konto usunięte

Temat: nu-jazz..

ja moze pozostane malo oryginalny, kazdy przedstawil na prawde wielkie postacie sceny muzycznej, ale ja mam sentyment i to spory do Diany Krall oraz do Ruth Cameron

.... Cameron w tle... przyciemniony pokoj... szklaneczka whisky i ... poker z przyjaciolmi :)

konto usunięte

Temat: nu-jazz..

Karolina D.:Do tego nurtu można chyba też zaliczyć Marcina Maseckiego? [...] Ciężko dobrać słowa do takiego mistrzostwa... Polecam tego wschodzącego Artystę :-)


drugi raz słysze o nim podobna opinie. koniecznie muze posluchac jego muzyki
Marcin Guzek

Marcin Guzek dyrektor ds. rozwoju

Temat: nu-jazz..

ad. Guru Jazzmatazz jest jeszcze "trójka":) warto się rozejrzeć bo na polskim rynku bywają boxy z dwoma płytami ... w cenie nie wiele wyższej od jednej:)

kto z Was widział Guru Live w lokomotywie parę lat temu??

Jakub D.:Witam,

co do mieszania stylów, czyli "jazz + coś" polecam Jazzmatazz I i II. W tym wypadku 'coś = hip hop' na wysokim (według mnie :))poziomie, niejaki Guru - na codzień w formacji GangStarr, który zaprosił gości takich jak Donald Byrd, czy Ronny Jordan.
Jeżeli kogoś interesują takie brzmienia, to również powinien przesłuchać "Doo Bop" Milesa Davisa - tutai z kolei Milesa zainspirowały brzmienia hip hopowe.

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: nu-jazz..

Z nie jazzowych : Archive, Jack Johnson, Tanita Tikaram "And I Think Of You - E Peso A Te"
Z szeroko rozumianego Jazzu - Incognito, Jamie Cullum, składanki Hotel Costes, Faithless - wszystko, Kinobe - Slep into more Comfortable,
Z Jazzu Klasycznego - Miles Davis wszystko, Kassandra Wilson, Astrud Gilberto, Barry White, Antonio Carlos Jobim, Stan Getz, Pat Metheny
Polecam też Madredeus, Massive Attack, The Chemical Brothers, Underworld(dzieki Markowi), Blechacza, Satie i otwarcie na muzykę, ;)


Andrzej B. edytował(a) ten post dnia 24.01.07 o godzinie 21:37
Maciej R.

Maciej R. radca prawny,
Kierownik działu
prawnego

Temat: nu-jazz..

Andrzej B.:Z nie jazzowych : Archive, Jack Johnson, Tanita Tikaram "And I Think Of You - E Peso A Te"
Z szeroko rozumianego Jazzu - Incognito, Jamie Cullum, składanki Hotel Costes, Faithless - wszystko, Kinobe - Slep into more Comfortable,
Z Jazzu Klasycznego - Miles Davis wszystko, Kassandra Wilson, Astrud Gilberto, Barry White, Antonio Carlos Jobim, Stan Getz, Pat Metheny
Polecam też Madredeus, Massive Attack, The Chemical Brothers, Underworld(dzieki Markowi), Blechacza, Satie i otwarcie na muzykę, ;)



Barry White, Antonio Jobim - jazz klasyczny - a to jakieś nowe teorie powstały


Maciej . edytował(a) ten post dnia 24.01.07 o godzinie 21:42
Maciej R.

Maciej R. radca prawny,
Kierownik działu
prawnego

Temat: nu-jazz..

A co do "mieszanki" jazzowej od dłuższego czasu John Scofield "Pick Hits Live"

http://www.youtube.com/watch?v=-OXS880AUII&mode=relate...

stara płyta ale Chamber, Scofield te nazwiska mówi same za siebie


Maciej . edytował(a) ten post dnia 24.01.07 o godzinie 21:51

konto usunięte

Temat: nu-jazz..

W rozumieniu klasycznych kierunków związanych z muzyką, która na dziś jest w Jazzie(można to nazwać Bosa Novą). Nie jestem teoretykiem, tylko słucham, więc błędy w teoriach się mogą zdarzyć.
Lubię słuchać muzyki, po prostu.
Maciej R.

Maciej R. radca prawny,
Kierownik działu
prawnego

Temat: nu-jazz..

Andrzej B.:W rozumieniu klasycznych kierunków związanych z muzyką, która na dziś jest w Jazzie(można to nazwać Bosa Novą). Nie jestem teoretykiem, tylko słucham, więc błędy w teoriach się mogą zdarzyć.
Lubię słuchać muzyki, po prostu.


Luz
też uwielbiam bossa nove Antonio Jobima, a w szczególności:

http://www.youtube.com/watch?v=lKfl15c-Kh0

pozdrawiam


Maciej . edytował(a) ten post dnia 24.01.07 o godzinie 21:59
Marcin Olszewski

Marcin Olszewski Analityk, Polkomtel
sp. z o.o.

Temat: nu-jazz..

jeśli jesteśmy przy skandynawskich klimatach to polecam
E S T Svensson - tuesday wonderland
mocno klimatyczne granie :)

konto usunięte

Temat: nu-jazz..

Robert A.:
Gdyby Miles żył tak by ich pogonił, że uciekaliby w takim wstydzie, że ich twarze pasowałyby już tylko do reklamówki taboretów Red Black.

OK, czasem zdarzaja sie fajniejsze płyty, jak Roy Hargrove RH Factor "Hard Groove", gdzie jazz miesza sie z ciężkim soulem (są tu Erykah Badu, D'Angelo, Pino Palladino, etc), ale generalnie... mendzą.

Odjazdowe jest Screaming Headless Torsos, koncertowy projekt Dave'a Fiuczyńskiego ("niezapomniany" gitarman MeShell Ndegeocello, jak sugeruje nazwisko oczywiście 100% Murzyn). Dostałem ich płyte od... Lory Szafran, nie miałem pojęcia, że słucha takiej awangardy, a jednak:)

Tribal Tech, Vital Tech, Bela Fleck & The Flecktones, etc, etc, choć trzeciego etc. juz nie będzie, bo jednak za mało jest tych fajnych płyt.


Hej

Haha, z tym Milesem to pewnie racja, ale Herbi to jednak wielki facet. Generalnie zieje troche zwatpieniem z Twojego postu troszke, ale chyba nie jest tak zle, trzeba drazyc troche bardziej zeby posluchac fajnych rzeczy.

Skoro wspomniales o RH Factor Hargrove'a to ja wspomne o ich ostatniej plycie "Distractions" - bardzo 'czarna' jest D'angelo i inne fajne glosy ale i tez instrumentalne numery - nie za dluga, chyba ze 40 min, co w sumie nie jest wada.

Torsow slucham juz naprawde dlugo - ich debiutancki SHT z chyba 1996 to totalny odjazd - zaliczam ich do moich ulubionych ever. Ich druga studyjna plyta "2005" tez fajna ale juz nie tak pelna hiciorow. Fuze to kapitalny gosc po prostu. Widzialem fragmenty ich koncertowego dvd - rewelacja, chyba sobie sprawie.

Dobra jazzowa plyta z zeszlego roku to "Dance of the Infidel" Me'shell Ndegeocello - uprzedzam ze to jazzowy album, Me'shell wystapila na nim bardziej jako producentka, nie spiewa w ani jednym numerze, nawet na basie gra chyba tylko w paru - poza nia Mathew Garrison. NIe mniej jakos slychac ze to jej plyta.

A, mialo byc o nu-jazz - kupilem jakos na swieta Nils'a Peter'a Molvaer "Er" - fajna, chlodna, elektroniczna, przestrzenna, ekstra. Cos jest z tymi skandynawami :-)

Moglbym wiele wymieniac - jest naprawde sporo fajnych plyt.

Pozdrawiam,
Kuba


Jakub Pysz edytował(a) ten post dnia 26.01.07 o godzinie 00:42
Jakub H.

Jakub H. Network Delivery
Manager

Temat: nu-jazz..

To ja dodam do skandynawskich klimatow: Hird, album "Moving On" ;-)
Mirosław Pączkowski

Mirosław Pączkowski Lighting/Rendering
Artist

Temat: nu-jazz..

Z nu Jaga Jazzist, Exploding Plastics, Amon Tobin, choć z jazzem ma on niewiele wspólnego, Cinematic Orchestra-kiedyś, gdy usłyszałem ich po raz pierwszy byłem zachwycony, ale po tym koncercie w Warszawie to wymiękam, żenada

konto usunięte

Temat: nu-jazz..

Dla mnie od samego początku Marcin Nowakowski,to z młodych obiecujących artystów
M. Davis, L.Armstrong, H.Hancock
Marta D.

Marta D. Bibliotekarz, Broker
informacji,
Muzykolog

Temat: nu-jazz..

A jak dla mnie odkryciem było swego czasu DE PHAZZ - Nazywani są fuzją jazzu, soulu, bossy, latino, afto-beatu, trip hopu...
niezwykle energetyczna muzyka! Zresztą będą w Warszawie 10.02Marta Biesiekierska edytował(a) ten post dnia 01.02.08 o godzinie 09:45

konto usunięte

Temat: nu-jazz..

Robert A.:
Skandynawowie są od jakiegoś czasu naprawdę odjazdowi. Posłuchajcie pianisty Bobo Stensona, wokalistki Beady Belle, innej (duzo bardziej szepcistki;) wokalistki Stiny Nordenstam, saksofonisty Bendika Hofsetha, Petera Nilsa Molveara czy gitarzysty Eivinda Aarseta, nie wspominając o nie starzejącym się w ogóle "Officium" Jana Garbarka, który oczywiście też jest Skandynawem.

Pocieszające jest to, że Beady Belle nazywa sie w cywilu Beate Lech i ma polskie korzenie, podobnie jak Jan Garbarek, z taką tylko różnica, że on NIE nazywa sie Beate Lech.

A Amerykanie sie jakby zasklepili. Gdzie jest Herbie Hancock, Quincy Jones i inni? Otóż wyjaśnił mi to John Scofield, z którym miałem okazję rozmawiać prawie 2h po jego warszawskim koncercie.
Otóż oświeciłmnie, że Herbie pod pseudonimami nagrywa reklamówki, a Quincy... dla odmiany... uwaga, tu szokująca niespodzianka... wiem, wiem, nikt nie spodziewał sie hiszpańskiej Inkwizycji... tak, tak!... oczywiście, że pod pseudonimami nagrywa reklamówki! Trzeba jednak staremu Q oddać honor, albowiem reklamówki to częstokroć nie spod kobylego ogona. Np. nie wiem czy wiecide, ale to właśnie on skomponował... nieee, no zdecydowanie nie skomponował, a ułożył, melodię "Always Coca-Cola".

Co nie zmienia ani na jotkę faktu, że tacy generałowie jak on i Herbie po prostu ordynarnie czeszą kapuchę zamiast dowodzić pogrążoną w bezładzie i bezwładzie armią amerykańskich jazzmanów.

Gdyby Miles żył tak by ich pogonił, że uciekaliby w takim wstydzie, że ich twarze pasowałyby już tylko do reklamówki taboretów Red Black.

OK, czasem zdarzaja sie fajniejsze płyty, jak Roy Hargrove RH Factor "Hard Groove", gdzie jazz miesza sie z ciężkim soulem (są tu Erykah Badu, D'Angelo, Pino Palladino, etc), ale generalnie... mendzą.

Świetny jest Wayne Krantz, gitarzysta nie uzywający właściwie żadnych efektów i nagrywający niesamowite płyty w swoim własnym klubie, gdzie co czwartek daje koncert ze swoim triem (ew. ze staropolska: tryjem), a płyty te zawierają jego ulubione FRAGMENTY improwizacji, więc sa numery bez początków, końcówek, a nawet parunastosekundowe:) Muza na najwyższym poziomie, orzeźwiająca.

Odjazdowe jest Screaming Headless Torsos, koncertowy projekt Dave'a Fiuczyńskiego ("niezapomniany" gitarman MeShell Ndegeocello, jak sugeruje nazwisko oczywiście 100% Murzyn). Dostałem ich płyte od... Lory Szafran, nie miałem pojęcia, że słucha takiej awangardy, a jednak:)

Niezwykły jest głos Kurta Ellinga, choć na dłuższą metę razi bezduszność. McFerrin jest nadal nie do zastąpienia.

Tribal Tech, Vital Tech, Bela Fleck & The Flecktones, etc, etc, choć trzeciego etc. juz nie będzie, bo jednak za mało jest tych fajnych płyt.

Z tego wszystkiego narobiłem sobie apetytu i jadę po nowe płyty Indii Arie, Ampa Fiddlera, Corinne Bailey Rae. Przynajmniej cos mi opowiedzą:)

Over.

Grzegorz O.:Czyli jazz i wpływy innych gatunków..
Co Was ostatnio zachwyciło?
Oj, z tym narzekaniem na amerykański jazz toś Waść nieco przesadził! Mimo wszystkie europejskie (skądinąd często świetne i ciekawe) jazzowe i około-jazzowe projekty, serce tej muzyki bije w Ameryce. Prawdą jest, że brakuje jakiejś gigantycznej osobowości jakimi byli: Miles, Coltrane, Charlie Parker; guru, który byłby "przewodnikiem stada", tym niemniej w amerykańskim jazzowym tyglu kipi jak złoto! Ornette znów nagrywa wielkie płyty i gra świetne koncerty, John Zorn i jego gromadka niestrudzenie mieszają i to mieszają niezwykle smacznie. Pojawiają się takie kapitalne zjawiska jak Antonio Sanchez (jego pierwsza autorska płyta "Migration" to coś niesamowitego, dla mnie płyta roku 2007), The Claudia Quintet, znakomity trębacz Christian Scott itd. Joe Lovano czy Chris Potter nie spuścili z tonu, wspomniany przez Ciebie Scofield, czy inny gitarzysta - Charlie Hunter nadal mają coś do powiedzenia i tak można bez końca. Nie jest źle!
To, że znakomici muzycy zarabiają robieniem reklamówek, cóż w tym złego? Nie chcę być złośliwy, ale przecież są tacy Artyści w naszym kraju, którzy śpiewają w dobrych prog-rockowych zespołach i dorabiają w tak arcykomercyjnych miejscach jak TVN;-)
Herbie Hancock od dawna dzieli czas i talent na przedsięwzięcia komercyjne i sztukę; nie przeszkadzało mu kiedyś nagrywanie dyskotekowych koszmarków w prowadzeniu kapitalnego VSOP, a ostatno np. nagrał płytkę poświęcona Joni Mitchell - piękna!
Co do Skandynawów, to ich miejsce w jazzie jest mocne od bardzo dawna, wspomniany przez Ciebie Bobo Stenson to rocznik 1944, bez świetnych Skandynawów Krzysztof Komeda, czy Tomasz Stańko nie pozostawili by AŻ tak kapitalnych nagrań... Konkludując, świat jazzu trzyma się świetnie, a Ameryka wciąż na czele i w bieżącym stuleciu chyba się to nie zmieni.
Natomiast fakt, że jazz jest otwarty na wszelakie wpływy to "oczywista oczywistość" i jakikolwiek akademizm jest tu kompletną bzdurą (Wynton Marsalis niech gra na trąbce, bo robi to pięknie, szczególnie na koncertach, a nie teoretyzuje, bo trafia kulą w płot).

Natomiast tzw. "nu jazz" jest, moim skromnym zdaniem, wyłącznie chwytem marketingowym, pod tym szyldem można znależć i ciekawego Molvaera (swoją drogą rozwija on pomysły elektrycznego Milesa, jakie tu "nu"?) jak i różne techno-koszmarki gdzie w komputerową papkę wkleja się trąbkowe sample i ma to być coś "nowo-jazzowego", brrr.
Pozdrawiam i życzę mniej zgorzknienia, świat bywa piękny!Wojciech Kazberuk edytował(a) ten post dnia 01.02.08 o godzinie 14:06

konto usunięte

Temat: nu-jazz..

Krzysztof Górski:
Jakie tam "nu"?! Wplywów w jazzie zawsze było pełno. Temat rozmowy sie dopiero zaczyna wiec nie jest nietaktem zauaważać sprawy podstawowe, niemal banalne.
Dla mnie takim wielkim, wspaniałym nurtem "jazz + coś" jest bossa nova i cały nurt południowoamerykański.
Stan Getz, Jobim, Gilberto itd. itp. sam smietanka.

Inne wpływy etno i caly czas trendy, i za razem "nic nowego".
Opisany choćby w drugim wątku grupy Bona z niedawnym koncertem w Kongresowej.
Dokładnie tak!!!
Jazz zawsze (na szczęście) był otwarty na różne wpływy, choć efekty były (i są) różne. Bossa Nova - kapitalna i do dziś żywa i nośna formuła, genialne połączenia be bopu z sambą!
Cały nurt jazzowo - latynoski, np. Arturo Sandoval!
Mieszanie jazzu z klasyką, zwykle zbyt wydumane, tłumiące witalność jazzu i banalizujące klasykę (np. Loussier), choć zdarzają się udane projekty, np "Chopin" Jagodzińskiego.
Wpływy funku, soulu - ożywcze i kierujące jazz w dobrym kierunku - HOT!
Z jazz rockiem bywa różnie ale jest sporo znakomitych efektów (np. Mahavishnu Orchestra).
Próby mezaliansu jazzowo hip hopowego to koszmar! Hip hop nie jest muzyką, jak można ten wulgarny bełkot łączyć z szlachetną sztuką jazzu;-)
Podobnie techno - produkt muzycznej ignorancji i beztalencia plus sample jazzowych trąbek - ohyda!
Natomiast rozmaite wpływy "etniczne" wręcz konieczne!Wojciech Kazberuk edytował(a) ten post dnia 01.02.08 o godzinie 12:00

konto usunięte

Temat: nu-jazz..

Hey, w sumie chiałbym dodac, że faktem jest, iż jazz+coś np. BossaNova jest zjawiskiem dawnym Chodzi o to aby przełamywać konwencje, bo to lezy w naturze ludzkiej. Ja dodam, ze we Wrocławiu, jest stacja RAM CAFE (można znależć w necie), która idealnie wpasowuje sie w gusta, bo gra Nu-Jaz, Longue, Smoothjazz, Chillout. Polecam.

konto usunięte

Temat: nu-jazz..

A czy ktoś z Szanownego Koleżeństwa może polecić jakieś "nazwiska" ze sfery (nazwijmy to tak) afro-jazzu? (współczesnego)

Swego czasu słyszałam coś niezwykle ciekawego; niestety, bez bliższych danych :(
i tak czasem szukam, szukam, na oślep, bez rezultatu...

Więc - gdyby ktoś-coś, byłobymimiło.

Pozdrawiam :)tatra z. edytował(a) ten post dnia 12.02.08 o godzinie 04:51
Marcin Niewęgłowski

Marcin Niewęgłowski trener w obszarze
social media,
social media
manager, ek...

Temat: nu-jazz..

tatra z.:
A czy ktoś z Szanownego Koleżeństwa może polecić jakieś "nazwiska" ze sfery (nazwijmy to tak) afro-jazzu? (współczesnego)

Swego czasu słyszałam coś niezwykle ciekawego; niestety, bez bliższych danych :(
i tak czasem szukam, szukam, na oślep, bez rezultatu...

Więc - gdyby ktoś-coś, byłobymimiło.

Pozdrawiam :)tatra z. edytował(a) ten post dnia 12.02.08 o godzinie 04:51

Richard Bona, Build An Ark, Antibalas Afrobeat Orchestra, African Jazz Pioneers - to mi przychodzi do glowy jezeli chodzi o afro jazz.

Co do jeszcze nu jazzu, to polecam nagrania brytyjskiego duetu The Rurals: http://www.myspace.com/therurals - lacza deep house z jazzowymi liniami.

konto usunięte

Temat: nu-jazz..

tatra z.:
A czy ktoś z Szanownego Koleżeństwa może polecić jakieś "nazwiska" ze sfery (nazwijmy to tak) afro-jazzu? (współczesnego)

Swego czasu słyszałam coś niezwykle ciekawego; niestety, bez bliższych danych :(
i tak czasem szukam, szukam, na oślep, bez rezultatu...

Więc - gdyby ktoś-coś, byłobymimiło.

Pozdrawiam :)tatra z. edytował(a) ten post dnia 12.02.08 o godzinie 04:51

Jimmy Dludlu, Antibalas Afrobeat Orchestra, Abdullah Ibrahim, Paco Sery, Angelique Kidjo, Salif Keita - ci wykonawcy przyszli mi tak "na gorąco" do głowy, każdy z nich jest na swój sposób kapitalny!
Może jeszcze poniższy link ułatwi poszukiwania
http://www.afrojazz.com/
Pozdrawiam

Następna dyskusja:

Jazz via internet radio




Wyślij zaproszenie do