Temat: Metalmania 2008
najlepszy DEP :) tak jak mowicie, inne niz wszystko.
widowisko glownie monochromatyczne (swiatlo, dym, skaczace ludziki i sieczka z glosnikow), sporo szczegolow z plyty (aranzacje, dziwne dzieki:-) na koncercie niestety umyka, ale wrazenia z tego koncertu mam tylko pozytywne, sadzac po komentarzach wokol mnie (na trybunie) to wiekszosc publiki miala odwrotne odczucia. no i polotka jakoby srali na scenie i rzucali w publike gownem oczywiscie sie nie potwierdzila :> poza tym sympatyczni kolesie.
megadeth - zagrali bez zarzutu, spiew mustaine'a to inna sprawa... bywalo z tym lepiej i bywalo gorzej (wokal dosyc obnizony w porowananiu z tym sprzed kilku lat), zestaw kawalkow: typowe best of, na przemian starsze i nowsze.
pozostale jasne punkty:
overkill - pierwsza klasa dla milosnikow gatunku, brak oznak spadku formy
satyricon - nie przyjechalem tam dla nich, ale zagrali bardzo dobrze i porwali publicznosc
evile - stary thrash (slayer/metallica/exodus itp.) w wykonaniu mlodych (UK), wtorne granie a jednak brzmialo bardzo swiezo (jak metallika w 83?), zagrali lepiej niz polowa kapel z duzej sceny.
takie skojarzenie: w metallice na gitarze tez gral murzyn (w evile basista jest czarny:-), ale nigdy na koncercie, bo po tym, jak nagral solowki do wszystkich trzech kawalkow z pierwszego demo, hetfield i ulrich podziekowali mu za wspolprace :>
flotsam & jetsam - bardzo dobry koncert, kto lubi, za czas jakis obejrzy sobie na dvd, bo rejestrowali calosc, dzieki temu zagrali dluzej. sa nadal w dobrej formie, jesli jeson newsted zapragnie znowu grac thrash, to kto wie, czy nie beda mieli dwoch basistow ;-)
co do poison the well sie nie zgadzam z przedmowca - calkiem dobre otwarcie duzej sceny, bodaj jedyny przedstawiciel hc i zagrali dosc reprezentatywnie dla tego gatunku, mozna lubic albo nie, ale to nie byl slaby koncert, powiedzmy na czworke :)
artillery - nie sadzilem, ze kiedykolwiek zobacze ich na zywo, trafila sie okazja, to sprawdzilem, czy po kilkunastu latach jeszcze cos takiego lubie :) wg mnie przecietny wystep, wyszedlem w trakcie na evile i nie zalowalem.
marduk, immolation, vader - bez rozczarowania i bez ekscytacji, te kapele graja zawsze podobnie, tym razem wszystkie trzy sie przylozyly :)
primordial z irlandii - momentami ciekawe, nie sluchalem wczesniej i raczej tak zostanie, nie porwali mnie.
generalnie metalmania nadspodziewanie udana.
przed koncertem sklad ocenialem dosc nisko, mimo ze dominowal moj ulubiony gatunek. na duzej scenie prawie samo mieso, zadnego pitu-pitu, ani nawet heavy/power. duza role odegrala na pewno frekwencja (ok. 7 tys. czyli wiecej niz w poprzednich latach).
od satyricona plyta spodka praktycznie wypelniona. bo mala frekwencja moze niewiele zmiania w klubach (bywa nawet zaleta), ale w spodku owszem.