Ewa
Baran
SEOwca, Cookie
Monster
Artur
H.
Trener Windykacji,
Prawnik
Temat: EN w Pradze
Tak byłem w Warszawie na koncercie EN i napisze ci moją krótką relacje. Opóźnienie o godzine,ale to nikomu nie przeszkadzało.Progresja okazała sie klubem, który może pomiescic sporą publikę nie zabierając dobrego widoku na zespół. Chłopaki w formie, przyjeci przez publiczność bardzo ale to bardzo życzliwie i widac było, że są zadowoleni. Blixa co rusz wdawał się w gadki i usmiechy i tak trwało to około 45 min....i wtedy sie zaczeło, najpierw jakiś narąbany przygłup o wygladzie liroya robił obore pod scena przewracajac sie na ludzi i wydzierając jape, kiedy Blixa spiewał spokojniejsze utwory, nastepnie przygłup drugi zdjął koszulkę i trafił w głowe Blixe i równiez darł sie w trakcie koncertu, nikt go nie uciszył, bo nikt nie chciał sie bic i rozumiem to, ale Blixa stracił humor, choc spokoj profesjonalisty go nie opuścił do końca. Mnie również powyższe głąby popsuły odbiór koncertu, strasznie mi przykro i wstyd, że znów przez baranów jesteśmy postrzegani jak "polaczki" bez kultury i szacunku co tylko upić sie potrafią i obory narobić, ehh.Abstrahujac - Nagłośnienie całkiem spoko, choć Bliźa miał w trakcie koncertu pare uwag do nagłośnieniowców. Zagrali kawałki głównie z trzech ostatnich płyt i troche mi brakowało starych dobrych łomotów, ale i tak uważam koncert za swietny.
Na koniec najlepsze - zagrali mimo wszystko 2 bisy- jeden miał chyba ze 4 utwory a drugi tylko jeden ale i tak miło, że wyszli po tych incydentach. Ciesze sie ze docenili to ze sa na koncercie prawdziwi fani i dla nich zagrali.
Podobne tematy
Następna dyskusja: