Renata Ż.

Renata Ż. Marketing Manager

Temat: ceny biletów

Widze ze korporacjom brak dobrych marketingowców. Zresztą, nie nowość ;)
Andrzej Korasiewicz

Andrzej Korasiewicz Kierownik Działu
Organizacji,
informatyk, nadzór
właścici...

Sobiesław P.

Sobiesław P. Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).

Temat: ceny biletów

No oczywiście bunt jak każdy bunt w tym kraju jak najbardziej uzasadniony i w ogóle, bo buntować się trzeba.

Ale można też wziąć pod uwagę, że część różnicy między cenami biletów na imprezy w roku 2010 a cenami biletów obecnymi, a dokładnie 23 %, to Vat. Więc oburzeni fani część swojego oburzenia powinni skierować przeciw Janu Vincentowi i ministerstwu finansów.

Od 1 stycznia 2011 organizację koncertów i wszystkie jej składowe dotąd zwolnione z Vat opodatkowano haraczem 23 %. Trudno oczekiwać, że organizatorzy koncertów, sami artyści, a także firmy nagłośnieniowe, oświetleniowe i inne związane z branżą pokryją ten podatek z zysku.

Warto o tym wiedzieć, jak już się człowiek buntuje.
Radosław Pawlak

Radosław Pawlak wolny człowiek

Temat: ceny biletów

Z tego co wyczytałem to bardziej chodzi tutaj o ideę Golden Circle Early Entrance i chamskie reklamowanie ich jako biletów dla prawdziwych fanów....Drogo i "wyjątkowo"..

p.s. 176*1,23 to nie 330 zł
Andrzej Korasiewicz

Andrzej Korasiewicz Kierownik Działu
Organizacji,
informatyk, nadzór
właścici...

Temat: ceny biletów

Sobiesław P.:
No oczywiście bunt jak każdy bunt w tym kraju jak najbardziej uzasadniony i w ogóle, bo buntować się trzeba.

Nie "buntować się trzeba", tylko dla większości ludzi w Polsce ceny za bilety na koncerty "gwiazd" są kosmiczne. I ludzie wyrażają niezadowolenie z tego powodu.

To prawda, że warunki do prowadzenia działalności dla przedsiębiorców nie są sprzyjające. Ale z drugiej psim obowiązkiem usługodawców jest sprawienie by klient był zadowolony. Jeśli nie da się tego zrobić za pomocą niskich cen (choć tego nie wiemy, bo nie znamy wszystkich okoliczności jakie wpływają na cenę biletów a subiektywne przekonanie przedstawiciela przedsiębiorcy, że taniej się nie da, pozostaje jedynie subiektywnym przekonaniem przedstawiciela przedsiębiorcy), to przynajmniej trzeba starać się miłą obsługą. A jak nie ma ani tego, ani tego, to nic dziwnego, że wywołuje to wściekłość nawet najbardziej tolerancyjnych.

No i przede wszystkim. Nikt nikogo nie zmusza do organizowania koncertów. Nie umiesz tego robić, boisz się stracić pieniądze? Nie rób tego. To nie jest tak, że firma Livenation robi komuś łaskę, że sprowadza do Polski Depeche Mode i inne gwiazdy.
Renata Ż.

Renata Ż. Marketing Manager

Temat: ceny biletów

Radosław P.:
Z tego co wyczytałem to bardziej chodzi tutaj o ideę Golden Circle Early Entrance i chamskie reklamowanie ich jako biletów dla prawdziwych fanów....Drogo i "wyjątkowo"..

p.s. 176*1,23 to nie 330 zł
Prawdziwy fan... Kto tam im pisze copy i za ile, sie pytam? Łopatologiczne hasła, aż mnie wykręca.
Ci, którzy nie kupują GCEE to niby jacy są, nieprawdziwi?
Reklama schodzi na psy.
Sobiesław P.

Sobiesław P. Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).

Temat: ceny biletów

Radosław P.:
p.s. 176*1,23 to nie 330 zł

Brawo, szóstka za aktywność i piątka z matematyki. Tyle, że napisałem wcześniej, że część tej różnicy to vat, a nie proste przełożenie. Czyli z rozumienia tekstu czytanego mierny z plusem :).

No i nie chodzi mi o konkretnie koncert Depeszy tylko o ogół wydarzeń. W 2011 dowalono vat z górnej stawki na wszystko co się z imprezami wiąże, i już samo to powoduje, że bilet drożeje o jedną czwartą.Sobiesław P. edytował(a) ten post dnia 30.04.13 o godzinie 18:27
Przemysław Ł.

Przemysław Ł. adiunkt, Uniwersytet
Marii
Curie-Skłodowskiej

Temat: ceny biletów

Renata Ż.:
Reklama schodzi na psy.

To prawda. Gdzie te reklamy, które miały klasę, aż się łezka w oku kręci...

Obrazek
Przemysław Ł. edytował(a) ten post dnia 30.04.13 o godzinie 19:00
Przemysław Ł.

Przemysław Ł. adiunkt, Uniwersytet
Marii
Curie-Skłodowskiej

Temat: ceny biletów

Sobiesław P.:
No oczywiście bunt jak każdy bunt w tym kraju jak najbardziej uzasadniony i w ogóle, bo buntować się trzeba.

Ale można też wziąć pod uwagę, że część różnicy między cenami biletów na imprezy w roku 2010 a cenami biletów obecnymi, a dokładnie 23 %, to Vat. Więc oburzeni fani część swojego oburzenia powinni skierować przeciw Janu Vincentowi i ministerstwu finansów.

Od 1 stycznia 2011 organizację koncertów i wszystkie jej składowe dotąd zwolnione z Vat opodatkowano haraczem 23 %. Trudno oczekiwać, że organizatorzy koncertów, sami artyści, a także firmy nagłośnieniowe, oświetleniowe i inne związane z branżą pokryją ten podatek z zysku.

Warto o tym wiedzieć, jak już się człowiek buntuje.

Podasz taki przybliżony, "pi razy drzwi", rachunek tego jak po tych zmianach kształtowałaby się cena na ponowny koncert w Łodzi? Jesteś z branży, znasz się, ustawiasz tu na forum wszystkich klientów prawie na baczność - nie powiesz chyba, że wobec tego, co napisałeś powyżej, nie będziesz w stanie tego zrobić...
Sobiesław P.

Sobiesław P. Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).

Temat: ceny biletów

Przemysław Ł.:

Podasz taki przybliżony, "pi razy drzwi", rachunek tego jak po tych zmianach kształtowałaby się cena na ponowny koncert w Łodzi? Jesteś z branży, znasz się, ustawiasz tu na forum wszystkich klientów prawie na baczność - nie powiesz chyba, że wobec tego, co napisałeś powyżej, nie będziesz w stanie tego zrobić...

Nikogo na baczność nie ustawiam, jak chcesz do mnie rozmawiać, to rozmawiaj normalnie.

A fakt, że ślepo i bezmyślnie nie dołączam do chóru wiecznie narzekających i uparcie protestujących nie jest jednoznaczny z tym, że ustawiam się po jakiejkolwiek "stronie barykady". Jakbyś był uprzejmy czytać moje posty z dystansem i właściwym zrozumieniem, może by ci to nie umknęło.

Mam jakieś pojęcie o różnych kosztach o różnych składowych, które łączą się w koszt takiej imprezy, mam jakieś zdanie, to je wyrażam, zwracam uwagę na konkrety. Sam masówki różne organizowałem, robiłem chwilę w mocnej, pierwszoligowej firmie nagłośnieniowej, wiem ile co musi kosztować i dlaczego.

Już tu parę argumentów sensownych użyłem prezentując swoje przemyślenia, łącznie z - dla mnie - koronnym. To nie bilety są za drogie, tylko my, przeciętni Polacy statystyczni zwłaszcza w czasach kryzysu za mało zarabiamy i za dużo wydajemy na potrzeby podstawowe - żarcie, kredyty, mieszkanie - i dlatego koszt 30 - 50 - 60 euro za bilet na koncert zachodniej pierwszoligowej gwiazdy jest czymś bolesnym.

Więc mnie tu nie wywołuj do tablicy, ja chętnie oddam palmę pierwszeństwa najbardziej aktywnym wielce niezadowolonym w tym wątku - zapewne oni mają lepszą i większą wiedzę ode mnie, co się na koszt takiego koncertu składa i co ile kosztuje, więc pewnie lepiej ode mnie są w stanie obronić swoją tezę, że "bilety są za drogie".

Natomiast jak ktoś wznosi larum, że od 2010 roku "bilety podrożały o 40 %", a nie ma takiej podstawowej informacji, że w 2011 roku działalność koncertową ovatowano, to ja przepraszam. Ale to już nie jest normalna dyskusja na jakiekolwiek argumenty, ale robi się z tego pyskówka.

A to do niczego nie prowadzi.
Andrzej Korasiewicz

Andrzej Korasiewicz Kierownik Działu
Organizacji,
informatyk, nadzór
właścici...

Temat: ceny biletów

Sobiesław P.:
To nie bilety są za drogie, tylko my, przeciętni Polacy statystyczni zwłaszcza w czasach kryzysu za mało zarabiamy i za dużo wydajemy na potrzeby podstawowe - żarcie, kredyty, mieszkanie - i dlatego koszt 30 - 50 - 60 euro za bilet na koncert zachodniej pierwszoligowej gwiazdy jest czymś bolesnym.

30 euro to bardzo dobra cena. Na którą pierwszoligową gwiazdę można kupić w Polsce bilet za tę cenę? Chętnie się wybiorę na taki koncert. 40 euro też bardzo chętnie. Do 50 euro cena jest znośna. Od 60 euro zaczyna się robić nieciekawie. Ale rozumiem, że 60 euro to te droższe bilety. Ja zadowolę się tańszymi, tylko napisz na który koncert "gwiazdy" można w Polsce kupić bilet za równowartość 30 euro.Andrzej Korasiewicz edytował(a) ten post dnia 30.04.13 o godzinie 21:30
Przemysław Ł.

Przemysław Ł. adiunkt, Uniwersytet
Marii
Curie-Skłodowskiej

Temat: ceny biletów

Sobiesław P.:
Nikogo na baczność nie ustawiam, jak chcesz do mnie rozmawiać, to rozmawiaj normalnie.

Czy moje pytanie było nienormalne? To raczej Twoja (nie twoja) odpowiedź była nieprecyzyjna i ogólnikowa.
A fakt, że ślepo i bezmyślnie nie dołączam do chóru wiecznie narzekających i uparcie protestujących nie jest jednoznaczny z tym, że ustawiam się po jakiejkolwiek "stronie barykady". Jakbyś był uprzejmy czytać moje posty z dystansem i właściwym zrozumieniem, może by ci to nie umknęło.

Nie wiem czy Ty (nie ty) zauważyłeś, że w żadnym moim poście w tym wątku nie napisałem, że ceny biletów są ZAWSZE za wysokie, wiecznie również nie narzekam, a jeśli już to jestem po prostu ironiczny i cyniczny, bo taki często bywam, a także po prostu konkretnie pytam.
Mam jakieś pojęcie o różnych kosztach o różnych składowych, które łączą się w koszt takiej imprezy, mam jakieś zdanie, to je wyrażam, zwracam uwagę na konkrety. Sam masówki różne organizowałem, robiłem chwilę w mocnej, pierwszoligowej firmie nagłośnieniowej, wiem ile co musi kosztować i dlaczego.

Więc odpowiedz na moje pytanie, tak "mniej więcej" chociaż. Nalegam.
Już tu parę argumentów sensownych użyłem prezentując swoje przemyślenia, łącznie z - dla mnie - koronnym. To nie bilety są za drogie, tylko my, przeciętni Polacy statystyczni zwłaszcza w czasach kryzysu za mało zarabiamy i za dużo wydajemy na potrzeby podstawowe - żarcie, kredyty, mieszkanie - i dlatego koszt 30 - 50 - 60 euro za bilet na koncert zachodniej pierwszoligowej gwiazdy jest czymś bolesnym.

Czyli przepraszam, ale tylko takie mam w tym momencie skojarzenie, mamy jako Polacy robić loda organizatorom tylko dlatego, że organizują koncerty gwiazd w Polsce? Ja jestem facetem wychowanym w PRL'u w czasach kryzysu, słuchałem muzyki ze szpulowca i nagrywałem wałki na 150 razy używaną taśmę, wiele lat żyłem i nadal będę żył bez koncertów "gwiazd".
Więc mnie tu nie wywołuj do tablicy, ja chętnie oddam palmę pierwszeństwa najbardziej aktywnym wielce niezadowolonym w tym wątku - zapewne oni mają lepszą i większą wiedzę ode mnie, co się na koszt takiego koncertu składa i co ile kosztuje, więc pewnie lepiej ode mnie są w stanie obronić swoją tezę, że "bilety są za drogie".

Okazuje się, że nie mają takiej wiedzy. Wyśmiałeś Radka za błędne rachunki - prosiłem więc o korektę i poza, powtarzam, sprytnymi "pierdołami" nie napisałeś nic.
Natomiast jak ktoś wznosi larum, że od 2010 roku "bilety podrożały o 40 %", a nie ma takiej podstawowej informacji, że w 2011 roku działalność koncertową ovatowano, to ja przepraszam.

Przelicz to zatem zgodnie z własną, większą, wiedzą i już. Proste jak drut.
Ale to już nie jest normalna dyskusja na jakiekolwiek argumenty, ale robi się z tego pyskówka.

Pyskówkę prowokujesz Ty, nie przestrzegając netykiety i tym samym obrażając interlokutora.
A to do niczego nie prowadzi.

A tutaj akurat się zgodzę.
Sobiesław P.

Sobiesław P. Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).

Temat: ceny biletów

Przemysław Ł.:
Więc odpowiedz na moje pytanie, tak "mniej więcej" chociaż. Nalegam.

Mniej więcej bilet na koncert zachodniego pierwszoligowego artysty musi kosztować od 120 do 400 zł. Ale równie dobrze może być na przykład od 80 zł do 600. Albo 150-300. Wybierz sobie, co ci pasuje.
Czyli przepraszam, ale tylko takie mam w tym momencie skojarzenie, mamy jako Polacy robić loda organizatorom tylko dlatego, że organizują koncerty gwiazd w Polsce? Ja jestem facetem wychowanym w PRL'u w czasach kryzysu, słuchałem muzyki ze szpulowca i nagrywałem wałki na 150 razy używaną taśmę, wiele lat żyłem i nadal będę żył bez koncertów "gwiazd".

Czyli nikomu nie musisz loda robić. Szczęściarz !

Ale skoro żyłeś i będziesz żył bez koncertów gwiazd, to po cholerę się wykłócasz w tym temacie ?
Okazuje się, że nie mają takiej wiedzy. Wyśmiałeś Radka za błędne rachunki - prosiłem więc o korektę i poza, powtarzam, sprytnymi "pierdołami" nie napisałeś nic.

Nie wyśmiałem, ale, zacytuję klasyka:

"jestem po prostu ironiczny i cyniczny, bo taki często bywam".

To oprócz ironii i cynizmu, jakimi się tu chwalisz, życzę dystansu do tego, co się czyta i pisze, zachowania spokoju i częstszego używania poczucia humoru. Zwłaszcza, że w moim nawiązaniu do postu Radosława użyłem takiej sprytnej emotki, oczywiście nie wątpię, że tak wytrawny interlokutor i znawca netykiety, jak ty, jej nie przeoczył i prawidłowo odczytał jej znaczenie....

Natomiast jak ktoś wznosi larum, że od 2010 roku "bilety podrożały o 40 %", a nie ma takiej podstawowej informacji, że w 2011 roku działalność koncertową ovatowano, to ja przepraszam.
Przelicz to zatem zgodnie z własną, większą, wiedzą i już. Proste jak drut.

Dżizes.... Proste, że jeżeli dziś cena biletu na koncert tego samego artysty w tym samym miejscu jest o powiedzmy 40 % droższa niż trzy lata temu, a w międzyczasie rząd był uprzejmy dosolić 23 % vatu na wszystko łącznie z honorarium wykonawcy to nagle się okazuje, że z tych 40 % zostaje 17, czyli może tego loda kupujący nie robią wyłącznie organizatorom koncertów, ale ministrowi finansów i premierowi Tuskowi ? Być może realia kursów walut trochę się zmieniły ? Być może ten sam wykonawca dziś żąda innego honorarium, niż żądał trzy lata temu ? Być może zmienił się rider techniczny, i wykonawca żąda takiego wyposażenia sceny, jakiego nie mają najlepsze polskie firmy, a nawet jeśli mają, to na przykład jest za mało mocy i trzeba wynająć sprzęt w firmach z sąsiednich krajów ? To samo ze sceną i oświetleniem ? Wiesz ile kosztuje taki rental i związana z tym logistyka ? To samo z systemami zabezpieczeń, ochroną, zapleczem socjalnym, które kiedyś traktowano po macoszemu wykonując "plan minimum", a w ostatnich latach jednak ilość kontroli i wymaganych zezwoleń na imprezę masową powoduje coraz wyższy standard obsługi takich imprez, a to wszystko wiąże się z kosztem ? Wiesz jaki jest koszt wynajęcia łódzkiej Areny, Stadionu Narodowego, Spodka, Kongresowej ? Wiesz ile kosztuje wynajęcie sprzętu riderowego z zapasem mocy i paczek niezbędnym do takiego nagłośnienia obiektu, żeby całość widowni była pokryta dźwiękiem ? Nie wiesz ? No to skoro nie wiesz, to skąd wiesz, że bilet jest "za drogi" ?
Ale to już nie jest normalna dyskusja na jakiekolwiek argumenty, ale robi się z tego pyskówka.
Pyskówkę prowokujesz Ty, nie przestrzegając netykiety i tym samym obrażając interlokutora.

Aha.

To już więcej nie będę, bo niektóre wypowiedzi tutejszych interlokutorów obrażają moje poczucie zdrowego rozsądku. Uwielbiam tą naszą narodową cechę do wydawania kategorycznych opinii o sprawach, o których mamy słabe pojęcie i obrażanie się na kogoś, kto ma inne zdanie, ba, nawet jakieś argumenty (po twojemu "pierdoły"), którymi swą wypowiedź podpiera.

Zresztą piszesz coś o robieniu loda, nazywasz moje wypowiedzi "pierdołami" (a jakoś sobie nie przypominam, żebym ja tak tu kogoś konstatował) i w tym samym poście robisz mi wykład z netykiety. Jakieś to niekonsekwentne.
A to do niczego nie prowadzi.
A tutaj akurat się zgodzę.

I dlatego na tym pozwolę sobie jednostronnie zakończyć wymianę opinii z Szanownym Interlokutorem, coby więcej nie urażać.

Dobranoc.Sobiesław P. edytował(a) ten post dnia 30.04.13 o godzinie 22:44
Anna M.

Anna M. Jestem nieugięta jak
moja nadwaga

Temat: ceny biletów

bo to sie sprowadza do jednego Sobieslaw - Panstwo tutaj zycza sobie ujawnienia tajemnic handlowych w postaci wrzucenia pelnego budzetu a najlepiej finalnego settlementu z artysta. a i tak specjalisci z tego watku powiedza Ci, ze wszystko robisz zle, za drogo i da sie to zrobic inaczej, lepiej a juz na pewno taniej;)
Sobiesław P.

Sobiesław P. Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).

Temat: ceny biletów

Anna M.:
bo to sie sprowadza do jednego Sobieslaw - Panstwo tutaj zycza sobie ujawnienia tajemnic handlowych w postaci wrzucenia pelnego budzetu a najlepiej finalnego settlementu z artysta. a i tak specjalisci z tego watku powiedza Ci, ze wszystko robisz zle, za drogo i da sie to zrobic inaczej, lepiej a juz na pewno taniej;)

Ehe. A potem jeszcze będą narzekać, że nagłośnienie było do dupy, światła jakieś takie za ciemne, za długie kolejki do zbyt małej liczby tojtojków, i w ogóle za mała liczba bramek na imprezę i jeszcze zła organizacja parkingu.
Anna M.

Anna M. Jestem nieugięta jak
moja nadwaga

Temat: ceny biletów

bo niewiele osob zdaje sobie sprawe z tego, ze czasem to artysta przywozi swoje naglosnienie i ma to centralnie w dupie, ze nie bedzie slychac, ze trzeba za to i tak zaplacic. winny zawsze organizator.

ps. zapomniales, ze najwiekszy wplyw na jakos organizacji koncertu ma oberwanie kebabem w strefie Golden Circle (autentyk reklamacja z Madonny!) ;)
Przemysław Ł.

Przemysław Ł. adiunkt, Uniwersytet
Marii
Curie-Skłodowskiej

Temat: ceny biletów

Sobiesław P.:
Ehe. A potem jeszcze będą narzekać, że nagłośnienie było do dupy, światła jakieś takie za ciemne, za długie kolejki do zbyt małej liczby tojtojków, i w ogóle za mała liczba bramek na imprezę i jeszcze zła organizacja parkingu.

No i cóż... Twój poprzedni post był konkretny i z jajem, taki jakie cenię, a w tym wysypałeś się, jakim jesteś bucem z pogardliwym podejściem do ludzi, którzy płacą za bilety. Dla mnie EOT, przynajmniej jeśli chodzi o Ciebie.
Andrzej Korasiewicz

Andrzej Korasiewicz Kierownik Działu
Organizacji,
informatyk, nadzór
właścici...

Temat: ceny biletów

Anna M.:
ps. zapomniales, ze najwiekszy wplyw na jakos organizacji koncertu ma oberwanie kebabem w strefie Golden Circle (autentyk reklamacja z Madonny!) ;)

Owszem, organizator imprezy masowej ponosi odpowiedzialność również za takie zdarzenia.
Przemysław Ł.

Przemysław Ł. adiunkt, Uniwersytet
Marii
Curie-Skłodowskiej

Temat: ceny biletów

Anna M.:
bo niewiele osob zdaje sobie sprawe z tego, ze czasem to artysta przywozi swoje naglosnienie i ma to centralnie w dupie, ze nie bedzie slychac, ze trzeba za to i tak zaplacic. winny zawsze organizator.

Aniu, wielu spraw nie rozumiem, ale akurat za nagłośnienie nigdy nie obwiniam organizatora.


ps. zapomniales, ze najwiekszy wplyw na jakos organizacji koncertu ma oberwanie kebabem w strefie Golden Circle (autentyk reklamacja z Madonny

:D
Sobiesław P.

Sobiesław P. Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).

Temat: ceny biletów

Przemysław Ł.:
Anna M.:
bo niewiele osob zdaje sobie sprawe z tego, ze czasem to artysta przywozi swoje naglosnienie i ma to centralnie w dupie, ze nie bedzie slychac, ze trzeba za to i tak zaplacic. winny zawsze organizator.

Aniu, wielu spraw nie rozumiem, ale akurat za nagłośnienie nigdy nie obwiniam organizatora.

Kolejny błąd myślowy ujawniający nieznajomość realiów koncertowych.

Wytłumaczyłbym, ale jestem bucem, i zamiast się produkować pouczę się netykiety od mistrza, czytając twoje wcześniejsze posty.

Następna dyskusja:

Wzrost VAT a ceny biletów




Wyślij zaproszenie do