Anna M.

Anna M. Jestem nieugięta jak
moja nadwaga

Temat: ceny biletów

Marcin B.:
Stojące miejsca na koncert Planta w Cytadelii Spandau (fajne miejsce na koncert :)

<ciach>
Ale jak uśrednić cenę z wszystkich miejsc na płycie z warszawskiego koncertu (550+275+220)/3 to wychodzi 348 z hakiem :) Czyli stówka drożej.
Jeśli Plant bierze za koncert tyle samo co w Warszawie, a Torwar ma taką samą pojemność co Cytadela i koszt wynajmu podobny)

capacity stojacej plyty jest conajmniej dwa razy wieksze niz siedzacej. polski koncert jest siedzacy. to znacznie ogranicza pojemnosc. z tego samego wzgledu Sade jest drozsza - koszty te same a na plycie siedzacej ulamek z tego co daje mozliwosc plyty stojacej. dlaczego zatem nie stojaca a siedzaca? czasem sami artysci tak sobie zycza.
Reasumując, niemieckiego emeryta stać na pewno na koncert, polskiego na pewnie nie.

otoz to! nie jest to kwestia ceny biletu a zarobkow i emerytur.. jakbysmy zarabiali tyle co w niemczech nie byloby problemu.
Anna M.

Anna M. Jestem nieugięta jak
moja nadwaga

Temat: ceny biletów

Piotr F.:
trudno mowic o wykluczeniu skoro osob w wieku >50 na koncertach jest bardzo mało i wcale nie przez koszta

nie zgodze sie, na Dylanie spora wiekszosc publicznosci byla 60+, na Watersie na prawde sporo luda po 40tce, takoz na Knopflerze czy Chrisie Rea. kwestia repertuaru. chociaz przed ACDC mialam taka jedna szalona pania kolo 70tki, ktora szalala, ze biletu na stronie nie umie kupic:)

konto usunięte

Temat: ceny biletów

Piotr F.:
z rynkiem koncertowym jestesmy w europie +- tak jak ze wszystkim innym - w tyle za zachodem, ale lepiej niz na bialorusi ;)
jest wciaz "hossa" to doi się ile się da, takie prawa rynku
jak sie za jakis czas ustabilizuje na tym czy innym poziomie to moze ceny spadna

W tej kwestii zgadzam się z Piotrkiem. Przecież jest dokładnie tak, że jak ludzie chodzą na koncerty - których jest w PL coraz więcej, to nie będzie im się dawało promocyjnych cen. Są one zapewne ustalane w taki sposób, aby opłacało się jak najbardziej przy zadowalającej frekwencji. Więc skoro polak kupi bilet w niemieckiej cenie - to czemu nie.

Za 3-5 lat wiele się zmieni a wtedy... albo nie będziemy chodzić na koncerty (znudzi nam się) i artyści przestaną przyjeżdżać, albo ceny pójdą w dół. Poczekamy zobaczymy.
Renata Ż.

Renata Ż. Marketing Manager

Temat: ceny biletów

Anna M.:
Reasumując, niemieckiego emeryta stać na pewno na koncert, polskiego na pewnie nie.

otoz to! nie jest to kwestia ceny biletu a zarobkow i emerytur.. jakbysmy zarabiali tyle co w niemczech nie byloby problemu.

Nie zgadzam się to jest kwestia obu tych czynników, tj. i ceny biletu i wysokości zarobków/emerytur. W ekonomii nie ma czynników bezwzględnie stałych (jak np. w fizyce), wszystko jest zmienne i relatywne względem siebie, porównuje się wszystko do wszystkiego.
Renata Ż.

Renata Ż. Marketing Manager

Temat: ceny biletów

Tomasz Kapica:
Piotr F.:
z rynkiem koncertowym jestesmy w europie +- tak jak ze wszystkim innym - w tyle za zachodem, ale lepiej niz na bialorusi ;)
jest wciaz "hossa" to doi się ile się da, takie prawa rynku
jak sie za jakis czas ustabilizuje na tym czy innym poziomie to moze ceny spadna

W tej kwestii zgadzam się z Piotrkiem. Przecież jest dokładnie tak, że jak ludzie chodzą na koncerty - których jest w PL coraz więcej, to nie będzie im się dawało promocyjnych cen. Są one zapewne ustalane w taki sposób, aby opłacało się jak najbardziej przy zadowalającej frekwencji. Więc skoro polak kupi bilet w niemieckiej cenie - to czemu nie.

Trochę inaczej to wygląda. Polak kupuje często bilet w niemieckiej cenie (w domyśle często relatywnie niższej od ceny polskiej) w Niemczech, natomiast u siebie w Polsce kupuje bilet w polskiej cenie (często relatywnie wyższej od ceny niemieckiej).
Nie ma takiej sytuacji, ze Niemiec kupi bilet w polskiej cenie w Polsce, bo mu sie to nie opłaca. Polacy z zachodniej Polski jezdzą na koncerty do Niemiec np. do Berlina bo im się to opłaca. Niemcy ze wschodnich Niemiec do Polski na koncerty nie jeżdżą bo im się to nie opłaca.
Poza tym mamy dużo uboższa ofertę.
Marcin T.

Marcin T. Inżynier, grafik

Temat: ceny biletów

Krótko mówiąc. Trzeba się pogodzić ze stanem obecnym. Dopóki są u nas chętni wydawać takie pieniądze na bilety, doptuy będą takie ceny, jakie są. Albo takie same, albo wyższe niż po zachodniej stronie Odry.
Kto ma bliżej do Berlina, Drezna lub Pragi, Ostrawy, itp. pewnie będzie sobie odpuszczał.
Zawsze ewentualnie można się przeprowadzić do Wawy, zacząć zarabiać tam wielką kasę i mieć wszystko pod nosem, żeby nie tracić czasu na dojazdy ;)
Jakub Oślak

Jakub Oślak Research Consultant,
Pedersen & Partners
- executive search

Temat: ceny biletów

Bardzo sympatyczny żart Marcin :)

Sądzę, że ceny biletów jakie obecnie panują w Polsce i na świecie należy poddawać indywidualnej obróbce. Tzn zadać sobie kilka zajebiście ważnych pytań:
jak bardzo kocham tego artystę?
czy cena biletu jest adekwatna do poziomu mojej miłości do tego artysty?
czy koszta operacyjne ewentualnej wyprawy na koncert są adekwatne do poziomu mojej miłości do tego artysty?
czy moje zarobki są adekwatne do kosztów całości?

Jeśli na te pytania odpowiemy uczciwie i twierdząco, wtedy polskie ceny nie są takie straszne. Należy też pamiętać, że koncert to nie jest pójście do kina i po prostu kosztuje więcej.
Renata Ż.

Renata Ż. Marketing Manager

Temat: ceny biletów

Przyznam racje zarówno Marcinowi jak i Kubie... :)
Z tym ze ja myślałam bardziej o przeprowadzce do Berlina, London albo Paris, bo tam to dopiero są koncerty, imprezy i zarobki, że hoho! ;)))
Niemniej rachunek kosztów i budżetowanie w organizowaniu koncertowych wypraw i porównywanie cen w PL i zagranicą to bardzo cenne umiejętności. Trzeba być czujnym i korzystać ze strefy Schengen, dostępności usług w Europie, bo czymże innym jest koncert czy festiwal jak nie świadczeniem usługi?
Jeśli można taniej, lepiej i ciekawiej (a można) to ja skorzystam z tych alternatywnych opcji w pierwszej kolejności.
Pieniądz to pieniądz, tak jak Ania pisała, żaden artysta ani organizator nie przygotowuje koncertu dla idei, tak samo ja, jak płacę to wymagam, bo nie wydaję kasy dla idei.
Marcin T.

Marcin T. Inżynier, grafik

Temat: ceny biletów

Jakub Oślak:
Bardzo sympatyczny żart Marcin :)

Ja tam nie zamierzam się przeprowdzać do Warszawy dla koncertów. Mam jeszcze druga nerkę więc na kilka wyjazdów i koncertów kasa będzie ;) Zresztą mam u siebie dużo atrakcji, a niektórzy (o dziwo!) nawet tego zazdroszczą:
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,10011492,Wr...
Renata Ż.

Renata Ż. Marketing Manager

Temat: ceny biletów

Marcin B.:
Jakub Oślak:
Bardzo sympatyczny żart Marcin :)

Ja tam nie zamierzam się przeprowdzać do Warszawy dla koncertów. Mam jeszcze druga nerkę więc na kilka wyjazdów i koncertów kasa będzie ;) Zresztą mam u siebie dużo atrakcji, a niektórzy (o dziwo!) nawet tego zazdroszczą:
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,10011492,Wr...

W razie czego możesz uderzyć do Pragi czy Ostrawy, ja juz mam tam za daleko...
Jakub Oślak

Jakub Oślak Research Consultant,
Pedersen & Partners
- executive search

Temat: ceny biletów

Przeprowadzka do Londynu czy Berlina z pewnością umieszcza nas w sercu wydarzeń koncertowych w Europie. aczkolwiek tak po prawdzie koszta wycieczek w te miejsca, choćby na sam koncert, nie są aż tak wysokie. Pozytywny wpływ tanich linii na biznes logistyczny jest taki, że starzy przewoźnicy musieli dostosować ceny. Zyskuje pasażer.

Ja osobiście zaprzestałem już chodzić na to, "co jest". Skupiam się na tym "co chcę". Koszta zbliżone, ale satysfakcja o wiele większa ;)
Renata Ż.

Renata Ż. Marketing Manager

Temat: ceny biletów

Jakub Oślak:
Przeprowadzka do Londynu czy Berlina z pewnością umieszcza nas w sercu wydarzeń koncertowych w Europie. aczkolwiek tak po prawdzie koszta wycieczek w te miejsca, choćby na sam koncert, nie są aż tak wysokie. Pozytywny wpływ tanich linii na biznes logistyczny jest taki, że starzy przewoźnicy musieli dostosować ceny. Zyskuje pasażer.
Nic, tylko korzystać! :)
Ja osobiście zaprzestałem już chodzić na to, "co jest". Skupiam się na tym "co chcę". Koszta zbliżone, ale satysfakcja o wiele większa ;)

To jest jedynie słuszna strategia
Krzysztof C.

Krzysztof C. aktor, muzyk,
kompozytor itp itd

Temat: ceny biletów

Hej ale przepraszam bardzo, tak w woli ścisłości. Ceny za żywność również mamy na europejskim poziomie :) Swoją drogą słyszałem że polskie produkty w Anglii są tańsze niż w Polsce, gdzie tutaj rachunek ekonomiczny?

A powracając do koncertów, nie bierzemy tutaj bardzo ważnej kwestii pod uwagę. Jak byłem na Opeth w Stodole chyba ze dwa czy trzy lata temu, nie pamiętam dokładnie, to końcówka ludzi stała za drzwiami na salę,przy barze i nic nie widzieli... Cena biletu również musi być zaporowa, aby tak jak napisał Jakub, na koncert przyszli ludzie, którzy chcą tam przyjść, a nie przypadkowe osoby. U nas zespoły/artyści mają większą siłę nabywczą. Jeśli jest sala na 1000 osób, a na koncercie może się zjawić nawet 2000, 3000 osob to trzeba coś zrobić, aby przyszli tylko Ci którzy naprawdę "chcą" zobaczyć zespół.

Ceny biletów od strony organizatora są "za małe" Od strony nabywcy biletu są "za duże" tak jak w każdej branży. Coca-cola jest droga, bo jest droga, bo ją ludzie kupują, jakby nie kupowali za tą cenę to by jej nie było! Więc albo się pogodzimy z cenami biletów, albo nie chodźmy na nie i nikt nie będzie przyjeżdżał do Polski grać! Czy tego chcemy?Krzysztof C. edytował(a) ten post dnia 27.07.11 o godzinie 13:21
Renata Ż.

Renata Ż. Marketing Manager

Temat: ceny biletów

Krzysztof C.:
Więc albo się
pogodzimy z cenami biletów, albo nie chodźmy na nie i nikt nie będzie przyjeżdżał do Polski grać! Czy tego chcemy?

Doskonale rozumiem, że ten fragment wypowiedzi jest niebywale wygodny dla organizatorów koncertów.
Ale ja tam mogę sobie wyskoczyć do Niemiec na koncerty, bo w Polsce jest czasem naprawdę drogo i zdarza się, że nie ma tych, których bym chciała usłyszeć.
A skoro juz rozszerzamy dyskusje o ceny żywności to bardzo chętnie podyskutuje również i na ten temat, umiejętności analitycznych i wiedzy ekonomicznej mi nie brak.
Krzysztof C.

Krzysztof C. aktor, muzyk,
kompozytor itp itd

Temat: ceny biletów

Renato ja się cieszę że Tobie jest lepiej do Niemiec jechać. Ty przynajmniej masz wybór, aby jechać taniej i bliżej, inni tego nie mają - doceń to :)

P.S. Ja jak chce zorganizować koncert to też się łapię za głowę że mam tak duże koszty i muszę zwiększyć cenę biletu. Najlepiej by było, gdyby bilety były tanie, przychodziło na koncerty mnóstwo ludzi, a artyści i obsługa jeszcze na tym zarabiała - uwierz że wszystkie strony tego by chciały.

P.s.2 A o żywności to może na innym forum i w innym temacie :)
Renata Ż.

Renata Ż. Marketing Manager

Temat: ceny biletów

Zdaje sobie sprawe, ze zachodnia i południowa część kraju jest uprzywilejowana lokalizacyjnie pod tym wzgledem. Dlatego korzystamy z różnic w cenach. Gdyby tych różnic nie było, zapewne byśmy nie korzystali ale one są.
Ewidentnie jesteśmy dowodem na to, ze te ceny są za wysokie nie tylko w relacji do naszej siły nabywczej, ale i w porównaniu do cen np. niemieckich czy czeskich. To jest kolejny fakt. Jeśli są takie dysproporcje i opłaca się jechać do sąsiedniego kraju, to coś w mechanizmie rynkowym w PL jest nie tak. Ktoryś z uczestników sprzedaży realizuje wysoką marżę i zarabia ponadprzeciętnie. Który to jest - nie wiem, nie znam budżetów i rachunku kosztów.
W długim terminie ceny na wszystko się zmieniają, na ogół spadają. W Polsce cena na bilety też spadną, jedyne pytanie dotyczy tego w jakim horyzoncie czasowym to nastąpi. Zanim jednak to nastąpi trzeba kalkulować i wybierać najkorzystniejsze oferty. Upieranie się natomiast że obecne ceny na koncerty muszą pozostać na takim a nie innym poziomie (czy nawet wzrosnąć) jest z gruntu nie tylko nieracjonalne, ale i błędne, one się z pewnością zmienią z upływem czasu i nawet obstawiam, że spadną.
Dla przykładu podam ceny biletów na poznański koncert Joe Cockera w Arenie w PLN
150, 200, 300, 400 (VIP)
Drogo, po prostu drogo. O takim miejscu na koncert jak Arena nie będę się wypowiadać, mogę być nieobiektywna, bo nie lubię Areny, niemniej uważam, że nie nadaje sie na koncerty w obecnej swojej postaci. Ale to inna bolączka - brak infrastruktury.
Marcin T.

Marcin T. Inżynier, grafik

Temat: ceny biletów

Renata Żybura:
Dla przykładu podam ceny biletów na poznański koncert Joe Cockera w Arenie w PLN
150, 200, 300, 400 (VIP)
Ile??? :D
Renata Ż.

Renata Ż. Marketing Manager

Temat: ceny biletów

Marcin B.:
Renata Żybura:
Dla przykładu podam ceny biletów na poznański koncert Joe Cockera w Arenie w PLN
150, 200, 300, 400 (VIP)
Ile??? :D

tyle ile napisałam. tez byłam zaskoczona.
Marcin T.

Marcin T. Inżynier, grafik

Temat: ceny biletów

Renata Żybura:

tyle ile napisałam. tez byłam zaskoczona.

Się ceni.
Dla porównania ceny blietów na Cockera na wrocławskie koncerty z 2002 i 2010:
http://wroclaw.naszemiasto.pl/archiwum/362830,taki-mil...
http://koncertyyy.pl/koncert/joe-cocker-wroclaw/14708/
Ale jak się przeczyta pierwszy artykuł, to ma facet wymagania ;)Marcin B. edytował(a) ten post dnia 28.07.11 o godzinie 12:05
Renata Ż.

Renata Ż. Marketing Manager

Temat: ceny biletów

Marcin B.:
Renata Żybura:

tyle ile napisałam. tez byłam zaskoczona.

Się ceni.
Dla porównania ceny blietów na Cockera na wrocławskie koncerty z 2002 i 2010:
http://wroclaw.naszemiasto.pl/archiwum/362830,taki-mil...
http://koncertyyy.pl/koncert/joe-cocker-wroclaw/14708/
Ale jak się przeczyta pierwszy artykuł, to ma facet wymagania ;)

Ma i to takie nie najskromniejsze rzekłabym. Ciekawe, ze w tym 2002 z takimi wymaganiami ceny biletów na koncert były niższe niz w 8 lat później. Wprawdzie opisu wymagan co do 2010 nie ma, jednak zastanawiaja mnie te róznice. Hala Ludowa podbiła stawkę? Jakieś sprzęty specjalne, trudne w przewozie, więcej technicznych? Swoje robi inflacja, ale nie jest aż tak wysoka, nie przekraczała 5% rocznie, co tam, nawet 3,5% a czasem bywała niższa. Ciekawe skąd te róznice, zwłaszcza, że miasto i venue to samo.
Myślę sobie, że w Poz Cocker może zajmować BlowUp hotel w Starym Browarze, full wypas i 5*, mały, piekielnie drogi hotelik z wszystkim. Był tam Sting

Następna dyskusja:

Wzrost VAT a ceny biletów




Wyślij zaproszenie do