Temat: Zmienia się Maiden
Maiden popelnil duzy błąd. Kiedy zrozumiałe bylo, ze grali po 250 koncertów rocznie: chodziło o to, by podbic swiat, pokazac się. Dokonali tego.
Potem jednak, mając status megagwiazdy, zamienili się w przedsiębiorstwo, którego głownym, jak nie jedynym celem, była maksymalizacja dochodu. I to widać na koncertach, na składankach, na doborze repertuaru, na jakości występów.
Mówie to jako miłośnik maidenów od dwudziestu ponad lat. Ja bym wolał zobaczyć ich nie dziesięc razy na półtoragodzinych koncertach typu "czternaście kawałków i dwa bisy, do widzenia" ale zobaczyć ich pięć razy na solidnych, dramaturgicznie rozbudowanych, dłuższych, ciekawych, pełnych niespodzianek występów.
Znów będzie "scream for me Warsaw", znów będzie ten Union Jack i szynel, znów te same gesty, ruchy, w tych samych punktach sceny i znów zabrzmi "Always look on the bright side of live" Monty Pythona, po półtorej godzinie.