Temat: UNIATOWSKI PROJECT
Niestety nie znam tych ludzi. Prawie 30 lat w USA zrobiło swoje.
Nadrabiam zaległości na ile się da.
Uniatowski w repertuarze podobnym do Buble? Może i fajnie, ale jak zauważyłem, teraz prawie każdy młody wokalista chce śpiewać jak Buble. Ja wolałbym aby Sławek nie emulował nikogo i śpiewał tak jak śpiewa Sławek Uniatowski.
Co do "fabryk", o których napisałeś. Nie widzę niczego złego w "fabrykach" jeśli służą one czemuś pożytecznemu. A i artyści nie muszą tam czuć się źle jeśli wiedzą czym ryzykują.
Nigdy nie lubiłem wyścigów tego rodzaju, tak jak do dzisiaj nie znoszę castingów. Jednak czasami trzeba ryzykować i pójść na całość.
"Idol" w USA był tego najlepszym przykładem. "America Got Talent", też zdążył wypromować gigantyczne talenty, które bez wątpienia są artystami.
A w Polsce?
Wygrała męska para cyrkowa...Jak na jarmarczną mentalność naszych telewidzów i jurorów przystało.
W USA w UK czy we Francji, dzięki wyżej wspomnianym programom, narodziły się gwiazdy, wspaniałe talenty znalazły swoje miejsce tam gdzie być powinny. Kelly Clarkson jest dzisiaj wielką gwiazdą. Gregory LeMarchal, wspaniały, piękny głos, został gwiazdą dzięki programowi "Star Academy". Inni z tej "fabryki" mają również swoje krążki na listach przebojów. Nie można ich nie nazwać artystami.
Zauważyłem, że w Polsce jest inaczej. Niestety "fabryki" służą do niszczenia ludzi, a promowania...jurorów...
Co kraj, to obyczaj...
Janusz S. edytował(a) ten post dnia 03.03.09 o godzinie 09:34