mnie bez wątpienia płyta dobra, trochę inna niż całą reszta, trochę nowatorska, trochę "plastikowa" (jak słyszałem
od kolegi), ale na pewno świetna, puszczona na gramofonie (na
winylu warnera oczywiście) pozwala odlecieć ...
Tutu to fajny krążek. Choć to właściwe płyta Marcusa Millera, do której Miles dograł trąbkę. Ale jak mawia Marcus bez tej trąbki nie byłoby płyty :)
Michał
H.
http://blog.13mhz.ka
pa.pl
Temat: tutu
Piotr N.:Pewnie tak było. Jeśli dobrze rozumiem notkę na diapazonie to płyta z czasów, gdy Miles był już "na wykończeniu", zresztą nie jestem znawcą, po prostu kiedyś miałem możliwość pożyczyć i posłuchać amerykańskiego winyla, płyta bardzo mi się podobała, wpadałem w trans już po kilku minutach słuchania. Teraz mam jakieś empetrójki, ale tamtego winyla nie mogę zapomnieć.
Tutu to fajny krążek. Choć to właściwe płyta Marcusa Millera, do której Miles dograł trąbkę. Ale jak mawia Marcus bez tej trąbki nie byłoby płyty :)
Od kilku osób (pewnie lepiej zorientowanych w muzyce Davisa ode mnie) słyszałem, że to kiepska płyta, ze plastikowa, że Miles nie był na niej sobą. Nie wiem, Mnie się bardzo podoba, i trąbka i bas ;)
Piotr
N.
COUNTRY MANAGER -
POLAND, ROSE Bikes
GmbH
Temat: tutu
to płyta z czasów, gdy Miles był już "na wykończeniu",
Hmm, bez przesady. Niewiele wcześniej powstała Aura, a potem była Amandla. Oczywiście to nie przytyk do przedmówcy tylko do konstruujących notatki rozmaite ;)
zresztą nie jestem znawcą, po prostu kiedyś miałem możliwość pożyczyć i posłuchać amerykańskiego winyla, płyta bardzo mi się podobała, wpadałem w trans już po kilku minutach słuchania. Teraz mam jakieś empetrójki, ale tamtego winyla nie mogę zapomnieć.
Winyl Made in USA piękna sprawa. Płyta była pierwotnie masterowana pod winyl stąd i brzmienie.
Od kilku osób (pewnie lepiej zorientowanych w muzyce Davisa ode
mnie) słyszałem, że to kiepska płyta, ze plastikowa, że Miles > nie był na niej sobą. Nie wiem, Mnie się bardzo podoba, i > trąbka i bas ;)
Najważniejsze,że piszących tutaj ta płyta rusza. Brzmi trochę plastikowo w wersji CD, ale mimo upływu lat trzyma się nieźle, prawda? A przy okazji czy ktoś z piszących słuchał wersji zremasterowanej? Moze jest na niej więcej mięsa?
Miles zawsze był sobą. Tyle, że w latach 80-tych zmieniły mu się priorytety. Nie mógł też zmienić oblicza jazzu w takim stopniu jak robił to wcześniej przez prawie trzy dekady. O to wiele osób ma do niego pretensje. A Tutu jest pełne przebojów i mnóstwo młodych muzyków gra utwory z tej płyty jako hołd dla elektrycznego Milesa Davisa.
Michał
H.
http://blog.13mhz.ka
pa.pl
Temat: tutu
Piotr N.:
A przy okazji czy ktoś z piszących słuchał wersji zremasterowanej? Moze jest na niej więcej mięsa?hmmm, a jak się nazywa ta zremasterowana wersja? postaram się ściągnąć mp3 i gdzieś powiesić w sieci (tylko do sprawdzenia oczywiście, nie żeby jakieś piractwo :)
Miles zawsze był sobą. Tyle, że w latach 80-tych zmieniły mu się priorytety. Nie mógł też zmienić oblicza jazzu w takim stopniu jak robił to wcześniej przez prawie trzy dekady. O to wiele osób ma do niego pretensje. A Tutu jest pełne przebojów i mnóstwo młodych muzyków gra utwory z tej płyty jako hołd dla elektrycznego Milesa Davisa.to prawda, słyszałem sporo przeróbek tutu, backyard ritual i don't lose your mind, choć osobiście uważam, że perfekcji się nie remiksuje, wychodzi tylko gorzej...
Podobne tematy
Następna dyskusja: