Temat: ceny biletów
Andrzej K.:
A ja cały czas nie wiem dlaczego kupując płytę przez internet w Londynie, która przychodzi do mnie do domu kurierem, płacę mniej niż idąc osobiście do media czy innego saturna (że o Empiku nie wspomnę). Mniej lub tyle samo. Ale przeważnie mniej. Oczywiście liczę razem z kosztami kuriera.
To akurat rozumiem. Powody są dwa : brak wyspecjalizowanych sklepów zajmujących się wyłącznie muzyką (i nie dziwię się, naród duży, rynek mały, bo przecież można ściągnąć lub skopiować...) oraz brak różnicy w kosztach wysyłki. Royal Mail wysyła przesyłki do Polski w tej samej cenie, co nasz (drugi po PKP) relikt szczęśliwie minionego ustroju.
Nie wiem, czy przy kurierze będzie podobnie, ale i tak mój listonosz w przypadku przesyłek zagranicznych (też płyty, a jakże) traktuje je, jakby był kurierem. Może nie dzwoni, ale do drzwi przynosi. Nie wiem, czy jest z tego tytułu jakoś specjalnie rozliczany.