Michał Zwoliński

Michał Zwoliński vojo w języku
esperanto to droga
:)

Temat: Marley And Me

Jak ktoś nie widział to polecam. To film dla wszystkich właścicieli labradorów :)

Trailer 1: http://pl.youtube.com/watch?v=_9qLrcUdftA
Trailer 2: http://pl.youtube.com/watch?v=gm_GtOt8wnU

Same trailery oddają atmosferę panującą w domach z labkami :) Ja mimo posiadania szczeniaka zauważyłem ogrom podobieństw.
Kamila Sicińska

Kamila Sicińska Najgorszy sort
Polaka

Temat: Marley And Me

Nie oglądałam filmu - ale czytałam książkę. Jest powalająca i rozczula nawet właścicieli "nie-labków".
Joanna Kaletka

Joanna Kaletka specjalista, xxx

Temat: Marley And Me

Absolutnie zgadzam się co do opinii o książce! Polecam!!!
Chociaż z niecierpliwością czekam też na film - podobno od 16.03 w Polsce :)
Marek G.

Marek G. Manager/Koordynator

Temat: Marley And Me

Widziałem i NIE POLECAM właścicielom labradorów, zwłaszcza tym, którzy czytali książkę. Myślałem, że to będzie film o wesołym labradorze, ale przeważa wątek pracy i rodziny autora. Miała być komedia, a większość filmu jest nijaka i tylko kilka fajnych scen. Śmieszne psie motywy z książki bardzo słabo wykorzystane i generalnie tematyka psia kiepsko zrobiona, raziło mnie wiele sztuczności (kto miał psa zauważy od razu).
Więc jeśli ktoś się wybiera, to radzę się nie nastawiać na "psi ubaw" typu "Beethoven", czy jakąś świetną komedię. Szkoda, bo mógł to być bardzo fajny film (najbardziej chyba zawiódł scenariusz i prowadzący psy).

konto usunięte

Temat: Marley And Me

Widziałam, taki sobie, przekłamany odnośnie rasy labrador. Po pierwsze - ten Marley to nie żaden labek, a kundelek odrobinę go przypominający.
Po drugie - nie zachowuje się wg mnie jak labrador. Jaki labek będzie np. biegł wzdłuż plaży uciekając przed właścicielem zamiast wskoczyć do morza??? Dużo sztuczności, raczej zniechęca do posiadania psa - jakiegokolwiek, a szczegolnie labka..
Kamila Sicińska

Kamila Sicińska Najgorszy sort
Polaka

Temat: Marley And Me

Film jest "oglądadłem". Konsekwentnie uważam, że nigdy film nie dorówna książce - rozczarowana więc nie byłam.
Książki nie były w stanie strawić 11-latki (będące: właścicielami labka - mój syn, oraz goldena - jego przyjaciel).
Obejrzeli film i byli zachwyceni.
Wyciągneli dwa piękne wnioski:
- pies JEST członkiem rodziny
- niezależnie jak by rozrabiał i utrudniał życie BĘDZIEMY go kochać

Najgorsze przejścia miałam z moją 4-latką (no dobra, dobra - wiem, że film nie dla jej wieku ale się wepchała) - ryczała 3 godziny i potem nie spuszczała psa z oka przez cały dzień ...
(to ze względu na smutne zakończenie)
Mariusz Marchewka

Mariusz Marchewka Doradca Serwisu,
Uni-Truck Sp. z o.o.

Temat: Marley And Me

To i ja wyrażę opinię. Najpierw czytałem książkę i powiem, że chyba nie było strony, żebym się chociaż nie uśmiechnął. Czytając książkę ma się wrażenie, że wszystko kręci się wokół psa, a życie zawodowe właścicieli jest na drugim planie. Co do filmu, to niestety odebrałem to tak, jakby kariera właścicieli psa była tematem przewodnim, przerywanym epizodami z psem, które nie były ukazane tak ciekawie jak w książce. Wiele wątków nie ujętych wcale, część przeinaczona. Jeżeli ktoś oglądał tylko film, to koniecznie trzeba przeczytać książkę i przygotować się na zakwasy na brzuchu od ciągłego śmiania się ;)
Michał Zwoliński

Michał Zwoliński vojo w języku
esperanto to droga
:)

Temat: Marley And Me

Słuchałem audiobooka i widziałem film. Faktycznie jest różnica. Mimo wszystko uważam, że ekranizacja jest godna uwagi. Osobiście film bardzo mi się podobał. Jest do obejrzenia chyba tylko raz. Oglądałem film z moim szczylkiem obok i muszę się przyznać że popłakałem się jak dzieciak :)

Polecam.

PS
Jeśli ktoś nie widział niech nie nastawia się na komedię typu Bethoven czy K9.
Arkadiusz Czerkies

Arkadiusz Czerkies Launch Engineer

Temat: Marley And Me

Książki nie czytałem, ale po Waszych komentarzach, chyba będę musiał to zrobić:) To fakt, że piesek w filmie to raczej nie Labek. Ale i tak miło się ogląda początek filmu kiedy Marley jest jeszcze szczeniakiem.
pozdr

konto usunięte

Temat: Marley And Me

Anna S.:
Widziałam, taki sobie, przekłamany odnośnie rasy labrador. Po pierwsze - ten Marley to nie żaden labek, a kundelek odrobinę go przypominający.
Po drugie - nie zachowuje się wg mnie jak labrador. Jaki labek będzie np. biegł wzdłuż plaży uciekając przed właścicielem zamiast wskoczyć do morza??? Dużo sztuczności, raczej zniechęca do posiadania psa - jakiegokolwiek, a szczegolnie labka..


ehm... pierwsze primo: a po czym wnioskujesz ze Marley (ten w filmie to nie labek tylko kundelek), pewnie po tym ze nie ma tatuaza na uchu??? Daj spokoj... Lab jest lab i zaden kwit z niego nie zrobi lepszego laba, zreszta poczytaj troche o roznicach pomiedzy labem polnocnoamerykanskim a typem europejskim to moze wtedy zrozumiesz czemu filmowy Marley niekoniecznie wyglada jak nasze euro-labki.

drugie primo: Marley biegnie wzdluz plazy jako szczeniaczek! Na oko maks 2-3 miesiace. On sie najpierw musi oswoic z woda (zaczynajac od kaluzy najchetniej) a tu masz OCEAN, z falami, to moglo go lekko przestraszyc...

dlatego uwazam, ze Twoje oceny sa nietrafione, ja po przeczytaniu ksiazki a potem po obejrzeniu filmu nie poczulem sie napewno zniechecony do mojego Laba.

konto usunięte

Temat: Marley And Me

radek K.:
ehm... pierwsze primo: a po czym wnioskujesz ze Marley (ten w filmie to nie labek tylko kundelek), pewnie po tym ze nie ma tatuaza na uchu??? Daj spokoj... Lab jest lab i zaden kwit z niego nie zrobi lepszego laba, zreszta poczytaj troche o roznicach pomiedzy labem polnocnoamerykanskim a typem europejskim to moze wtedy zrozumiesz czemu filmowy Marley niekoniecznie wyglada jak nasze euro-labki.

drugie primo: Marley biegnie wzdluz plazy jako szczeniaczek! Na oko maks 2-3 miesiace. On sie najpierw musi oswoic z woda (zaczynajac od kaluzy najchetniej) a tu masz OCEAN, z falami, to moglo go lekko przestraszyc...

Jako szczeniak Marley jest labkiem, potem wygląda może trochę jak ten tu, z jakąś jeszcze domieszką...

Obrazek


Ja mam w domu dwa - czarnego i biszkopta,


Obrazek


i takie długonogie mi po prostu kundlowato wyglądają...a ten pies z filmu szczegolnie.

Bardziej chodziło mi o zachowanie - labrador to słodziak, na ostrzejsze słowo spolegliwie wróci do Ciebie albo przestanie obgryzać Ci kanapę. Marley zachowuje się raczej jak uparty bokser, ktory najchętniej zrobi to, co mu akurat zakazujesz..

PS. Kwit ogranicza prawdopodobieństwo trafienia na psa ze zwichrowanym charakterem. A pies bez kwitu - to już czysta ruletka. I po prostu kundelek.
Michał Zwoliński

Michał Zwoliński vojo w języku
esperanto to droga
:)

Temat: Marley And Me

Mam labka nie 100%towego i mam w nosie kwity.

konto usunięte

Temat: Marley And Me

A ja nie miałam w nosie... Biorę z hodowli z papierami, a nie psa z "rodziców rodowodowych" za 300 zl i martwię się, że może będzie miał dysplazję albo inne dziadostwo.
Wolalabym przygarnąć ze schroniska psiaka wielorasowego niż dać zarobić takiemu jak pseudohodowca z Halinowa, o ktorym głośno na np. dogomanii..

konto usunięte

Temat: Marley And Me

ale sorry, bo to off topic..
Arkadiusz Czerkies

Arkadiusz Czerkies Launch Engineer

Temat: Marley And Me

Ja też kupiłem Labka z takiej pseudo chodowli. Ale moja Lamia jest najśmieszniejsza na świecie i nie zamieniłbym jej na żadną inną. Zgadzam się, że takie chodowle powinny być pod ścisłą kontrolą, ale nie możesz zabronić mi posiadania Labka, tylko dlatego że mnie nie stać na rodowodowego. Szczególnie że te przy rodowodowych Labkach też nie ma 100% pewności że nie będzie miał dysplazji.
pozdr

konto usunięte

Temat: Marley And Me

Arkadiusz Czerkies:
Ja też kupiłem Labka z takiej pseudo chodowli. Ale moja Lamia jest najśmieszniejsza na świecie i nie zamieniłbym jej na żadną inną. Zgadzam się, że takie chodowle powinny być pod ścisłą kontrolą, ale nie możesz zabronić mi posiadania Labka, tylko dlatego że mnie nie stać na rodowodowego. Szczególnie że te przy rodowodowych Labkach też nie ma 100% pewności że nie będzie miał dysplazji.
pozdr

Dokladnie, bo dysplazja to 30%-40% genetyka / a reszta zalezy jak sie z psiurem obchodzimy za mlodu.

konto usunięte

Temat: Marley And Me

Arkadiusz Czerkies:
Ja też kupiłem Labka z takiej pseudo chodowli. Zgadzam się, że takie chodowle powinny być pod ścisłą kontrolą, ale nie możesz zabronić mi posiadania Labka, tylko dlatego że mnie nie stać na rodowodowego. Szczególnie że te przy rodowodowych Labkach też nie ma 100% pewności że nie będzie miał dysplazji.
pozdr

Tyle że w legalnej hodowli masz wszelkie papiery nt dysplazji do któregoś pokolenia wstecz, także info o łokciowej (tam skąd brałam - było). To jak chińska kiepska podróbka Z papierami piesek to średni wydatek, my płaciliśmy 900 zl za czarną labkę po championie Polski, więc sądząc po profilu (wow, marketing) - stać Cię. A tak dajesz zarobić cwaniaczkowi, który Ci wciska "prawie" labradora... Ale "prawie" robi różnicę.

I interes się kręci... a kolejne mioty kundelkow zasilą schroniska..

http://www.stoppseudohodowcom.org/
Arkadiusz Czerkies

Arkadiusz Czerkies Launch Engineer

Temat: Marley And Me

Aniu nie mogę się z Tobą zgodzić. 900 zł za Labka z rodowodem? To niemożliwe. Bo gdyby tak było - to miałbym takiego, ponieważ niewiele mniej zapłaciłem za moją gwiazdę.
A jeśli chodzi o cwaniaków - to masz 100% rację. Tyle że teraz to już nic nie zmienia i jedyne co mogę zrobić to w przyszłości kupować juz tylko pieska z legalnej hodowli lub ze schroniska.
jeśli chodzi o papiery na dysplazję - to fakt że dostajesz pełną historię. Ale jak piesek zachoruje, to żadne papiery Ci nie pomogą.
Mógłbym jeszcze pociągnąć temat hodowli i wystaw, ale każdy chyba wie że jest tam nie mniejsza korupcja niż w piłce nożnej czy w innych dziedzinach życia, w których w grę wchodzi duża kasa...
pozdr

konto usunięte

Temat: Marley And Me

Arkadiusz Czerkies:
Aniu nie mogę się z Tobą zgodzić. 900 zł za Labka z rodowodem? To niemożliwe. Bo gdyby tak było - to miałbym takiego, ponieważ niewiele mniej zapłaciłem za moją gwiazdę.

mam pokazać umowę? ;-) Może dlatego, że sunia, że czarna, ale faktem jest, że zapłaciliśmy właśnie 900 zł za psa. Hodowla w kujawsko-pomorskim. Jak byś chciał mieć drugiego psiaka, bardzo tę hodowlę polecam, namiary mogę dać na priva.

Mógłbym jeszcze pociągnąć temat hodowli i wystaw, ale każdy chyba wie że jest tam nie mniejsza korupcja niż w piłce nożnej czy w innych dziedzinach życia, w których w grę wchodzi duża kasa...
racja.
Pzdr.
Arkadiusz Czerkies

Arkadiusz Czerkies Launch Engineer

Temat: Marley And Me

Aniu ja bardzo chętnie, tylko nie wiem co na to moja żona i moja sunia:) I jak juz jest rano ciasno w łóźku:) Ok, nie będę się upierał. Gratuluję udanego zakupu.
Dziwi mnie tylko, że odbierasz innym prawo do cieszenia się z posiadania Labradora bez rodowodu i nazywasz je kundelkami. Jeśli ktoś kupił sobie Labka z rodowodem i nie wystawiał go na żadne wystawy a potem kojarzy z innym tego typu labkiem to w czym ich szczenięta są gorsze od tych po Championach?

Następna dyskusja:

Ponoć Marley wysiada ;)




Wyślij zaproszenie do