Temat: Maleńczuk & Psychodancing - nowa płyta
Uważam,że jest to bardzo dobra płyta. Dzisiaj, w zalewie coverów i coraz bardziej kosmicznych aranżacji (często gubiących pierwotny przekaz artystyczny,ba!nawet jego sens!) trzeba miec doskonałe wyczucie literackie i ucho muzyczne, by tak to zrobić jak Maciej Maleńczuk. Także, o dziwo! w wypadku stereotypu Maćka- dużo pokory wobec Twórców. Zreszta ów dystans, słyszalny "gołym uchem" między dzisiejszym chłamem a ówczesną Sztuką jest doskonale uchwycony(patrz "Duety"). Wspaniałe interpretacje, m.in Schlechtera "Bo to się zwykle tak zaczyna", czy Młynarskiego "Absolutnie" przepełnione są wewnętrznym ciepłem i szacunkiem wobec pierwotnego materiału. "Płonąca stodoła " w konwencji niemenowskiej niczego nie udaje i jest bezpretensjonalna (że wspomnę tragiczne, moim zdaniem wpadki interpretacyjne Marii Peszek "Do łezki łezka" czy Steczkowskiej "Karuzela z Madonnami", innych twórców, rzecz jasna!). Doceniam także układ płyty i dobór piosenek w klimacie np. "Ande la more", czy "Androromantyzm". Zabieg auto-coverowy z nieśmiertelnym "Leszczykiem" i poprzedzającym tekstem o "kończącym sie Maleńczuku" czytam jako autoironiczny, ale zarazem mówiący:róbmy covery!niech muzyka żyje, ale z szaconkiem , mości Panie i Panowie, z szaconkiem! "Barman" i "Twarze przy barze" wpisują się w klezmerski klimat płyty, a także nieco publicystycznie w stylu "W Polskę idziemy...".Jako plus dodam także wspaniałe umiejętności improwizacyjne członków zespołu i bardzo staranną formę okładki, jakże znamienną w treści.
Z negatywów: nieco za mało dynamiczne jest w moim odczuciu wykonanie "Wakacji z blondynką", nie czuje się w nim tyle słońca i gorąca wakacyjnego romansu, jak w przypadku interpretacji Alibabek. "Kaczory" nie pasuja do treści, choć wybaczam ze względu na świeżość aranżacji.
P.S Uważam,że na Forum brakuje poważnych rozmów o twórczości Maleńczuka, a szkoda...Bardzo szkoda.
Zofia M. edytował(a) ten post dnia 10.03.09 o godzinie 12:27