konto usunięte

Temat: po godzinach - podróże w przedziale i bez

Byłem wczoraj w Poznaniu. Tam jechałem pociągiem w wagonie bez przedziałów. Z powrotem - w przedziale z 7 osobami. Zarówno bez, jak w przedziale nikt (ja też) nie podjął rozmowy ze współpasażerami. Zastanawiałem się jadąc, dlaczego tak się dzieje. Jakie są bariery? Pytam też siebie, bo bardzo mi przeszkadza to, że nie jestem wtedy otwarty, tak jak choćby tutaj.

konto usunięte

Temat: po godzinach - podróże w przedziale i bez

Wydaje mi sie że wszystko zależy od nastawienia pasażerów ...
Jadąc z Krakowa do Wrocka udało mi się wysłuchać historii życia pewnego człowieka, smutnej historii. Myślę, że zadziałała tutaj podbna zasada jak w inecie. Nie znamy się, prawdopodobnie już nigdy się nie spotkamy ... poruszamy te problemy, których z osobami ze swojego otoczenia nigdy byśmy nie poruszyli.

Btw nie do konca pamietam ta podróż ;) alkohol zbliża ludzi ;)
Więc może receptą na twoje pytanie Darku byłoby wyciągnięcie butelki wody ognistej w przedziale ;).
Marzena G.

Marzena G. HR Director, Tauron
Wytwarzanie

Temat: po godzinach - podróże w przedziale i bez

Kiedyś wracałam z Warszawy do Katowic. Miałam współpasażera, który aż za bardzo był zainteresowany podtrzymaniem rozmowy, a nawet znajomości. Od tego czasu z dużą ostrożnością podchodzę do "tematu rozmów wagonowych". Ale fakt - zdecydowanie rzadziej ludzie odzywają się do siebie.

konto usunięte

Temat: po godzinach - podróże w przedziale i bez

Ha! Też pamiętam takiego natrętnego współpasażera. Wypił trzy piwa i mu się język rozwiązał. Nic to nie dało, że czytałam książkę, a tym samym zaczęłam go ignorować. Jak mu nie wyszedł dialog, to prowadził monolog :/

Lubię wsiadać do przedziału ze starszymi paniami. Takie zboczenie. Można czasem wiele ciekawostek usłyszeć.

Zdarzyło mi się raz, że przejechałam swój przystanek (bo to dla higieny umysłu był autobus) tylko po to, żeby wysłuchać opowieść do końca :D
Marzena G.

Marzena G. HR Director, Tauron
Wytwarzanie

Temat: po godzinach - podróże w przedziale i bez

Natalia K.:Ha! Też pamiętam takiego natrętnego współpasażera. Wypił trzy piwa i mu się język rozwiązał. Nic to nie dało, że czytałam książkę, a tym samym zaczęłam go ignorować. Jak mu nie wyszedł dialog, to prowadził monolog :/

Lubię wsiadać do przedziału ze starszymi paniami. Takie zboczenie. Można czasem wiele ciekawostek usłyszeć.

Zdarzyło mi się raz, że przejechałam swój przystanek (bo to dla higieny umysłu był autobus) tylko po to, żeby wysłuchać opowieść do końca :D


Natalia - może to był ten sam przypadek? ;)

konto usunięte

Temat: po godzinach - podróże w przedziale i bez

Mnie chodzi o taki scenariusz: wsiadasz, widzisz ludzi w Twoim wieku, wracają z targów, gadają o firmie, pracy, planach, szkoleniach, etc. Już masz na języku...a czy należą panie do społeczności GL, czy jak się panu czyta tą książkę (mojego ulubionego J L Wiśniewskiego), czyli czujesz, że warto porozmawiać i... nic.

konto usunięte

Temat: po godzinach - podróże w przedziale i bez

Dariusz W.:Mnie chodzi o taki scenariusz: wsiadasz, widzisz ludzi w Twoim wieku, wracają z targów, gadają o firmie, pracy, planach, szkoleniach, etc. Już masz na języku...a czy należą panie do społeczności GL, czy jak się panu czyta tą książkę (mojego ulubionego J L Wiśniewskiego), czyli czujesz, że warto porozmawiać i... nic.


Hmmm jeśli już ktoś rozmawia na tematy, w których jestem na bieżąco... to nie ma mocnych :) w takich momentach nie jestem w stanie milczeć. Tak się najczęściej zawiązują nowe pociągowe (czasem nawet pociągające) znajomości.

konto usunięte

Temat: po godzinach - podróże w przedziale i bez

Niestety, nasze spoleczenistwo jest spoleczenstwem alienujacym sie... Boimy sie siebie na wzajem. Ja nigdy nie zapomne, gdy mieszkalem w Irlandii swego czasu. Bylo nie taktem sie nie uklonic czy nie usmiechnac do kogos na ulicy. A wieczorem w Pubie potrzebowalem pol godziny zeby sie z wszystkimi znac i spiewac polskie piosenki T.Love !!! Hahahaha
Duzo tez zalezy od charakteru...

Natalia.

Po trzech piwach to ja juz widzialem jak ludzie rozmawiali z wieszakiem, wiec ignorowanie nie zawsze pomaga. ;)))
Agata P.

Agata P. redaktor

Temat: po godzinach - podróże w przedziale i bez

U mnie nie ma na to reguły - raz czytam całą drogę, a raz wdaję się w różne pogawędki. Natomiast przyznam szczerze, że nie cierpię gadatliwych starszych pań zanudzających opowieściami o synku, córeczce, wnusiu i psie Fafiku... Koszmar.


Najczęściej zreszta podróżuję ze znajomymi ( np. w lecie prawie każdy weekend na Mazurach ) i czasem jako wesoła gromadka ściągamy innych.
Wojciech R.

Wojciech R. mało istotne..

Temat: po godzinach - podróże w przedziale i bez

bo ja tak soebie mysle, ze wiekszosc z nas lubi otaczac sie murem... ( nie pisze tutaj oczywiscie o nas z grupy "ja chce pracowac:-) " ... my to nie, gdziezbym smial ...)

ale juz dalej na GL to prosze bardzo : A jak Pan uwaza... to, co Pani napisala... itd... i sprobuj tylko rzucic haslo : a moze by tak "per ty"... probowalem :-(

a w pociagu ? ( z przyjemnoscia stwierdzam, ze wiele osob korzysta z trasy do wrocka :-) )
czasem nie ma sie odwagi ... czasem " nie zawieram znajomosci z nieznajomymi !!!" :-)
a ja tez potrafie w trakcie dobrej zabawy po prostu wyjsc , usiasc na kamieniu ( tylko nie gadac mi o wilkach ! ) gdzies , gdzie go znajde... i wyindywidualizowac sie z rezentuzjazmowanego tlumu...

konto usunięte

Temat: po godzinach - podróże w przedziale i bez

ja uwielbiam rozmowy z nieznajomymi, czy to w pociagu, autobusie, czy nawet w kolejce po pomidory. Nie przeszkadzają mi nawet starsze panie, łaknące rozmowy, z chęcią opowiadające o wnuczkach, wnusiach itd. Szkoda, że w Polakach jest tyle nieufności do drugiego człowieka, i jak już pisaliście, chęci do odizolowania się od innych.
Chociaż, prawda jest taka, że czasami bywają takie dni, kiedy zamiast odpowiedzieć wolałabym...się odgryźć. pozdrawiam
Agata P.

Agata P. redaktor

Temat: po godzinach - podróże w przedziale i bez

Mnie po prostu nudzą rozmowy o psach Fafikach... Tym bardziej, że z reguły to monolog a nie dialog.

P.S. Karolino masz urocze nazwisko.
Wojciech R.

Wojciech R. mało istotne..

Temat: po godzinach - podróże w przedziale i bez

Agata P.:
Karolino masz urocze nazwisko.


i to jest wlasnie naprzyklad poczatku rozmowy pociagowej... grunt to dobrze zagaic... :-)

konto usunięte

Temat: po godzinach - podróże w przedziale i bez

Moja obserwacja (i przemyślenie).

W Polsce (i ogólnie z Polakami/Słowianami) jak się zacznie rozmowę wagonową, to nie wiadomo na czym się skończy - nie ma granic prywatności. Nic dziwnego, że każdy się trzy razy zastanowi nim się odezwie - zwłaszcza na tematy polityczne... ;-)

Z Niemcami i Estończykami (ogólnie z ludami północnymi - ale na trzeźwo) odwrotnie, tam warstwa rozmowy "wagonowej" jeśli jest, to bardzo płytka.

Z Anglosasami i Celtami mi osobiście się gada najlepiej, z pewnymi wyjątkami wśród Amerykanów. Warstwa "wagonowa" jest na tyle rozwinięta, że człowiek się nie czuje wyalienowany, istnieje warstwa głębsza, oparta na wspólnych zainteresowaniach, a raz nawet się załapałem na długą poważną rozmowę o sensie życia - i też nie było całkiem źle. :-)

Najważniejsze dla mnie jest, że Brytyjczycy mają znakomity i wielopokoleniowy trening społeczny, który pozwala pogodzić szacunek dla prywatności z uprzejmym utrzymywaniem kontaktu. Co przez naszych rodaków często jest odbierane jako hipokryzja i nieszczerość. Ja jednak wolę to, od natychmiastowego i obowiązkowego wzajemnego obnażania dusz w szczerym słowiańskim stylu...

;-)

konto usunięte

Temat: po godzinach - podróże w przedziale i bez

Pamiętam okres, kiedy mieszkałam w Hamburgu. Kupowałam bilet całodniowy na wszelkie Bahny, promy, autobusy.. i wyruszałam uczyć się języka. Niezwykle rzadko się zdarzały sytuacje, w których nie miałam z kim porozmawiać. Inna mentalność.

Rzeczywiście, zaobserwowałam to samo co Piotr - rozmowy zazwyczaj były prowadzone w pewnych granicach dobrego smaku, bez pakowania się w tematy osobiste, bez narzucania się, z kulturą.
Wojciech R.

Wojciech R. mało istotne..

Temat: po godzinach - podróże w przedziale i bez

Prawde mowiac nigdy jadac pociagiem czy autobusem nie bylem narazany na naruszanie prywatnosci i nikt nie wchodzil mi w dusze w ubloconych kaloszach .....

konto usunięte

Temat: po godzinach - podróże w przedziale i bez

A ja odniosłam nieco inne wrażenie. Z mojego doświadczenia wynika, że np w Norwegii, Szwecji, Anglii, ludzie dużo swobodniej traktują sprawy , dla nas może wstydliwe, 'niebezpieczne tematycznie'. Typu: stan cywilny, zarobki, miejsce pracy. Czy nie wydaje się państwu, że mamy zbyt mało dystansu do tego co gdzie i jak mówi?
Wojciech R.

Wojciech R. mało istotne..

Temat: po godzinach - podróże w przedziale i bez

i tolerancji...(tez malo, znaczy, mamy) ....

konto usunięte

Temat: po godzinach - podróże w przedziale i bez

no właśnie... Mamy mniej tolerancji wobec siebie, Polaków niż wobec innych narodowości. Swobodniej czujemy się wśród obcokrajowców, przynajmniej takie jest moje zdanie. Dlaczego?

konto usunięte

Temat: po godzinach - podróże w przedziale i bez

karolina f.:no właśnie... Mamy mniej tolerancji wobec siebie, Polaków niż wobec innych narodowości. Swobodniej czujemy się wśród obcokrajowców, przynajmniej takie jest moje zdanie. Dlaczego?

Niedawno spotkałem się tutaj ze znajomą Belgijką i jej nowo poślubionym Nowozelandczykiem. Też czułem się z nimi świetnie. Nie trzeba wyjeżdżać ;)

Następna dyskusja:

tematy "po godzinach"




Wyślij zaproszenie do