Łukasz Dębski

Łukasz Dębski Poszukuję nowych
wyzwań

Temat: Best gig ever?

No właśnie macie jakieś niezapomniane koncerty?

Mi osobiście ciężko byłoby wybrać ten najlepszy, ale kilka chętnie wymienię

Pierwsze co przychodzi mi do głowy to Tool w Hali Mery - kilka lat temu w Warszawie. W środku było niezwykle duszno i Maynard jak zaczynał koncert i był odziany w skórzany strój, tak skończył go w równie skórzanych gaciach. Atmosfera prawdziwego artystycznego wydarzenia i niesamowity nastrój.

Dalej pomyślałem sobie a Asian Dub Fundation w Stodole w 2003 chyba roku. Nie wytańczyłem się tak jak wtedy już bardzo długo:)

Festiwal Hard-corowy w Krakowie (nie pomne nazwy) pod koniec 2004, ale zagrało tam wiele fajnych kapel m.in Unearth, Sick Of It All i przede wszystkim mój ulubiony Walls Of Jericho, które dało tak czadu, że na stare lata skoczyłem sobie ze sceny:)

Pożegnalny koncert Illusion w Kwadratowej w 3M. Wzruszające to było - koniec mojej na ten czas ulubionej kapeli, a zarazem super impreza.

Genialny koncert miał też dawno dawno temu Sweet Noise na plaży w Mielnie, na festiwalu Brok&Roll. Noc, z jednej strony wydmy, z drugiej morze i super sztuka. Ech nostalgia mnie bierze:)

A wy jakie koncerty wspominacie najlepiej - może się okaże, że razem się gdzieś bawiliśmy:)



Łukasz Dębski edytował(a) ten post dnia 21.11.06 o godzinie 18:26
Karolina C Dulnik

Karolina C Dulnik Ekspertka w
dziedzinie
komunikacji
wewnętrznej,
interpers...

Temat: Best gig ever?

Eeech, o tym mogę długo :-)

Mój pierwszy koncert Myslovitz, w Poznaniu i ich improwizacje. A wtedy znikam, staję się muzyką.

Koncert Martina Lee Gore'a w Berlinie. Promował swój album solowy, którego nie słyszałam przed koncertem. Akustycznie, magicznie.

The Cure w Londynie w kwietniu tego roku. Cudowne trzy godziny ze szczególnym wsłuchaniem w bas Simona.

Oba koncerty Archive. Ich muzyka sprawia, że zapominam, że jestem.

Koncert Depresjonistów w Fabryce Trzciny - kolejne odkrycie na żywo.

Każdy koncert Kombajnu do zbierania kur po wioskach i żywiołowość Zagana.

konto usunięte

Temat: Best gig ever?

Sepultura w 2003 i 2006
Ozzfest w Katowicach
Living Colour na starówce i w stodole
Soulfly w Warszawie
Unleashed na Metalmanii
koncerty Corruption

troche tego było wiec cieżko wybrac te najlepsze
te co wymieniłem wspominam najlepiej

konto usunięte

Temat: Best gig ever?

dla mnie najlepszy koncert na jakim byłem to George Clinton w Sopocie, 2002 rok. nie zespół, a orkiestra. okolo 20 muzykow na scenie, kazdy inny (z wygladu i z dzwiekow). wlasciwie spektakl, a nie koncert. zadziwiajace, ze wiele pamietam z tego wystepu, a najlepiej ciarki biegnace po plecach.
wlasciwie moim marzeniem jest byc ponownie na jego koncercie. a moze lepiej byloby nie byc, niech pozostanie w tak jak jest.

z ostatnich to zdecydowanie Skye.
i jeszcze polski zespol Plastic, bardzo naturalni na zywo :)






Paweł Arkadiusz Kwiatkowski edytował(a) ten post dnia 08.12.06 o godzinie 08:46

konto usunięte

Temat: Best gig ever?

długo myślałam nad odpowiedzią :)

chyba Laika w 2004 w Katowicach - bo muzyka, bo klimat, bo wywiad, bo towarzystwo... chciałabym przeżyć to jeszcze raz.

konto usunięte

Temat: Best gig ever?

a przed każdym koncertem zastanawiam się czy to będzie ten naj naj


Paweł Arkadiusz Kwiatkowski edytował(a) ten post dnia 08.12.06 o godzinie 08:49

konto usunięte

Temat: Best gig ever?

Moim marzeniem było kiedyś zobaczyć 4 wykonawców:

Sting - udało się (niestety stadion Gwardii w Warszawie - fatalna akustyka)
U2 - udało się wreszcie w zeszłym roku na stadionie w Chorzowie
Rolling Stones - miałem cholera bilety w sektorze pod sceną
Pink Floyd (w pełnym składzie) - chyba już nigdy ich razem nie zobaczę

Jak na razie 2:2, ale pozostaje nadzieja na lepszy wynik. Coś słyszałem o tym, że w przyszłym roku RS mają grać w tych krajach gdzie koncenrty zostały odwołane. Czy coś o tym słyszeliście ?

Oprócz dużych widowisk typu U2 dobrze pamiętam kameralne imprezy gdzie jest większy kontakt z wykonawcami. W takich warunkach niedawno widziałem Peszkową z rewelacyjną Miastomanią w T.Nowym w Poznianiu, Sojkę, który grał dla nie więcej niż 100 osób w jednym ze szczecińskich klubów, Osjana w Scenie na Piętrze. Oj, było trochę tego.

konto usunięte

Temat: Best gig ever?

Stanowczo Lenny Kravitz... Poszłabym jeszcze raz.
Karolina C Dulnik

Karolina C Dulnik Ekspertka w
dziedzinie
komunikacji
wewnętrznej,
interpers...

Temat: Best gig ever?

Poszłabymz Tobą. Pierwszy raz :-)

konto usunięte

Temat: Best gig ever?

Karolina, miała miejsce tuz przy scenie, gosc mial niesamowity kontakt z publicznoscia, muzyka- jak na CDikach:-) I jak on tanczy eehh...
To jakby co- jestesmy umowione:-)
Karolina C Dulnik

Karolina C Dulnik Ekspertka w
dziedzinie
komunikacji
wewnętrznej,
interpers...

Temat: Best gig ever?

Uwielbiam pasję z jaką gra i śpiewa! I brzmienie jego gitary basowej! Jest w tym tyle energii, tyle namiętności! Taka prawdziwa Muzyka!
Gdzie byłaś na tym koncercie?

konto usunięte

Temat: Best gig ever?

W Wawwie na Bemowie. Na privie Ci powiem z czym jeszcze mi sie kojarzy;-)
Karolina C Dulnik

Karolina C Dulnik Ekspertka w
dziedzinie
komunikacji
wewnętrznej,
interpers...

Temat: Best gig ever?

No tak, ten jedyny raz, kiedy nie mogłam :-|
Chyba nie musisz, ale powiedz B-)

konto usunięte

Temat: Best gig ever?

No to trzeba go zwabic do naszego pieknego kraju:-)
Karolina C Dulnik

Karolina C Dulnik Ekspertka w
dziedzinie
komunikacji
wewnętrznej,
interpers...

Temat: Best gig ever?

Kuszące takie skuszenie :-)

konto usunięte

Temat: Best gig ever?

Mrau!

konto usunięte

Temat: Best gig ever?

Jacek K.: Coś słyszałem o tym, że w przyszłym roku RS mają grać w tych krajach gdzie koncenrty zostały odwołane. Czy coś o tym słyszeliście ?

zdaje się, że faktycznie wrócili z trasą ale wyrzucono z listy koncert w polsce (moge myslic sie, nie pamietam gdzie slyszalem).

konto usunięte

Temat: Best gig ever?

Jacek K.:Moim marzeniem było kiedyś zobaczyć 4 wykonawców: [...]Rolling Stones - miałem cholera bilety w sektorze pod sceną

też miałam bilety pod sceną :/

wracając do best gigów. Zdecydowanie najdłużej wyczekiwany (prawie dekadę!!!) mój pierwszy koncert Depeche Mode (Warszawa 2001). Co to był za wieczór! musiałam się szczypać w rękę czy to prawda że to oglądam na żywo :-)

W dalszej kolejności równolegle:
- Sting we wrześniu 2003 w paryskiej L’Olympia Theatre (mały koncert w dniu premiery Sacred Love, świetna akustyka, goście i wogóle bomba)
- Renata Przemyk listopad 2005 (nawet nie chciało mi się już w pewnym moemencie kryć łez wzruszenia)
- Massive Attack na open'er (wbiło mnie w ziemię!!!)
- Moloko Warszawa 2004 (słuchanie i jednoczesne patrzenie na Roisin to sama przyjemność w najwyszej formie)
- zeszłoroczny koncert pamięci Grześka Ciechowskiego w Toruniu.

w zasadzie prawie kazdy koncert mogłabym wpisać w tą część drugą tuż po DM :)

konto usunięte

Temat: Best gig ever?

jakkolwiek ich nie oceniać muzycznie (a ich stylistyka jest dość rozbieżna), to w kategorii performance dla mnie bezkonkurencyjni są Robbie Williams na trasie Close Encounters (lipiec 2006, akurat miałam przyjemność go zobaczyć w Berlinie) i Manu Chao na tegorocznym Open'erze. naprawdę dał nam wycisk :)).
Tomasz Marek Krzyżaniak

Tomasz Marek Krzyżaniak Project Manager and
professional Squash
Trainer (ESF 1)

Temat: Best gig ever?

dla mnie zdecydowanie Kashmir z tego roku na Roskilde, mimo iz nie bylem, to wiem ze miano best gig ever nalezy mu sie z nadania, a nieobecnosci odzalowac sobie nie moge.
z open'era 2006 'polecic' moge z czystego serca Manu, Basement (koncertowi sa wyjatkowo, show), no i Franza, ktory nad morze mnie przyciagnal.

Następna dyskusja:

WaWa OPEN MIND FEST promo g...




Wyślij zaproszenie do