Temat: Wasza absolutnie najulubieńsza płyta Metalliki wraz z...
A ja lubię takie podsumowania
Co do ulubionej płyty - oczywiście "Master of Puppets", chociaż jako fan progresywnego grania chylę czoła przed "Justice".
Na Masterze wszystko zagrało, tak jak powinno - muzycy stworzyli długie, bardzo łożone kompozycje, pełne różnorodnych wątków, ale jednocześnie te utwory były niesamowicie czytelne (tej "czytelności" trochę brakuję mi na "Justice", choć uwielbiam genialne zagmatwanie "The frayed edge of sanity").
Wiadomo, na Masterze mamy Cliffa i jego popisowy "Orion" - utwór stanowiący most pomiędzy metalem a muzyką klasyczną. W sumie cały Master to taki pomost rozwieszony pomiędzy rozmachem muzyki klasycznej a buntem heavy metalowców. Po przecież mamy utwór tytułowy - środkowa część jak najbardziej klasyczna, później niesamowita solówka - ściśle rockowa.
O każdym utworze z Mastera można by napisać doktorat ... zatem napiszę jeszcze, że to najważniejsza płyta w życiu - jest już od dobrych 15 lat (cholera ... czas leci) i choć słyszałem później płyty bardziej przełomowe dla rozwoju muzyki rockowej, jeszcze bardziej genialne, to jednak Master jest tylko jeden.
Pozdrawiam, Kolego Wojciechu i nie zniechęcaj się komentarzami - jeżeli podsumowania dają Ci frajdę, to kombinuj - jestem za !!!