Temat: Paco...
Podobno każdy muzyk ma pewne wzorce, ja nie jestem na etapie bycia geniuszem ani mistrzem, dlatego mnie nie dotycza teksty o posiadaniu "wlasnego ja", chociaz mnostwo znajomych twierdzi, ze mam swoj wlasny rozpoznawalny klimat.
Jednak to wlasnie Paco byl dla mnie praktycznie od zawsze - i nadal jest - niedoscignionym wzorcem gry, stylu, ekspresji i techniki. Najwiekszym szczesciem jakie mnie pod tym wzgledem spotkalo to wlasnie osobiscie poznac mistrza (i zagrac wspolnie 1 utwor). To zboczenie, ale choc znam na pamiec co najmniej polowe jego kolekcji gitar, nie moglem sie wprost napatrzec, myszkujac wzrokiem po jego gitarowym sprzecie i futeralach. Sprzet pierwsza klasa (zaimponowaly mi futeraly wloskiej firmy VDV). Eh, jedno z marzen zrealizowane.
Cala dyskografia w formie oryginalnej i kopiowanej w posiadaniu.
Poszukuje nagran video/avi/mpg jesli ktos ma namiary - tego nigdy za wiele. Polecam jednak osobisty udzial w spektaklu, jakim jest koncert Paco wraz z septetem na zywo (czasem sextet, jesli ktorys z jego dwoch braci nie moze). Do dzis mam zywy obraz pierwszego koncertu na jakim bylem 10 lat temu.
Polecam kazdemu, popieram kolegow - ten czlowiek to legenda za zycia. Pozdrawiam
Pawel